Morawiecki: Będą rekompensaty dla firm działających w pasie granicznym z Białorusią
Premier Mateusz Morawiecki podał, że w związku ze stanem wyjątkowym przy granicy z Białorusią, przedsiębiorcy działający na tym terenie będą mieć skompensowane swoje straty. Dodał, że odpowiedni projekt ustawy w tej sprawie trafi do Sejmu.
Szef rządu na poniedziałkowej konferencji prasowej podkreślił, że mieszkańcy pasa granicznego objętego stanem wyjątkowym będą mogli funkcjonować zawodowo "niemal bez przeszkód". Przyznał jednocześnie, że inaczej jest w przypadku firm, przedsiębiorców z branży hotelarskiej, agroturystycznej, którzy nie będą mogli przyjmować turystów.
"Przedsiębiorcy będą mieli skompensowane swoje straty i chcemy w błyskawiczny sposób wprowadzić te regulacje i skierować do Sejmu ustawę o rekompensacie dla przedsiębiorców w sposób natychmiastowy" - powiedział na konferencji Mateusz Morawiecki.
W czwartek w pasie przygranicznym z Białorusią, czyli w części województw podlaskiego i lubelskiego, zaczął obowiązywać stan wyjątkowy. Obejmuje on 183 miejscowości. Zgodnie z rozporządzeniem prezydenta stan wyjątkowy został wprowadzony na 30 dni, tak jak chciała tego Rada Ministrów. Zgodnie konstytucją prezydent w ciągu 48 godzin od podpisania rozporządzenia ws. stanu wyjątkowego musi przesłać je do Sejmu.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Przedstawiciele rządu argumentowali wniosek sytuacją na granicy z Białorusią, gdzie reżim Łukaszenki prowadzi "wojnę hybrydową", używając do tego migrantów. W Usnarzu Górnym (Podlaskie) od kilku tygodni koczuje grupa imigrantów, która chce dostać się do Polski. Zdaniem rządu, te i inne osoby są przywożone na granicę przez służby białoruskiego reżimu, a Polska musi zapewnić bezpieczeństwo swojej wschodniej granicy, która jest jednocześnie granicą UE.
Zgodnie z konstytucją, stan wyjątkowy można wprowadzić, gdy w sytuacjach szczególnych zagrożeń środki konstytucyjne są niewystarczające.