Leniwy jak Polak

Polak jest leniwy, nie chce pracować, woli pić i kraść - ten stereotyp "widzenia" Polaków zaczyna się zmieniać wraz z wejściem do Unii i falą rodaków szukających pracy poza granicami kraju. Jak pokazują najnowsze badania, jesteśmy wyjątkowo pracowitym narodem.

Produkt Krajowy Brutto Polski na głowę, mierzony siłą nabywczą, wynosi u nas 46 proc. średniej dla całej Unii (2003 r.). Okazuje się, że nie jesteśmy "leniami Europy". Pracujemy więcej od uchodzących za symbol pracowitości Niemców. Niestety efektywność Polskich pracowników jest bardzo niska, choć koszt godziny pracy Polaka jest średnio pięć razy niższy niż w krajach starej unijnej "15".

Według EIRO (European Industry Relations Observatory), w 2003 roku w unijnej "15" (plus Norwegia) średni tygodniowy tydzień pracy wynosił 38 godzin. Nowa "10" i kraje kandydujace (uwzględniona Chorwacja i Rumunia) pracowały średnio dłużej - 40 godzin. Rocznie obywatel "15" przepracowywał średnio 1 700 godzin, "10" i krajów kandydujących do UE - 1 800. Z kolei płatny urlop przysługiwał Europejczykom w średniej liczbie 26,5 dnia.

Reklama

Pracowity jak Polak?

Dla większości Polaków praca jest sprawą honoru i ambicji, oczekują od niej możliwości samorealizacji, zaś otrzymywanie pieniędzy "za nic" uważają za poniżające. Podobnego zdania jest 47 proc. Czechów, 44 proc. Hiszpanów i Francuzów i tylko po 33 proc. Anglików, Niemców i Amerykanów.

Podczas gdy obywatele państw Europy Zachodniej w hierarchii wartości pracę stawiają na dalszym planie, nowi członkowie UE postrzegani są jako ogromni entuzjaści pracy zawodowej - nie tylko o pracę jako źródło zarobku.

Kto ile pracuje w UE?

Najwięcej w Europie pracują Estończycy, Bułgarzy, Grecy, Węgrzy, Łotysze, Maltańczycy, Polacy, i Słoweńcy i Rumuni - po 40 godzin. Najmniej Francuzi - 35 godzin. Poza tym: 38 godz. - Portugalczycy, Irlandczycy i mieszkańcy Luksemburga; 38,8 - Szwedzi; 38, 6 - Hiszpanie; 38,5 - Austriacy i Słowacy; 38 - Belgowie, Cypryjczycy i Włosi; 37,7 - Niemcy; 35,5 - Norwegowie i Finowie; 37,2 - Brytyjczycy; 37 - Duńczycy i Holendrzy.

48-godzinny tydzień pracy, jako wymiar maksymalny, przyjęło 15 krajów spośród krajów "25", Norwegii i krajów kandydujących - Cypr, Dania, Francja, Niemcy, Grecja Węgry, Irlandia, Włochy, Luksemburg, Malta, Holandia, Portugalia, Rumunia i Wielka Brytania; najniższy 38-godzinny - Belgia (maksymalny tygodniowy wymiar czasu pracy w Polsce to 40 godz.).

Urlop po europejsku

Ustawowo najdłuższy dopuszczalny dzień pracy w wymiarze 13 godzin maja Grecy, Duńczycy, Irlandczycy , Włosi, Grecy i Brytyjczycy. na przeciwnym biegunie znajduje się 9 krajów z 8-godzinnym dniem pracy, a wśród nich Polska.

Pracownicy pełnoetatowi przepracowali w krajach "15"; średnio w 2002 roku 40 godzin (kobiety - 38,6; mężczyźni - 40,8); 41,4 godziny w krajach "10" i kandydujących (kobiety - 40,2; mężczyźni - 42,4); w Polsce 41,6 godziny. natomiast pracownicy zatrudnienie na część etatu - 19,7 godziny w krajach "15" i 23,2 w krajach kandydujących; w Polsce 23,4 godziny.

Według dostępnych danych, najdłużej urlopują (płatnie), na podstawie układów zbiorowych, Szwedzi - aż 33 dni na rok, najmniej Cypryjczycy i Irlandczycy - 20 dni. Minimalny ustawowy wymiar płatnego urlopu jest najwyższy (25 dni) w Austrii, Danii, Szwecji, Luksemburgu i Francji. Zdecydowana większość krajów europejskich w tym Polska przyjęło minimalny 20-dniowy wymiar płatnego urlopu.

Leni się cały naród

Kolejną okazją do leniuchowania są święta państwowe. My mamy ich 10, najwięcej w Europie Cypryjczycy - 15, Maltańczycy i Hiszpanie - po 14; a najbardziej oszczędni w tej kwestii okazują się w unijnej "25" Holendrzy i Brytyjczycy.

Dużo nie znaczy efektywnie

Biorąc pod uwagę PKB liczony według siły nabywczej waluty na jednego pracującego, jesteśmy na poziomie 47,9 proc. średniej unijnej - stąd mamy poziom wydajności pracy liczony na jednego pracownika niemal o połowę niższy. Jeszcze gorzej jest w porównaniu z USA, w których wydajność jest na poziomie 119 proc. unijnej. Mamy też niższą wydajność niż Węgry (60 proc. średniej unijnej) i Czechy (53 proc.).

Stosunkowo niska efektywność pracy w Polsce spowodowana jest relatywnie dużym udziałem w naszej gospodarce rolnictwa. Wydajność pracy w rolnictwie jest sześciokrotnie mniejsza niż średnia w całej gospodarce (rolnictwo dostarcza tylko niecałe 3 proc. PKB, a w dziale tym pracuje ponad 16 proc. ogółu zatrudnionych). O tym, że rolnicy są najbardziej zadowoloną częścią społeczeństwa, czytajcie jutro w tekście "Eurożniwa".

INTERIA.PL/inf. własna
Dowiedz się więcej na temat: leniwe | Grecy | Brytyjczycy | wymiar | wydajność | ​Leniwe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »