Maleją zatory płatnicze

W ubiegłym roku skala zjawiska zatorów płatniczych była o prawie 11 proc. mniejsza niż w 2012 r. To kolejny sygnał, że w przedsiębiorstwach dzieje się coraz lepiej, a to wpływa na poprawę koniunktury na rynku.

O poprawiającej się płynności finansowej firm świadczy raport wywiadowni gospodarczej oraz zewsząd płynące dane makroekonomiczne. W całym roku 2013 w 14 monitorowanych przez Bisnode D&B branżach odnotowano ponad 334 tys. dłużników, którzy łącznie przeterminowali faktury na kwotę ponad 14,9 mld zł. Jednak w porównaniu z rokiem ubiegłym stanowi to spadek o 11 proc.

Lepiej w budowlance?

O 53 proc. spadła ogólna kwota przeterminowanych faktur w skali roku w branży spirytusowej, o 43 proc. tworzyw sztucznych i o 28 proc. w sektorze agrochemicznym. 10-proc. wzrost zanotowano natomiast w branży grzewczej i sanitarnej. O 13 proc. wzrosła także ogólna kwota zadłużenia w branży elektrycznej i o 7 proc. w sektorze produkcji i dystrybucji opon. Pod względem wielkości zatory płatnicze najbardziej widoczne są w sektorach: budowlanym, ogólnospożywczym, grzewczym i kosmetycznym. Te cztery branże skupiają blisko 40 proc. wszystkich odnotowanych zaległości. W sektorze budowlanym w całym roku odnotowano blisko 2,4 mld zł z tytułu przeterminowanych płatności. W porównaniu z rokiem ubiegłym stanowi to spadek o 15 proc.

Reklama

Dobry IV kwartał

Warto podkreślić, że w budowlance od początku roku notowano tendencję spadkową. Wyjątek stanowiły dwa ostatnie miesiące 2013 r., w których to odnotowano wzrost w porównaniu z miesiącem roku poprzedniego. W listopadzie 2013 r. 8,2 tys. firm przeterminowało swoje faktury na łączną kwotę 234 mln zł, co stanowi wzrost o 6 proc. w grudniu o 2 proc. W całym roku 2013 odnotowano ponad 76,6 tys. dłużników. W sektorze spożywczym zanotowano spadek zaległości płatniczych z 3,7 mld zł do 2,9 mld zł w 2013 r., co stanowi spadek o 21 proc. Pod tym względem zdecydowanie lepiej prezentuje się druga połowa roku. W tym w szczególności czwarty kwartał. Spadek zaległości płatniczych sięgał średnio 40 proc. W grudniu różnica wyniosła 43 proc., a w listopadzie 47 proc.

Kto skorzysta na poprawie

Spadek zaległości płatniczych w bezpośredni sposób powiązany jest także z wyhamowaniem trendu upadłości naszych rodzimych przedsiębiorstw. W tym roku spodziewane jest nie tyle utrzymanie istniejącego stanu rzeczy, ile nawet spadek liczby upadłości w skali roku. Przemawiają za tym: rosnąca sprzedaż, eksport, wzrost popytu wewnętrznego, a co za tym idzie poprawa wyników finansowych samych firm. Nie należy także zapominać, że na rok 2014 przypada początek uruchomienia finansowania z unijnego budżetu na lata 2014-2020. Na tym przede wszystkim powinna skorzystać w pierwszej kolejności branża budowlana. Na fali poprawy nastrojów przedsiębiorców w dalszej kolejności powinny także skorzystać firmy transportowe oraz te z sektora przemysłowego. Już dziś możemy mówić o znacznym ożywieniu w sektorze producentów artykułów spożywczych oraz w całej branży meblarskiej. W 2013 r. liczba upadłości oscylowała w granicach 890. W bieżącym roku liczba upadłości może być mniejsza nawet

o 5 -10 proc.

Dobre dane napawają optymizmem

Poprawa koniunktury znajduje także swoje potwierdzenie w danych makroekonomicznych i prognozach największych agencji ratingowych. Jak wynika z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego, PKB w IV kwartale 2013 r. wzrósł w skali roku o 2,7 proc. - wobec 1,9 proc. w poprzednim kwartale. Dane te napawają optymizmem, bowiem pokazują że każdy kolejny kwartał jest lepszy od poprzedniego. Gospodarka ożywa, a to daje bardzo dobre podstawy do inwestycji. Dodatkowo za przyczynę poprawy w ogromnym stopniu odpowiada wzrost eksportu, jak również popytu wewnętrznego. To zaskakuje, nie tylko naszych rodzimych ekonomistów, lecz także nie pozostaje niezauważone przez tych z zagranicy.

Agencje ratingowe zgodnie podnoszą na rok 2014 swoje prognozy dla Polski. Obecny rok powinien być dużo lepszy od tego ubiegłego. Agencja Fitch mówi o wzroście PKB na poziomie 3 proc., chociaż jeszcze w grudniu szacowano go o 0,6 proc. mniej. W tym roku agencja spodziewa się także 4,5-proc. nadwyżki finansów publicznych PKB, a w przyszłym roku deficytu 2,9 proc. PKB.

Pomoże rozpędzony PKB

Dla przypomnienia, w połowie 2013 r. Fitch obniżył perspektywę ratingu Polski z pozytywnej na stabilną. W tym samym czasie agencja potwierdziła ratingi dla Polski na poziomie "A minus" dla walut zagranicznych i "A" dla waluty krajowej. Z kolei eksperci dwóch innych agencji EY i Oxford Economics podnieśli prognozę wzrostu PKB Polski w 2014 r. do 2,8 proc. z 2,4 proc.

W kolejnych miesiącach PKB będzie dalej przyspieszać. Sprzyjać temu będą m.in. niskie stopy procentowe, które mogą być utrzymywane na obecnym poziomie ze względu na wolne moce wytwórcze, ograniczające presję inflacyjną.

Tomasz Starzyk

Autor jest ekonomistą, specjalistą ds. analizy danych ekonomicznych, ekspertem Bisnode D&B Polska

Gazeta Finansowa
Dowiedz się więcej na temat: firma | Malcom | firma rodzinna | MiSP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »