Miecz nad RPP

Możliwości mediacji z Radą Polityki Pieniężnej wyczerpały się - powiedział wczoraj Leszek Miller. Rząd nie poprze jednak projektów, które mogłyby ograniczyć niezależność NBP. Zrobi to SLD.

Możliwości mediacji z Radą Polityki Pieniężnej wyczerpały się - powiedział wczoraj Leszek Miller. Rząd nie poprze jednak projektów, które mogłyby ograniczyć niezależność NBP. Zrobi to SLD.

Posłowie SLD poprą w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o Narodowym Banku Polskim autorstwa PSL i Unii Pracy, który m.in. zwiększa liczbę członków Rady Polityki Pieniężnej. Możliwości mediacji z Radą Polityki Pieniężnej wyczerpały się i teraz głos należy do parlamentu - powiedział na wczorajszym spotkaniu z doradcami inwestycyjnymi premier Leszek Miller. Jeżeli chodzi o niezależność NBP, to rząd nie ma najmniejszego zamiaru podejmować jakichkolwiek kroków, które miałyby podważyć tę niezależność - uważa premier. W jego ocenie, pozostawienie obecnego status quo grozi dalszym pogarszaniem się kondycji naszej gospodarki. Nie możemy być obojętni na obecną zapaść, jeśli nic nie zrobimy, to za 2-3 miesiące będzie jeszcze gorzej - powiedział L. Miller. Zdaniem rządu, niewłaściwa polityka pieniężna prowadzona przez RPP jest głównym czynnikiem hamującym rozwój. Eksport powinien być motorem napędowym polskiej gospodarki - powiedział wicepremier Marek Belka. Oczekiwanie na to, że ożywienie przyjdzie do nas z zewnątrz jest błędne - dodał premier Miller. Rząd ma obecnie do dyspozycji dwa rozwiązania. Możemy interweniować na rynku walutowym, ale jest to metoda droga i nieskuteczna - uważa premier. Wybieramy jednak zmianę ustawy o NBP, gdyż RPP w obecnym składzie nie zmieni swojej polityki pieniężnej - dodał. Zdaniem rządu, krajowa gospodarka potrzebuje obecnie jednorazowego obniżenia stóp procentowych o 200-300 punktów. Wtedy gospodarka ruszy do przodu. Trwanie w oczekiwaniu na ożywienie na świecie nie oznacza przetrwania a liczenie, że impuls ten pomoże naszej ekonomii jest błędne - zakończył L. Miller.

Reklama

KOMENTUJE DLA PG Marek Zuber ekonomista BPH PBK

Bardzo silne obcięcie stóp procentowych, które stara się wymusić rząd, mogłoby dać efekty jedynie w krótkim okresie. Natomiast RPP myśli przynajmniej w perspektywie średniookresowej. Przypomnijmy sobie co stało się w 1999 r., kiedy jednorazowo obcięto stopy o 250-300 punktów, w efekcie czego dojście do równowagi ekonomicznej zajęło nam prawie dwa lata. Wydaje mi się, że można się spodziewać, że Rada wkrótce podejmie decyzję o kolejnej obniżce stóp i niekoniecznie musi to być ostatnie takie posunięcie RPP w tym roku.

Prawo i Gospodarka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »