Media: Rosja wydała już ponad 80 mld dol. na wojnę z Ukrainą. Koszty rosną coraz bardziej
Nowe mobilizacje, irańskie rakiety i ewentualna umowa na dostawy pocisków z Korei Północnej - to wszystko sprawia, że wojna staje się dla Kremla coraz droższa. W przyszłym roku "rachunek za wojnę" może okazać się zbyt wysoki.
Według ukraińskiej wersji magazynu "Forbes", bezpośrednie wydatki wojskowe Rosji za 9 miesięcy wojny wynoszą już około 82 mld dol. Szacunek ten obejmuje wyłącznie bezpośrednie koszty, które są niezbędne do wspierania operacji wojskowych, ale nie uwzględnia wydatków na obronę ani strat związanych z gospodarką.
W 2021 roku całkowite dochody budżetowe Rosji wyniosły 340 mld dol. Czyli Rosja wydała już jedną czwartą ubiegłorocznych dochodów na operacje wojskowe. Wiosną takie wydatki mogły wyglądać całkiem akceptowalnie, biorąc pod uwagę, że Rosja otrzymywała za ropę i gaz około 1 mld euro dziennie, lecz teraz sytuacja jest inna. Spadają dochody rosyjskiego budżetu federalnego z eksportu ropy i gazu. Rosja straciła już większość europejskiego rynku gazu po wstrzymaniu dostaw przez gazociąg Nord Stream. W grudniu zostaną nałożone sankcje na rosyjską ropę.
Tymczasem wojna wymaga kolejnych nakładów. Jesienią koszty wojny dla Rosji wzrosły dwukrotnie. Teraz wymaga ona co najmniej 10 miliardów dol. miesięcznie.
Żołnierzom kontraktowym armii rosyjskiej obiecano za wojnę w Ukrainie pensję w wysokości 200 tys. rubli miesięcznie plus dodatkowe wypłaty. To oznacza, że średnio na jednego żołnierza wydaje się około 200 dol. dziennie. W październiku Rosja zwiększyła liczbę swoich wojsk. 300 tys. zmobilizowanych żołnierzy będzie kosztować rosyjski budżet dodatkowe 1,8 mld dol. miesięcznie. Konieczne jest też zwiększenie wydatków na zaopatrzenie i amunicję. Według "Forbesa", łączny koszt wynagrodzeń wojska zaangażowanego w walki po mobilizacji wynosi około 2,7 mld dol.
Również liczba ofiar wśród rosyjskich wojskowych w ostatnich dwóch miesiącach drastycznie wzrosła. Częściowo wynika to również z pojawienia się na froncie zmobilizowanych żołnierzy nieprzygotowanych do walki. Jeśli latem kwotę odszkodowań, jakie należało wypłacić zabitym i rannym, szacowano na około 1 mld dol. miesięcznie, to w ostatnim miesiącu wojny przekracza ona 3,5 mld dol.
Według Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy, w dniach 24 października - 24 listopada w Ukrainie zginęła rekordowa liczba rosyjskich żołnierzy - 17 470. Jest to więcej niż w pierwszym miesiącu wojny. Za każdego z nich rodzina żołnierza powinna otrzymać 7,4 mln rubli, czyli około 110 tys. dol.
Liczba ciężko rannych, którzy mogą otrzymać wypłatę, jest mniej więcej dwukrotnie większa. Kwota odszkodowania wynosi 3 miliony rubli.
Główną pozycją wydatków armii w czasie wojny jest amunicja i zaopatrzenie wojska. Według różnych szacunków, Rosja zużywa od 10 tys. do 50 tys. pocisków dziennie. Najbardziej intensywny ostrzał artylerii przypadł na okres maj-lipiec, ale wraz z pojawieniem się HIMARS i regularnym niszczeniem składów amunicji, intensywność rosyjskiej artylerii znacznie się zmniejszyła. Średnia cena pocisku artyleryjskiego to około 1000 dol. Zatem tylko na wsparcie artyleryjskie Rosjanie wydali ponad 5,5 mld dol.
Oczywiście Rosja nie była gotowa na aż tak długą wojnę, a jej zapasy pocisków i możliwości produkcyjne nie są wystarczające do zaspokojenia własnych potrzeb.
Wróg wystrzelił również w stronę Ukrainy ponad 4 tys. rakiet. Średni koszt jednej rosyjskiej rakiety to 3 miliony dol.
Jednak do utrzymania wojsk potrzebne są także tysiące ton amunicji do broni strzeleckiej, odzież, ochrona żołnierzy, paliwo, części zamienne, żywność i leki.
Największe straty wśród sprzętu to czołgi i samoloty. Rosja straciła 278 samolotów bojowych o średniej wartości 18 mln dol. każdy i 261 śmigłowców o średniej wartości 10,4 mln dol. To oznacza, że łączne straty rosyjskiego lotnictwa w ujęciu pieniężnym wynoszą 8 mld dol.
Rosja straciła też prawie tyle samo czołgów, ile miała na początku inwazji (2897 z około 3300 w dniu 24.02). Teraz więc Rosja stara się przywrócić do użytku sprzęt, który od dziesięcioleci rdzewiał w magazynach i wymaga znacznej modernizacji oraz nakładów finansowych. W sumie cały utracony sprzęt przez dziewięć miesięcy wojny kosztował Rosję 20,8 mld dol.
Krzysztof Maciejewski