Litwa płaci najwyższą cenę w Europie za gaz

Najważniejszym wyzwaniem dla Polski i Litwy oraz pozostałych krajów Unii Europejskiej jest w tej chwili zapewnienie sobie bezpieczeństwa energetycznego - podkreśla wiceminister spraw zagranicznych Republiki Litewskiej - Egidijus Meilunas.

Przebywający w Polsce dyplomata przedstawił na konferencji prasowej litewskie plany dywersyfikacji dostaw energii i - jak podkreślił w rozmowie z IAR - także dzięki współpracy z Polską,a szczególnie osobistemu zaangażowaniu obecnego przewodniczącego PE Jerzego Buzka, plany wspólnego bezpieczeństwa energetycznego, również w kontekście unijnym, nabrały realnych kształtów. "Bardzo cieszymy się, że Polska odgrywa coraz większą rolę (w UE)" - mówi minister Meilunas wyrażając nadzieję, na sukces naszego kraju podczas prezydencji we Wspólnocie. Egidijus Meilunas zwraca uwagę, że jednym z priorytetów naszej prezydencji jest bezpieczeństwo energetyczne, które jest także jednym z ważniejszych problemów Litwy. "Popieramy, absolutnie, bo wasz sukces będzie także naszym sukcesem" - mówi wiceminister spraw zagranicznych Republiki Litewskiej. Egidijus Meilunas przypomina, że zgodnie z decyzją podjętą przez Unię Europejską, do 2015 roku, nie będzie tzw. wysp energetycznych, a do roku 2020 nastąpić całkowita integracja państw bałtyckich z europejskim rynkiem energetycznym.

Reklama

Zwraca także uwagę, że większość państw bałtyckich jest uzależniona od rosyjskich źródeł energii i przypomina, że na Litwie to jest uzależnienie całkowite, a także najwyższa cena w Europie - 400 dolarów za tysiąc metrów sześciennych gazu.

Dyplomata zwraca uwagę, że planowana przez Litwę budowa terminalu gazu skroplonego, pozwoli na zmniejszenie tej ceny o 30 procent, co także będzie miało swoje przełożenie na cenę, jak ostatecznie zapłacą za gaz jego odbiorcy. Egidijus Meilunas podkreślił również, że dla Litwy ważnym elementem dywersyfikacji źródeł enegrgii są także także projekty realizowane wspólnie z Polską: budowa elektrowni jądrowej w Visaginie, połączenie LitPol Link w zakresie dostawy energii elektrycznej, gazociąg Amber, rafineria naftowa w Możejkach i gaz łupkowy.

Minister Meilunnas dodał, że wykorzystywanie złoż gazu łupkowego, którego pokłady znajdują się również na Litwie, to plany na dalszą przyszłość, ale - jak podkreślił - może to być bardzo dobre pole do współpracy w zakresie eksportu i importu tego surowca.

Wiceminister spraw zagranicznych Republiki Litewskiej zapewnił także, że do końca przyszłego roku zostaną odbudowane tory kolejowe do rafinerii w Możejkach i podkreślił, że ich demontaż był konieczny, co stwierdzono w postępowaniu arbitrażowym. Egidijus Meilunas podkreślił, że Litwa wielokrotnie wyrażała swoje zadowolenie, że właścicielem rafinerii w Możejkach jest firma polska i nie chciał odnosić się do spekulacji na temat jej ewentualnej sprzedaży ponownie Rosjanom. Zaznaczył tylko, że jest to suwerenna decyzja obecnego właściciela rafinerii czyli Orlenu. Minister Meilunas odniósł się również do planów budowy przez Rosjan elektrowni jądrowej w Kaliningradzie i na terytorium Białorusi.

Jak zauważył - każde państwo może podjąć suwerenną decyzję o budowie takich obiektów, ale - pamiętając o tragedii w Czernobylu czy Fukisimie - muszą one spełniać wszelkie zasady bezpieczeństwa. Egidijus Meilunas zawrócił także uwagę, że obydwie elektrownie są blisko granicy litewskiej i - jak zauważył - również unijnej. "Prowadząc dialog dotąd nie dostaliśmy odpowiedzi na zasadnicze pytanie dotyczące wyboru miejsca, gdzie mają powstać te elektrownie"- zauważa Egidijus Meilunas.

"Nadal nawołujemy partnerów do trzymania się międzynarodowych zasad przewidzianych przez konwencje różnych organizacji zajmujących się energią jądrową" - mówi minister Meilunas i dodaje: "to nie są fabryki zabawek, ale obiekty, które potencjalnie mogą stworzyć wiele problemów, jeżeli nie będą spełnione wszystkie wymogi bezpieczeństwa". Minister Meilunas zapewnił, że Litwa wybierając miejsce na budowę własnej elektowni trzymała się wszelkich możliwych przepisów regulujących zasady bezpieczeństwa przy budowaniu takich obiektow. Eletrownia jądrowa, która ma powstać na Białorusi, jest oddalona o 23 kilometry od granicy z Litwą i około 50 kilometrów od litewskiej stolicy - Wilna, a miejsce wyznaczone pod elektrownię jądrową w Kalinigradzie - tylko o 11 kilometrów od granicy z Litwą ( a 67 km od granicy z Polską).

IAR/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »