Multimilionerzy, którzy nie skończyli liceum

Dobry umysł nie powinien się marnować - a przynajmniej nie w liceum. Dla części utalentowanych, przebojowych przedsiębiorców, artystów i byłego amerykańskiego ministra zdrowia (to nie żadna pomyłka) rzucenie się w dziki wir pracy bez zdobycia najpierw dyplomu ukończenia szkoły średniej było najlepszą rzeczą, jaką mogli zrobić z korzyścią dla stanu swoich kont bankowych.

Wielu zmusiła do tego konieczność. Innych zachęcił mentor albo doradca, który chciał wybić się na ich sukcesie. Wszyscy mieli jednak wizję i determinację, by ją zrealizować. W młodym wieku takie zaangażowanie i pasja pomagają przetrwać trudne miesiące i lata, które trzeba poświęcić na udoskonalenie produktu lub zdobycie inwestorów.

8 największych wpadek rynkowych w 2010 r.

15 książek, które zrobią z ciebie krezusa

8 spółek z rynków wschodzących, których akcje warto kupić

10 spółek z podstawowych branż przemysłu, które odniosą sukces

Na zdjęciach: Multimilionerzy, którzy nie skończyli liceum

- Wielcy przedsiębiorcy nie wyskakują w pełnym rynsztunku z głowy Zeusa - twierdzi Nancy Koehn, historyk przedsiębiorczości z Harvard Business School. Dodaje też, że sukces cudownych dzieci handlu zależy w głównej mierze od tego, czego nauczą się poza szkołą.

Choć na uczelniach ekonomicznych powstają nowe kierunki przedsiębiorczości, zawsze będzie grupa urodzonych przedsiębiorców, którzy udowadniają, że dyplomy ukończenia szkoły średniej, nie mówiąc już o dyplomach uczelni wyższych, warte są tyle co papier, na którym je wydrukowano. Oto tylko kilka przykładów. Pełną listę 25 megagwiazd bez dyplomów, które własną pracą dorobiły się ośmiocyfrowych zarobków, przedstawiamy tutaj.

Kirk Kerkorian

Magnat megakasyn przerwał naukę w ostatniej klasie gimnazjum, by zająć się boksem amatorskim. Według ostatniego rankingu Forbesa jego majątek jest wart 3 mld dol. Należą do niego największe kasyna w Vegas, m.in. International Hotel i MGM Grand, a w 2006 r. wykupił także udziały większościowe w MGM Mirage. Udało mu się podnieść się po wielomiliardowej stracie na akcjach Forda, które sprzedał w 2008 r. za jedną trzecią ich ceny zakupu. Założona przez Kerkoriana Lincy Foundation przekazała ponad 180 mln dol. na odbudowę Armenii i inne cele dobroczynne.

Francois Pinault

Ma udziały w takich firmach jak dom aukcyjny Christie's, Gucci, Samsonite i Puma, więc trudno uwierzyć, że trzeci najbogatszy mężczyzna we Francji rzucił szkołę w 1947 r., by podjąć pracę u ojca w tartaku. Naukę przerwał między innymi dlatego, że jego koledzy śmiali się, że pochodzi z biednej rodziny. Romantyczna sprawiedliwość: według ostatniego rankingu król handlu detalicznego i teść aktorki Salmy Hayek ma fortunę wartą 8,7 mld dol.

Peter Jackson

Syn robotnika z fabryki i księgowej zdobył trzy Oskary, choć nie skończył nawet szkoły średniej. Talent do robienia filmów wykazywał już od najmłodszych lat - kręcił w Nowej Zelandii filmy krótkometrażowe kamerą filmową Super 8. W wieku 20 lat w ciągu dnia pracował dla gazety, zajmując się chemigrafią, a nocami robił slapstickowe horrory. Jego pierwszy przebój, dramat psychologiczny "Niebiańskie istoty", ukazał się w 1994 r. Kasowy sukces osiągnął dzięki trylogii "Władca pierścieni", która na całym świecie przyniosła wpływy z biletów w wysokości 3 mld dol.

Billy Joel

"Jak nie mogę studiować na Columbia University, to idę pracować w Columbia Records, bo do tego nie trzeba dyplomu" - miał podobno powiedzieć Billy Joel, gdy w 1967 r. dowiedział się, że zabrakło mu jednej oceny, by uzyskać dyplom ukończenia szkoły średniej. Sześciokrotny zdobywca nagrody Grammy sprzedał na całym świecie ponad 150 mln płyt, a w marcu 2010 r. zakończył wspólną trasę koncertową z Eltonem Johnem. (Dawne liceum Joela zgodziło się przyznać mu dyplom 25 lat później). W 1999 r. Joel trafił do Galerii Sław Rock and Rolla. Jego majątek szacuje się na 160 mln dol.

Richard Carmona

Jak pokazuje przykład byłego amerykańskiego ministra zdrowia, z dużą dozą determinacji można zostać kim się tylko chce, nawet jeśli się nie skończyło liceum. Carmona rzucił liceum im. Dewitta Clintona w 1967 r. w wieku 16 lat i zaciągnął się do armii amerykańskiej. Tam w końcu zdał testy sprawdzające wiedzę ze szkoły średniej, które umożliwiły mu podjęcie studiów. W 1979 r. z jedną z pierwszych lokat skończył wydział medyczny na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Francisco. W 2002 r. prezydent George W. Bush mianował go ministrem zdrowia.

Robert De Niro

Fani Vito Corleona i Jake'a LaMotty mogą podziękować jednemu z najpopularniejszych aktorów na świecie za to, że rzucił szkołę średnią przed ukończeniem 17. roku życia. Dwukrotny zdobywca Oskara sztuki aktorskiej uczył się w u Lee Strasberga oraz w szkole Stella Adler Conservatory. Po drodze De Niro nauczył się też co nieco o biznesie. W swoim portfelu inwestycyjnym ma studio filmowe TriBeCa Productions i kilka eleganckich restauracji w Nowym Jorku.

Don Imus

John Donald Imus Jr. wychował się na ranczu w Arizonie. Szkołę rzucił, gdy miał 17 lat. Skandalista radiowy pracował początkowo krótko jako trębacz i kierownik pociągu. Do radia trafił w 1968 r. jako didżej w małej rozgłośni w Palmdale w Kalifornii. Zwolniono go za używanie na antenie słów niecenzuralnych, przeniósł się więc do Sacramento, Cleveland i w końcu w 1971 r. do Nowego Jorku. Jego budzący kontrowersje program poranny zniesiono z anteny w 2007 r. po lekceważących uwagach prezentera na temat kobiecej drużyny koszykówki Rutgers. Wznowiono go później w stacji WABC, która podpisała z Joelem pięcioletni kontrakt na 40 mln dol.

Catherine Zeta-Jones

Córka szwaczki i właściciela fabryki rzuciła szkołę w wieku 15 lat, by rozpocząć karierę sceniczną w Londynie. Uwodzicielska aktorka rodem z Walii zyskała sławę pod koniec lat 90. dzięki roli w filmie "Maska Zorro", gdzie zagrała u boku Anthony'ego Hopkinsa i Antonio Banderasa. Rola Velmy Kelly w przebojowym musicalu "Chicago", w którą wcieliła się w 2002 r., przyniosła aktorce Oskara, nagrodę BAFTA i nagrodę Gildii Aktorów Filmowych. Zeta-Jones wystąpiła również w reklamach firm Elizabeth Arden, T-Mobile, Alfa Romeo i biżuterii Di Modolo. Jej majątek szacowany jest na blisko 45 mln dol.

Richard Branson

Syn prawnika i stewardessy rzucił Stowe School w wieku 16 lat, by założyć magazyn artystyczno-kulturalny "Student". W 1970 r., w wieku 20 lat, założył firmę Virgin prowadzącą wysyłkową sprzedaż nagrań. Następnie otworzył sklep muzyczny i studio nagraniowe, które przekształciły się w sieć handlową Virgin Records i firmę muzyczną Virgin Music. W skład imperium Virgin Group wchodzi 200 spółek w 30 krajach, między innymi linie lotnicze, spółki organizujące festiwale muzyczne, telefonie komórkowe i inne przedsiębiorstwa. Branson posiada dziś dwie prywatne wyspy na Karaibach, Necker i Mosquito, a jego majątek szacowany jest na 4 mld dol.

Jay-Z (Shawn Carter)

Jaz-Z ma - jak śpiewa - "99 problems", ale z pewnością nie posiada dyplomu ukończenia szkoły średniej. Wychował się w jednej z najgorszych części Brooklynu, a zanim znalazł zbawienie w hip hopie zajmował się handlem narkotykami. Jego pierwszy singiel wypuściła w 1995 r. wytwórnia Def Jam Records, którą Carter później kierował w latach 2004-2007. W 2008 r. podpisał 10-letni kontrakt na 150 mln dol. z wytwórnią Live Nation, która dała mu kontrolę nad jego nagraniami, trasami koncertowymi i kontraktami reklamowymi, z takimi firmami jak Dell i Budweiser. Gwiazdor hip hopu, dziesięciokrotnie wyróżniany nagrodą Grammy, ma majątek szacowany na 450 mln dol.

Carl Lindner

Ten miliarder rzucił szkołę, by rozwozić mleko z rodzinnej mleczarni. W 1940 r. zaciągnął pożyczkę w wysokości 1200 dolarów, by z siostrą i dwoma braćmi otworzyć lodziarnię. Porzucił firmę w 1959 r. i zaczął inwestować w instytucje oszczędnościowe i kredytujące, a potem także w firmy ubezpieczeniowe. Zgromadził je pod nazwą American Financial Group. W 1984 r. kupił spółkę Chiquita Brands International (przedtem United Foods), którą kierował aż do 2001 r. Rodzinna mleczarnia, zwana United Dairy Farmers, posiada teraz 200 lodziarni i sklepów spożywczych. Majątek Lindnera szacowany jest na 1,7 mld dolarów.

Simon Cowell

Szacuje się, że zjadliwy juror zarobił w zeszłym roku 80 mln dolarów dzięki występom w amerykańskiej wersji "Idola", brytyjskiej wersji "Mam talent", konkursie talentów musicalowych "The X Factor" oraz zyskom z należącej do niego wytwórni SyCo. 50-letni impresario porzucił naukę w wieku 16 lat, by podjąć pracę przy obsłudze poczty w wytwórni EMI.

Odszedł stamtąd w wieku 23 lat, by założyć własną firmę nagraniową Fanfare. Ostatnio zajmuje się przede wszystkim amerykańską wersją programu "The X Factor", którego jest zarówno jurorem, jak i producentem.

10 największych firm nieamerykańskich generujących wolne środki

Jane Lee i Helen A. Coster

Forbes
Dowiedz się więcej na temat: sukces | fabryka | branson | szkoły | columbia | liceum
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »