Minister finansów sugeruje kolejną "tarczę" przeciwko drugiej fali

Minister finansów Tadeusz Kościński zasugerował podczas otwarcia Europejskiego Kongresu Finansowego odbywającego się zdalnie, że druga fala zachorowań na koronawirusa może spowodować konieczność uruchomienia kolejnej "tarczy" wspomagającej gospodarkę.

- Odpowiedzialna polityka to polityka odważna i ekspansywna (...) Musimy przełamać niepewność sektora prywatnego co do przyszłości, niepewność, która mogłaby ograniczyć inwestycje i konsumpcję. Chodzi tu o dobrze wycelowany impuls fiskalny - powiedział Tadeusz Kościński w wystąpieniu otwierającym EKF.

- Byłoby dużą nieodpowiedzialnością, gdybyśmy tych środków nie udostępnili - dodał.

Druga fala zachorowań wywraca dotychczasowe prognozy. Silne odbicie gospodarki w maju, czerwcu i w lipcu spowodowało rewizję prognoz w górę i przewidywania, że spadek polskiego PKB będzie mniejszy. Teraz analitycy już sygnalizują, że oczekują pogłębienia się recesji. 

Reklama

- Żegnamy literę "V", witamy literę "W". Obecna druga fala oznacza, że przed nami trudne miesiące. Oby drugie dno litery "W" było jak najpłytsze - powiedział podczas otwarcia Kongresu Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju, który zasilił przedsiębiorstwa kwotą 100 mld zł po pierwszej wiosennej fali i będącej jej wynikiem załamaniu gospodarki.

Dodał, ze aktualnie aktywność gospodarcza szacowana jest na 93-97 proc. poziomu sprzed wybuchu pandemii.

- W związku z drugą falą oczekujemy załamania wydatków konsumenckich i wydatków inwestycyjnych firm - powiedział Paweł Borys.

Tadeusz Kościński dodał, że rząd zdecydował o wydaniu pieniędzy na "tarcze" poprzez Bank Gospodarstwa Krajowego oraz Polski Fundusz Rozwoju, żeby nie nowelizować budżetu, co mogłoby trwać kilka miesięcy, a tak pieniądze trafiły do gospodarki bardzo szybko.

- Mam nadzieję, ze duże pieniądze z Unii wpłyną na początku przyszłego roku. Trzeba mieć swój wkład, i na wkład własny jesteśmy przygotowani, stworzyliśmy na to już rezerwę w tym roku - powiedział minister finansów.

- Połowę (tegorocznych) kosztów na ratowanie gospodarki możemy mieć też w przyszłym roku. Od 2022 roku wracamy do stabilizującej reguły wydatkowej - dodał.

- W przyszłym roku poziom długu (sektora instytucji rządowych i samorządowych) ok. 64 proc. (PKB) będzie jeszcze bardzo bezpieczny - powiedział Tadeusz Kościński.

Jacek Ramotowski

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »