MOP obawia się o byt nielegalnie zatrudnionych
Międzynarodowa Organizacja Pracy (MOP) ostrzega, że miliard 600 milionów nielegalnie zatrudnionych i w czasach pandemii pozbawionych pomocy, jest narażona na śmierć.
Z szacunków MOP wynika, że z dwóch miliardów osób, które pracują “na czarno", około miliard 600 tysięcy ma problemy z przeżyciem. “Umrzeć z głodu albo na koronawirus, to rzeczywisty dylemat przed którym stoi wielu zatrudnionych w szarej strefie" - ostrzega w raporcie MOP. Z danych organizacji wynika, że likwidacja albo poważne problemy dotknęły 436 milionów firm na świecie. I przypomina, że nielegalnie zatrudnieni są zwalniani w pierwszej kolejności, nie mogą liczyć na zasiłki dla bezrobotnych, nie mają też oszczędności, które pozwoliłyby przetrwać okres pandemii i obowiązujące w wielu krajach kwarantanny.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
MOP przypomina, że pracujący “na czarno" stanowią 62 proc. wszystkich zatrudnionych na świecie. W krajach o najniższych dochodach, reprezentują oni 90 proc. pracowników, w najwyżej rozwiniętych - 18 proc. “Z 67 milionów pomocy domowych na świecie, 75 proc. nie ma żadnych praw" - czytamy w raporcie.
"Kryzys wywołany COVID-19 zwiększył istniejące różnice i nierówności" - wskazuje Philippe Marcadent z MOP. Dlatego - podkreśla - podejmowane decyzje polityczne muszą gwarantować, że wsparcie dociera do pracowników i firm, które najbardziej tego potrzebują.
ew