Najlepszych polskich arabów nie sprzedajemy
Konie wyhodowane w państwowych stadninach w Janowie Podlaskim, Białce i w Michałowie uzyskały na niedzielnej aukcji Pride of Poland najwyższe ceny. Za dwuletnią klacz Piacollę nabywca z Arabii Saudyjskiej zapłacił 305 tys. euro. W Janowie Podlaskim na licytacji sprzedano 24 klacze czystej krwi.
Polskie araby są bardzo cenione na świecie i jest to zasługa przemyślanej strategii hodowli - mówi prezes Agencji Nieruchomości Rolnych Leszek Świętochowski. To są stadniny państwowe, nie są nastawione na szybki zysk, mamy też doświadczonych hodowców i to jest gwarantem długotrwałego sukcesu - dodaje.
Każdego roku w Polsce sprzedaje się konie arabskie za miliony euro, ale to nie oznacza, że sprzedajemy te najlepsze - wyjaśnia Leszek Świętochowski. Konie nie trafiają na aukcje przypadkowo, nie są najlepsze, ale są bardzo dobre, a ich sprzedaż nie zagrozi hodowli koni arabskich w Polsce.
W Polsce jest 1000 koni arabskich, tymczasem w USA 50 tys. klaczy - Polska może konkurować z hodowcami na świecie tylko jakością - tłumaczy prezes ANR.
Wczoraj podczas aukcji w Janowie Podlaskim sprzedano konie za kwotę 2 miliony 89 tysięcy euro. Najdroższe konie zakupili hodowcy z Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Kataru, Iranu i Wielkiej Brytanii. Na janowskiej licytacji konie kupili także nabywcy ze Szwecji, Danii, Rosji, Belgii i Niemiec.