Monety z PRL w cenie. Wielu nie wie, że w swojej szufladzie ma skarby
Monety z czasów PRL biją rekordy popularności i ceny. Przebicia, jakie uzyskują na aukcjach te najbardziej poszukiwane, sięgają wielu tysięcy razy. Dlatego warto przejrzeć stare albumy i zajrzeć do szuflad. Może nie będzie w nich białego kruka, ale monety, które też mają dużą wartość.
Epoka PRL cieszy się wśród kolekcjonerów rosnącą popularnością. Dla wielu 50-60 latków tamtejsze monety to nic innego jak pieniądze dzieciństwa. Często zbierają je z sentymentu. Kolekcje zwykle zaczynają od bilonu znalezionego w szufladach biurek i komód. Z czasem ich posiadacze nabierają apetytu na bardziej wyszukane okazy. A kiedy takie pojawiają się na rynku, chętnych jest tylu, że za pieniądze z minionej epoki zapłacić trzeba zawrotne sumy.
Żeby się przekonać, jak bardzo opłaca się zajrzeć na dno szuflad, wystarczy przejrzeć platformy zakupowe, na których oferowane są nie tylko nowe, ale też stare przedmioty, m.in. z czasów PRL. Jedna z nich oferuje dwie 20-złotowe monety z 1976 roku za 5 tys. zł. Inna wyceniła 20 groszy z 1963 r. na 1920 zł i 1 złoty z 1957 r. za 1300 zł.
Zasada jest prosta - w przypadku monet z PRL-u najcenniejsze są te, które jednocześnie spełnią kilka warunków. Po pierwsze, muszą być możliwie najlepszej jakości. Po drugie - ważny jest rok wybicia monety i wysokość nakładu. Im rzadszy okaz, tym lepiej dla sprzedającego. I po trzecie - niezwykle cenne są monety z wyraźnymi błędami menniczymi, które sprawiają, że są one unikalne.
Wady mennicze powstają podczas produkcji monet. Mogą mieć kilka form. Jednym z defektów jest brak znaku mennicy. Cenne są również nakłady, w których te same monety czasem mają inny wygląd. Przykładem, jaki podają numizmatycy, jest 5-złotowy Rybak z 1958 roku. Na niektórych monetach ósemka - ostatnia cyfra roku - jest zaokrąglona. Na innych ma wyraźnie wydłużony kształt.
Najdroższą, wystawioną na sprzedaż monetą z czasów PRL była 10-groszówka z 1973 r., na której nie odbito znaku mennicy. Znak ten powinien widnieć pod lewą łapą orła. Przed rokiem, na licytacji, moneta ta osiągnęła wartość 33 tys. zł - kwotę, która z opłatą aukcyjną wzrosła do 39 tys. zł. Poprzedni rekord padł w 2020 r. Wtedy też wystawioną na aukcję monetą było 10 groszy bez znaku mennicy. Przedmiot osiągnął cenę 29,9 tys. zł.
Z danych zebranych przez Allegro wynika, że najbardziej poszukiwanymi monetami z czasów PRL-u są 10-groszówki z 1973 r. Numizmatycy poszukują też złotówek z 1957 r. oraz pięciozłotówek z 1958 r. Monety te osiągają najwyższe ceny.
"Należy jednak pamiętać, że obecnie zbieracze peerelowskiego bilonu zaciekle walczą także o inne monety z tamtych lat, zwłaszcza jeżeli są zachowane w idealnym stanie, np. 2 zł z 1959 r. osiągnęło w lipcu 2017 r. cenę 1 789 zł" - informuje platforma sprzedażowa.