Mniej restrykcji dla zaszczepionych

Do tej pory niemiecki rząd nie rozważał przywilejów dla osób zaszczepionych na COVID-19. Pierwszy minister już mówi o innym traktowaniu tej grupy osób. Mowa jest o wyjściach do restauracji czy kin.

Do tej pory rząd w Berlinie nie rozważał specjalnych przywilejów dla osób zaszczepionych na COVID-19. Teraz pierwszy minister już mówi o innym traktowaniu tej grupy osób. Szef niemieckiej dyplomacji Heiko Maas jako pierwszy minister w rządzie Angeli Merkel opowiedział się za złagodzeniem restrykcji pandemicznych dla osób, które zaszczepiły się już przeciwko koronawirusowi. "Zaszczepione osoby powinny znowu korzystać ze swoich podstawowych praw" - powiedział Heiko Maas gazecie "Bild am Sonntag". Jako przykład wymienił wyjścia do restauracji lub kin.

Nie przywileje, tylko korzystanie z praw

"Nie jest jeszcze ostatecznie jasne, w jakim stopniu zaszczepione osoby mogą zarażać innych. Jasne jest jednak, że zaszczepiona osoba nie zabierze już nikomu respiratora. Odpada tym samym co najmniej jeden kluczowy powód ograniczenia praw podstawowych" - powiedział Maas.

Szef niemieckiej dyplomacji przypomniał o właścicielach restauracji, kin, teatrów czy muzeów. "Mają prawo do ponownego otwarcia swoich firm w momencie, kiedy będzie to możliwe. A taka możliwość pojawi się, kiedy zaszczepionych będzie coraz więcej ludzi. Kiedy najpierw tylko zaszczepione osoby będą w restauracji lub w kinie, nie mogą już sobie nawzajem zagrażać" - tłumaczył Maas.

Reklama

Polityk SPD stwierdził, że dotychczasowa debata "wprowadza w błąd", ponieważ nie chodzi tu o przywileje dla zaszczepionych, ale o korzystanie z praw podstawowych. A te państwo masowo ograniczyło przepisami dotyczącymi walki z koronawirusem.

Minister zdrowia i szef MSW przeciwni

Jak dotąd rząd niemiecki odrzucał przywileje dla zaszczepionych osób, wskazując m.in. na fakt, że nie wiadomo, czy osoby te mogą mimo wszystko zarazić innych. Ponieważ z Wielkiej Brytanii rozprzestrzenia się mutacja koronawirusa, która uchodzi za bardziej zaraźliwą, argument ten prawdopodobnie pozostanie istotny.

Minister zdrowia Jens Spahn i szef MSW Horst Seehofer ostrzegali także przed grożącym podziałem społeczeństwa. - Wielu czeka solidarnie, aby niektórzy mogli zaszczepić się jako pierwsi" - powiedział w grudniu Jens Spahn. Niezaszczepieni oczekują z kolei, że osoby po przyjęciu szczepionki uzbroją się jeszcze w cierpliwość.

Możliwe pozwy

Heiko Maas, który wcześniej był ministrem sprawiedliwości, sprzeciwia się: "To również doprowadzi do nierówności w okresie przejściowym, ale dopóki istnieje rzeczowa przyczyna, jest ona konstytucyjnie uzasadniona" - stwierdził. Nadrzędną kwestią, jak powiedział, jest to, że można będzie znowu korzystać z praw podstawowych.

W rzeczywistości osoby zaszczepione mogą wnosić skargi o przywrócenie swoich wolności, powołując się na swoje podstawowe prawa. W tym przypadku eksperci uważają, że jest możliwe, iż sądy nie dopuszczą do tego, aby w dłuższej perspektywie osoby zaszczepione musiały z solidarności ograniczać swoje prawa w taki sam sposób, jak osoby bez szczepienia.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Do tej pory zaszczepiono w Niemczech ponad milion osób - ponad jeden procent populacji. Wśród nich są przede wszystkim osoby starsze i wymagające opieki, a także personel medyczny i opiekuńczy.

(DPA, KNA, AFP, ARD /dom)

Deutsche Welle
Dowiedz się więcej na temat: pandemia koronawirusa | Niemcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »