Mamy chemiczną "wojnę na górze"

Były esbek - tak szef Rady Nadzorczej Nafty Polskiej mówi o prezesie Zakładów Azotowych Kędzierzyn. Ten nie pozostaje dłużny i twierdzi, że przewodniczący RN wywierał naciski na jego decyzje biznesowe.

Były esbek - tak szef Rady Nadzorczej Nafty Polskiej mówi o prezesie Zakładów Azotowych Kędzierzyn. Ten nie pozostaje dłużny i twierdzi, że przewodniczący RN wywierał naciski na jego decyzje biznesowe.

Rada nadzorcza Nafty Polskiej, którą kieruje Piotr Woyciechowski, zajęła się okolicznościami wyboru Wojciecha Zaremby na stanowisko szefa Zakładów Azotowych Kędzierzyn. Woyciechowski mówi o prezesie, że to były wysoki funkcjonariusz Służby Bezpieczeństwa - pisze "Puls Biznesu".

Według dziennika, Zaremba nie pozostaje dłużny, twierdząc, że szef Nafty Polskiej wywierał naciski na jego biznesowe decyzje. Konflikt może mieć fatalny wpływ na prywatyzację sektora. Inwestorzy nie mogą spać spokojnie - zaznacza "PB".

Po prawie czterech latach pracy Nafcie Polskiej udało się sprywatyzować cztery największe zakłady chemiczne: Tarnów, Kędzierzyn, Zachem i Sarzynę. Trafiły w ręce Ciechu i niemieckiego Petro Carbo Chemu (PCC). Trafiły? Jeszcze nie... Na dodatek pojawiły się sygnały mogące zakłócić spokojny sen inwestorów - zaznacza "PB".

Reklama

Rada nadzorcza Nafty Polskiej 28 kwietnia debatowała nad okolicznościami wyboru Wojciecha Zaremby na prezesa Kędzierzyna. Obrady wznowi 11 maja.

"Rada zajęła się tą sprawą z mojej inicjatywy. Chodzi o wyjaśnienie, jak to się stało, że zarząd Nafty Polskiej pod kierownictwem Andrzeja Madery wyłonił na stanowisko prezesa Kędzierzyna osobę, która była wysokim funkcjonariuszem Służby Bezpieczeństwa" - twierdzi Piotr Woyciechowski, przewodniczący rady nadzorczej Nafty Polskiej.

Według Woyciechowskiego, W. Zaremba został prezesem kędzierzyńskich Azotów z rekomendacji Andrzeja Madery i przy sprzeciwie Wojciecha Lubiewy-Wieleżyńskiego, wiceprezesa Nafty Polskiej.

Jaki ma to związek z prywatyzacją? Ano taki, że Andrzej Madera jako pełniący obowiązki prezesa Nafty podpisywał umowy prywatyzacyjne z PCC i Ciechem.

To jednak dopiero początek sprawy, bo do "PB" dotarło oświadczenie podpisane przez W. Zarembę, w którym oskarża on szefa Nafty Polskiej, że wymuszał na nim decyzje biznesowe.

PAP/PulsBiznesu
Dowiedz się więcej na temat: Twierdzi | naciski | rada nadzorcza | góra
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »