Ministerstwo Rozwoju: Mamy prawie rok opóźnienia w wydawaniu pieniędzy UE na lata 2014-2020
Wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński powiedział, że mamy prawie rok opóźnienia w wydawaniu pieniędzy UE z nowej perspektywy finansowej.
- To ma zdecydowanie negatywny wpływ na gospodarkę, bo te pieniądze powinny już pracować - zaznaczył.
Jak mówił wiceminister rozwoju dziennikarzom, do 17 stycznia br. złożono 4 tys. 713 wniosków o dofinansowanie projektów na łączną sumę 36 mld zł. - Od uruchomienia programów podpisano z beneficjentami 1010 umów na kwotę dofinansowania UE 15,1 mld zł - podkreślił. Dodał, że wartość wydatków beneficjentów, podlegających refundacji z funduszy unijnych, wynikająca ze złożonych wniosków o płatność to 2,2 mld zł, w tym dofinansowanie UE - 1,9 mld zł.
Kwieciński podkreślił, że kolejnym problemem związanym z prawie rocznym opóźnieniem w wydawaniu pieniędzy UE z nowej perspektywy finansowej jest to, że w tym roku Polska będzie płatnikiem netto, jeśli chodzi o nasze roczne rozliczenia z Komisją Europejską. Oznacza to, że w 2016 r. "więcej «włożymy» do budżetu unijnego, niż z niego otrzymamy" - tłumaczył.
Zwrócił uwagę, że jest wiele warunków, które Polska musi spełnić, by Komisja Europejska zaczęła przekazywać nam fundusze UE. Są to warunki dotyczące kwestii prawnych m.in. w zakresie badań i rozwoju, przedsiębiorczości, ochrony środowiska (w tym Prawa wodnego i planów dotyczących gospodarki odpadami).
- To nam wstrzymuje m.in. projekty wodno-kanalizacyjne czy związane z żeglugą śródlądową - podkreślił. Również - jak mówił - konieczne są dodatkowe działania dotyczące Prawa zamówień publicznych. - Jeżeli Polska nie wdroży do 18 kwietnia br. noweli Prawa zamówień publicznych, wprowadzającej przepisy unijnych dyrektyw w tym zakresie, to grozi nam wstrzymanie środków unijnych - zaznaczył.
Na lata 2014-2020 Polska ma do wykorzystania 82,5 mld euro z unijnej polityki spójności. To więcej niż w poprzedniej perspektywie - 2007-2013. Wówczas było to ok. 68 mld euro.
Wiceminister rozwoju mówił też o starej perspektywie finansowej UE. Poinformował, że do tej pory Komisja Europejska zrefundowała Polsce blisko 64 mld euro, czyli ok. 94 proc. funduszy UE z polityki spójności na lata 2007-2013. Do rozliczenia pozostało jeszcze ok. 4,1 mld euro, czyli ok. 18 mld zł.
- Zgodnie z rekomendacjami Komisji Europejskiej, ostatni wniosek o płatność od państwa członkowskiego powinien zostać przekazany do Brukseli do 30 czerwca 2016 r. Dlatego do maja 2016 r. potrwa analiza prawidłowo poniesionych przez beneficjentów przed końcem 2015 r. wydatków - zaznaczył Kwieciński.
Na początku grudnia ub.r. rząd przyjął przygotowany przez Ministerstwo Rozwoju program naprawczy wykorzystania funduszy UE na lata 2007-2013. Wiceminister rozwoju tłumaczył mechanizmy, na które zgodziła się KE, by zwiększyć wykorzystanie pieniędzy UE ze starej perspektywy finansowej. Wśród nich wymienił m.in. zwiększenie dofinansowania UE do 85 proc. na poziomie programów operacyjnych, umożliwienie podpisywania umów o dofinansowanie w 2016 r. czy możliwość przenoszenie środków UE pomiędzy poszczególnymi częściami programów operacyjnych, a także tworzenie w poszczególnych programach listy projektów rezerwowych, które mogłyby otrzymać dofinansowanie w przypadku pojawienia się oszczędności.
Jak mówił, dzięki zastosowaniu planu naprawczego, możliwe było pełne wykorzystanie pieniędzy UE na projekty Centrum Zaawansowanych Materiałów i Technologii (CEZAMAT), zakup taboru kolejowego produkowanego przez bydgoskie zakłady PESA czy dokapitalizowanie Funduszu Pożyczkowego Wspierania Innowacji w PARP oraz Funduszu Gwarancyjnego w BGK.
Wiceminister odniósł się również do wtorkowego odejścia Bożeny Lublińskiej-Kasprzak ze stanowiska prezesa Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. - W tej chwili ogłaszamy konkurs na nowego prezesa PARP. Jest to dobra instytucja. Chcielibyśmy wzmocnić jej rolę w nowym systemie wspierania polityki rozwoju - zapowiedział wiceminister rozwoju.
Podkreślił, że jego resort chce wznowić "prace zespołu do spraw funduszy europejskich na poziomie instytucji zarządzających i pośredniczących, czyli z udziałem ministrów i marszałków".