Minister Wesoły o rozporządzeniu metanowym. "Zagraża bezpieczeństwu energetycznemu Polski po 2027 roku"

Zdaniem wiceministra aktywów państwowych Marka Wesołego, rozporządzenie metanowe zagraża bezpieczeństwu energetycznemu Polski po 2027 roku. Jak wskazał, odejście od węgla musi być bezpieczne dla polskich obywateli i w tej sprawie trzeba zjednoczyć wszystkie środowiska polityczne.

Wiceminister aktywów państwowych Marek Wesoły powiedział, że propozycja w sprawie rozporządzenia metanowego jest taka "abyśmy ponad podziałami politycznymi jednoczyli się w jednym przekazie". Dodał, że chodzi o zjednoczenie w tej sprawie wszystkich środowisk: polskich europarlamentarzystów, rządu, posłów ze Śląska, ale też z całej Polski, "ponieważ to rozporządzenie metanowe zagraża bezpieczeństwu energetycznemu i przyszłości Polski po 2027 r." - podkreślił.

Reklama

- Szukamy kompromisu. Z naszej strony propozycja, która będzie pozwalała funkcjonować w miarę bezpiecznie, to ograniczenie emisji metanu do 8 ton na 1 tys. wydobywanych ton węgla i absolutnie wyrzucenie z tej listy kopalni węgla koksowego, jako że to jest strategiczny surowiec Unii Europejskiej - powiedział Wesoły. Zaznaczył, że ma nadzieję, iż uda się zgromadzić jak największe poparcie dla tych propozycji również ponad podziałami politycznym, ponieważ "to jest polska racja stanu".

PAP zapytała, jakie są szansę na przeforsowanie polskiego stanowiska na forum UE.

- Powinny być duże, jeżeli udało się na poziomie Rady Europejskiej podnieść te pół procent z 0,5 tony do 5 ton... - ocenił Wesoły. Jego zdaniem, jeżeli można było podnieść dziesięciokrotnie dopuszczalny poziom emisji metanu na tym etapie negocjacji to, co stoi na przeszkodzie, żeby doprowadzić do takiego stanu, "abyśmy czuli się bezpieczni i szanowani przez gremia w UE. Po prostu trzeba usiąść do stołu negocjacyjnego i dobrze to (...) wytłumaczyć".

Polska z własną ścieżką odchodzenia od węgla. "Należy nam pomagać w transformacji"

Wesoły zwrócił uwagę, że Polska jest państwem mającym własną ścieżkę odchodzenia od węgla. - Odchodzimy od węgla, to znaczy, że nie należy nas sekować, tylko pomagać nam w tej transformacji. (...) Ja bym szukał zwolenników jednak mimo wszystko solidarności i sprawiedliwej transformacji - podkreślił. Zaznaczył, że w UE muszą zrozumieć, że "musimy odejść od węgla w sposób bezpieczny dla naszych obywateli".

Dyskutowany obecnie w Parlamencie Europejskim projekt rozporządzenia metanowego ma wprowadzić od 2027 r. normę 5 ton emisji do atmosfery metanu na 1 tys. ton wydobytego węgla innego niż koksowy (pierwotnie projekt dopuszczał 0,5 tony), a od roku 2031 - 3 tony gazu na 1 tys. ton węgla, w tym koksowego.

Polskie kopalnie emitują więcej - średnio od 8 do 14 ton metanu na 1 tys. ton wydobytego węgla, zostałyby, więc obłożone wysokimi karami za przekroczenie norm - w Polskiej Grupy Górniczej (PGG) byłoby to według szacunków ok. 1,5 mld zł rocznie, a w całym polskim górnictwie - ok. 4 mld zł rocznie. Przedstawiciele spółek węglowych od miesięcy sygnalizują, że dotychczasowy kształt projektu oznacza zagrożenie dla ich przedsiębiorstw, ale też dla transformacji energetycznej w Polsce i Europie.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: górnictwo | energetyka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »