Malowniczy kraj otwiera się na turystów? Obniży dzienne opłaty

Bhutan obniży dzienne opłaty, które pobiera od turystów przebywających w kraju ponad cztery dni. Wszystko po to, by przyciągnąć większą liczbę podróżników, bo wciąż nie udało się wrócić do poziomu sprzed pandemii COVID-19.

Po ponad dwóch latach zamknięcia granic dla turystów malownicze himalajskie królestwo ponownie otworzyło je we wrześniu zeszłego roku. Jednocześnie podniesiono tzw. opłatę na rzecz zrównoważonego rozwoju (Sustainable Development Fee) z 65 dolarów za osobę za noc do 200 dolarów.

Zmiana w polityce turystycznej?

Władze stwierdziły, że taksa ma na celu przyciągnięcie zamożnych turystów i odstraszanie podróżnych o ograniczonym budżecie, którzy niszczą środowisko. Zebrane środki służą utrzymaniu dziewiczej przyrody i kompensowaniu śladu węglowego pozostawionego przez odwiedzających.

Reklama

Zdaniem władz, zbyt liczne rzesze turystów zmieniłyby styl życia kraju. Chcą więc niewielu turystów z zasobnymi portfelami, a ustalenie minimalnej opłaty za wycieczkę to doskonały sposób, aby ten cel osiągnąć. Wydaje się jednak, że zwolnienie z części opłat stanowi pewien wyłom w tej polityce.

Oto bowiem od tego miesiąca do końca 2024 roku turyści, którzy wnoszą dzienne opłaty przez cztery dni, będą mogli zostać na dodatkowe cztery dni. Ci, którzy płacą na rzecz zrównoważonego rozwoju przez 12 dni, mogą pozostać przez cały miesiąc. Bonus dotyczy wyłącznie turystów rozliczających się w dolarach, a nieodwiedzających z sąsiednich Indii, którzy płacą w rupiach.

Trudno konkurować z Nepalem?

- Dłuższy pobyt turystów w Bhutanie może pomóc w szybszym wzroście naszej gospodarki - powiedział Dorji Dhradhul, dyrektor generalny Departamentu Turystyki.

Dhradhul zdradził, że Bhutan chce stopniowo zwiększyć wkład turystyki w swoją gospodarkę w wysokości do 3 mld dolarów (20 proc. w porównaniu do obecnego poziomu około 5 proc.). Nie podał jednak żadnego harmonogramu.

Od stycznia do Bhutanu przyjechało ponad 47 tys. turystów, a kraj jest na dobrej drodze do osiągnięcia założonego na 2023 celu przyjęcia 86 tys. gości do końca roku. To jednak dość skromne osiągnięcie w porównaniu do około 315 tys. turystów w 2019 roku, przed pandemią.

Święte szczyty. Dlaczego nikt nie wejdzie na Gangkhar Puensum?

Bhutan zabrania wspinaczki górskiej, aby zachować świętość swoich szczytów i przyciąga tylko ułamek turystów, którzy odwiedzają pobliski Nepal. Z danych tamtejszego urzędu statystycznego wynika, że od stycznia do maja 2023 roku kraj ze stolicą w Katmandu odwiedziło ponad 400 tys. gości.

Na terenie Bhutanu znajduje się szczyt Gangkhar Puensum o wysokości 7570 m. n p. m. - to najwyżej położone miejsce w tym królestwie i jednocześnie najwyższy niezdobyty szczyt świata. Od 1983 (od kiedy Bhutan czasowo zezwolił na wspinaczki) miały miejsce cztery ekspedycje, w 1985 i 1986 roku, wszystkie zakończone niepowodzeniem. W 1994 władze zakazały wspinaczki na szczyty wyższe niż 6000 metrów (ze względu na poszanowanie dla lokalnych wierzeń), a od 2003 wspinaczka w Bhutanie jest zabroniona całkowicie.

Krótka historia bhutańskiej turystyki

To wszystko sprawia, że Bhutan jest jednym z najbardziej ekskluzywnych celów turystycznych na świecie. Królestwo otworzyło swoje granice dla obcokrajowców dopiero w 1974 roku, przyjmując obecną politykę turystyczną. Turyści musieli rezerwować swoje wycieczki przez zarejestrowanych operatorów turystycznych i wydawać duże sumy pieniędzy na opłaty minimalne.

Aż do 2022 roku nie można było po Bhutanie podróżować samodzielnie. Wymagane było nawet zgłoszenie wcześniejszego planu podróży władzom w celu zatwierdzenia. Na cały czas pobytu przydzielano bhutańskiego przewodnika turystycznego i kierowcę. To zmieniło się we wrześniu 2022 roku.

Czego nie robić w Bhutanie? Długa lista zakazów

Nadal istnieją pewne zachowania, których należy w Bhutanie unikać. W zasadzie cały czas należy pytać o zgodę na robienie zdjęć, gdyż niektóre osoby i miejsca nie mogą być fotografowane. Zgodnie z jeszcze bardziej restrykcyjnym prawem, sprzedaż tytoniu jest nielegalna. Turyści mogą przywozić papierosy do kraju, ale powinno się palić je tylko w wyznaczonych miejscach.

We wtorki w Bhutanie obowiązuje dzień bezalkoholowy. Oznacza to, że miejscowi nie piją wtedy alkoholu i lepiej dostosować się do tego zwyczaju.

Bhutańczycy są bardzo świadomi ekologii. Jeśli możesz, unikaj korzystania z jednorazowych plastikowych butelek, puszek i podobnych przedmiotów.

Krzysztof Maciejewski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: turystyka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »