Mało realny jest spadek stóp

Mało realny jest spadek stóp procentowych w tym i aż do końca 2009 roku. Rozmawiamy z Dariuszem Filarem, członkiem RPP

Mało realny jest spadek stóp procentowych w tym i aż do końca 2009 roku. Rozmawiamy z Dariuszem Filarem, członkiem RPP

Powodem spowolnienia w Polsce może być wzrost płac, który pogorszy wyniki firm, a co za tym idzie, wyhamuje ich inwestycje. Symptomów głębokiego kryzysu na razie nie ma.

Wzrost PKB w I kwartale wyniósł 6,1 proc. Jak pan ocenia strukturę wzrostu z punktu widzenia zagrożeń inflacyjnych?

- Jest w niej kilka ważnych elementów - widać wyraźnie, że wzrost gospodarczy w decydującej mierze wynika ze wzrostu popytu wewnętrznego. Zwiększyła się dynamika konsumpcji indywidualnej w porównaniu z poprzednim kwartałem. Mocna dynamika konsumpcji wpływa na presję popytową i tym samym stwarza zagrożenie wzrostem inflacji. Zwraca uwagę także niewielka ujemna kontrybucja eksportu netto do wzrostu PKB, co dowodzi, że umocnienie kursu, którego jesteśmy świadkami od sierpnia 2007 r., jak na razie miało niewielki wpływ na kondycję eksporterów. Przy takich danych o wzroście gospodarczym trudno jest mówić o rychłym i głębokim spowolnieniu. Tym bardziej że przesłanki do dalszego wzrostu konsumpcji są, patrząc chociażby na wzrost płac czy ciągle wysoki wzrost dynamiki kredytów dla ludności. Najnowsze dane potwierdzają zagrożenia o których mówi RPP od wielu miesięcy i czego wyrazem były trzy podwyżki stóp w 2008 roku.

Reklama

To oznacza, że spowolnienia nie będzie?

- Będzie, już je obserwujemy. Szczyt koniunktury był w I kwartale 2007 r. i od tego czasu wzrost PKB spowalnia. W II połowie roku wzrost PKB powinien się utrzymać na poziomie 5,0-5,5 proc. Schodzenie z dynamiką ma jednak charakter niezwykle łagodny i dlatego nie można zbyt mocno liczyć na to, że spowolnienie to pomoże ograniczyć presję na wzrost cen. Poza tym jestem sceptyczny wobec wieszczących jakieś duże spowolnienie w gospodarce światowej i upatrujących w tym głównej przyczyny spowolnienia w Polsce. Jeżeli do tego dojdzie, to może być to wynikiem czynników wewnętrznych np. rosnących płac, które pogorszą wyniki finansowe przedsiębiorstw, a to z kolei zatrzyma ich inwestycje. Między innymi dlatego RPP reaguje na wzrost płac w trosce o konkurencyjność gospodarki.

Czy czekają nas dalsze wzrosty inflacji?

- Szczyt inflacyjny pojawi się w sierpniu, a potem rozpocznie się bardzo powolna wędrówka wskaźnika tempa wzrostu cen w dół. Jest szansa na to, że wkład cen żywności do inflacji się obniży, zadziałają podwyżki stóp procentowych z zeszłego roku czy też PKB obniży się do poziomu, przy którym nie będą następować napięcia inflacyjne. Ale niestety inflacja w 2008 roku raczej nie spadnie poniżej 4 proc. Do przedziału 2,5-3,5 proc. może uda się wejść w 2009 roku.

Czekają nas jeszcze podwyżki stóp procentowych?

- Przy takim scenariuszu inflacji, jaki mamy, to widać, że dobrze się stało, że RPP dokonała podwyżek w krótkim okresie, przed szczytem inflacji. Wygląda na to, że do skierowania inflacji z powrotem do celu potrzebna będzie jedna, ewentualnie dwie podwyżki.

Czy czerwiec to pewny termin podwyżki? A jeżeli miałoby dojść do drugiej podwyżki, to kiedy mogłoby to nastąpić? Kiedy możemy spodziewać się obniżenia oprocentowania?

Czy D. Filara martwi mocny złoty? Ostatnio na łamach Gazety Prawnej Krzysztof Rybiński przestrzegał, że niedoceniany jest wpływ na inflację trudnej sytuacji w energetyce i prawdopodobnego wzrostu cen prądu. Czy D. Filar przychyla się do tej opinii?

Rozmawiał Mirek Kuk - Więcej: Gazeta Prawna 9.06.2008 (111) - str.6

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: PKB | Rada Polityki Pieniężnej | Male
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »