W czerwcu, podobnie jak na każdym posiedzeniu od lipca 2023 r., FOMC zdecydował się nie zmieniać poziomu stóp procentowych. Te nadal mieszczą się w przedziale 5,25 a 5,50 proc., czyli najwyższym od 23 lat. Takiej też decyzji oczekiwał konsensus rynkowy.
Inflacja w USA nie odpuszcza. A to nie daje przestrzeni do obniżki stóp procentowych
Koszt pieniądza w USA jest utrzymywany przez tamtejsze władze monetarne, ponieważ inflacja w tym kraju nie została sprowadzona do celu banku centralnego. Przypomnijmy, że System Rezerwy Federalnej swoimi działaniami ma sprowadzić dynamikę wzrostu cen konsumentów do poziomu 2 proc., bez możliwości odchyleń.
A taka sztuka, pomimo znaczącego zaciśnięcia polityki pieniężnej, jeszcze się nie udała. Z ostatnich danych wynika, że inflacja w Stanach Zjednoczonych wyniosła w maju 3,3 proc. w relacji rocznej. Jest to odczyt i tak niższy od kwietniowego - wówczas 3,4 proc. - jednak to nadal za mało, aby skłonić FOMC do obniżek stóp procentowych.
Jeszcze przed ogłoszeniem czerwcowej decyzji amerykańscy ekonomiści w rozmowie z CNN wskazali, że inflacja hamująca wolniej, niż by chciał tego Fed, wpłynie najprawdopodobniej na mniejszą liczbę obniżek stóp proc. w tym roku, niż zakładano to jeszcze przed kilkoma miesiącami. Inwestorzy z Wall Street obstawiają, że pierwsze cięcia zostaną przeprowadzone najwcześniej we wrześniu.
Jednak podwyższona inflacja to niejedyny powód, który utrzymuje FOMC w blokach startowych przed obniżkami stóp. Największa gospodarka świata bowiem nie zdradza oznak spowolnienia, pomimo wysokiego kosztu pieniądza. Z ostatnich danych wynika, że w I kw. 2024 r. PKB USA rósł w tempie 1,3 proc. w relacji rocznej. W dobrej sytuacji znajdują się konsumenci, których wydatki nie maleją, ale także pracownicy. Rynek pracy w Stanach Zjednoczonych pozostaje mocny, co widać po danych o stopie bezrobocia - po nieznacznych wzrostach w ostatnich miesiącach - odczyt w maju wyniósł 4 proc.
