Najpierw "gabinet wojenny", teraz czekanie na wsparcie. Pomoże państwo?
Niewykluczone, że pogrążoną w kłopotach Hutę Liberty Częstochowa przejmie spółka kontrolowana przez Skarb Państwa. Mowa o Węglokoksie. Częstochowska huta, choć z trudem broni się przed bankructwem, jest producentem m.in. blach grubych, które są wykorzystywane w różnych przemysłowych branżach, szczególnie w przemyśle zbrojeniowym. Pojawia się coraz więcej głosów, że do tej pory kłopotliwa huta może okazać się "pożądanym aktywem".
Przypomnijmy: na przełomie marca i kwietnia w Hucie Liberty Częstochowa działał "gabinet wojenny" (poinformował o tym Venkatasubramanian Krishnamoorthy, dyrektor generalny Liberty Częstochowa). Na jego czele stanął Raghav Aggarwal, doradca Sanjiva Gupty, prezesa międzynarodowej grupy Liberty Steel.
Wspomniany "gabinet wojenny" miał wyprowadzić hutę z kłopotów, które doprowadziły do przerwania produkcji. Huta Liberty Częstochowa zmniejszała zatrudnienie od grudnia ub.r. Część starszych pracowników przeszła na emerytury, inni zmienili pracę. W grudniu ubiegłego roku ogłoszono przestój, a rokowania dotyczące wznowienia produkcji i dalszego funkcjonowania zakładu były mizerne.
Jednak jeszcze przed tegoroczną Wielkanocą większość pozostałych pracowników Liberty Częstochowa wróciła do pracy po przestoju. Zarządzający zakładem informowali, że mozolnie będzie odbudowywany portfel zamówień, których hucie brakowało.
Koncern hutniczy Liberty wpadł w kłopoty z powodu rosnących cen energii, które uderzyły w branżę na całym świecie. Problemy częstochowskiej huty były pochodną sytuacji całego koncernu. Firma rozpoczęła restrukturyzuje swoich zakładów - w Wielkiej Brytanii i np. hutę w czeskiej Ostrawie. Elementem programu naprawczego były m.in. nowe umowy z dostawcami energii.
Dodatkowo zakład w Częstochowie borykał się ze spadkiem zamówień. Nie wszyscy klienci byli w stanie zaakceptować rosnące ceny hutniczych produktów.
Podczas niedawnej hutniczej debaty w ramach Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach pojawił się temat Huty Częstochowa. W rozmowach (pisał o tym portal WNP) nie brakowało sugestii, że to właśnie Węglokoks (spółka kontrolowana przez Skarb Państwa) mógłby wyciągnąć "pomocną dłoń" do częstochowskiej huty.
Co ciekawe, takiego rozwiązania nie wykluczył Tomasz Ślęzak, nowy prezes Węglokoksu. "Huta Częstochowa jest prywatną firmą. Właściciel zapowiada, że wznowi produkcję. Gdyby jednak przyszedł do nas z taką propozycją, to zastanowilibyśmy się, co z nią zrobić. Na pewno byśmy ją rozważyli" - stwierdził Tomasz Ślęzak, cytowany przez WNP.
Argumentem za zaangażowaniem w częstochowską hutę byłby przy tym profil produkcji. Huta Liberty Częstochowa wytwarza blachy grube, które wykorzystywane są m.in. przy inwestycjach w morskie farmy wiatrowe, a także w przemyśle zbrojeniowym.
Warto przy tym przypomnieć, ze już kilka lat temu pojawiły się sugestie, że Huta Częstochowa byłaby doskonałym "wkładem" w Polską Grupę Zbrojeniową, jednak pomysł ten nie został zrealizowany.
***