Największa inwestycja w historii Wedla. Fabryka Czekolady otworzy się dla wszystkich

Jesienią tego roku E.Wedel otworzy nowy budynek, będący częścią fabryki czekolady zlokalizowanej na warszawskiej Pradze. Będzie pełnić dwie funkcje: zarówno produkcyjną, jak i komercyjną - do tej drugiej wstęp będzie miał każdy, kto chciałby poznać zarówno historię firmy, jak i zobaczyć prawdziwy proces tworzenia produktów.

Producent czekolady oraz wyrobów czekoladowych E.Wedel finalizuje obecnie największą od 100 lat inwestycję. Jej przedstawiciele postanowili zrewitalizować budynek, w którym kiedyś mieściły się silosy, gdzie gromadzono i przechowywano kakao. 

Co będzie krył nowy budynek Wedla?

Sześciopiętrowa nieruchomość znajduje się przy zakładach produkcyjnych, zbudowanych w latach 30. ubiegłego wieku, gdzie przez całą dobę wytwarzane są produkty. Fasada, która przypomina tabliczkę czekolady nawiązuje zarówno do specyfiki firmy, jak i architektonicznych tradycji - szara cegła bowiem koresponduje z popularnym w latach międzywojennych XX wieku sposobem odbudowy Warszawy, w tym do dawnego gmachu wedlowskiej fabryki.

Reklama

Do nowego budynku o powierzchni przekraczającej 8 tys. mkw. będzie przeniesiona część linii produkcyjnych, obejmujących wyroby tworzone tradycyjnie (m.in. ręcznie robioną Chałwę Królewskiej). Powstanie tam także nowe laboratorium R&D - badań i rozwoju - gdzie pracownicy będą mogli np. tworzyć nowe produkty i testować kolejne smaki. Znajdzie się tam równieżm miejsce dla tzw. pracowni Rarytasów, czyli wewnętrznej mini fabryki, w której powstają wyroby sprzedawane w stacjonarnych pijalniach. 

W miejscu przeniesionych linii produkcyjnych powstaną nowe, które mają zwiększyć moce produkcyjne innych towarów, np. czekoladowych tabliczek. Jest to związane m.in. z rozwojem eksportu, na który firma w ostatnich latach mocno stawia. Obecnie produkty trafiają do kilkudziesięciu krajów. 

- Ta przełomowa inwestycja jest elementem realizacji naszej długoterminowej strategii, w ramach której chcemy zaskakiwać naszych konsumentów nie tylko bogatą ofertą produktową, ale także zapraszać ich do doświadczania świata czekolady w zupełnie nowej formie - mówi Maciej Herman, dyrektor zarządzający firmy. 

Będzie można zobaczyć produkcję na żywo

Pozostała część budynku ma być otwarta dla wszystkich chętnych. Zwiedzający będą mogli odwiedzić jesienią tego roku Muzeum - Fabrykę Czekolady E.Wedel, która, jak przekonują przedstawiciele spółki, będzie słodką wizytówką miasta. Liczą oni, że zarówno warszawiacy, jak i goście z całej Polski i zagranicy będą chętnie zapoznawać się zarówno z historią firmy, jak i procesem tworzenia produktów. I to dosłownie, bowiem będzie można przyjrzeć się, jak za szybą pracownicy tworzą wyroby, które następnie trafią na sklepowe półki. 

Placówka ma być interaktywna - jak przekonuje Maciej Herman, turyści będą mieli okazję zobaczyć, jak wygląda proces produkcyjny, dotknąć ineraktywnej ekspozycji, jak również poczuć zapach i smak czekolady. Podczas środowej konferencji przyznał, że "Wedel jest jedyną firmą w Polsce, która może pokazać, czym jest czekolada".

Niewiele jest na świecie produktów spożywczych tak tradycyjnych i wyjątkowych, by zasługiwały na muzeum, bo to, co jemy niekoniecznie kojarzy się z muzealnymi eksponatami. Takie unikalne połączenie staje się możliwe i nabiera szczególnego sensu, gdy nowoczesna i jednocześnie bliska odbiorcom forma zostaje powiązana z marką tak bliską Polkom i Polakom od pokoleń, jaką jest E.Wedel - dodaje. Jednocześnie wskazuje, że tego typu miejsc na całym świecie jest dosłownie kilka: w Szwajcarii, Wielkiej Brytanii czy USA.

Wystawa ma być dostępna w ramach zwiedzania grupowego i przystosowana także dla osób z niepełnosprawnościami. Jak przyznają sami przedstawiciele spółki, ta część działalności nie ma być nastawiona na dochód, za to przynosić "inną wartość", jak np. budowanie pozycji marki.

Inwestycji pomogła zmiana właściciela firmy

O rewitalizacji budynku zaczęto myśleć dopiero po 2010 roku, kiedy E.Wedel został przejęty przez japońską część koncernu LOTTE. Poprzedni właściciel, Cadbury, nie był zainteresowany modernizacją nieruchomości. Część konstrukcji zawiera oryginalne elementy; nowe zaś w symboliczny sposób nawiązują do istniejących części fabryki.ł Przykładowo, oprócz "czekoladowych ścian" mozaika podłogowa nawiązuje do różnych rodzajów posadzek, jakie znajdują się na poszczególnych piętrach zakładu.

Cały proces budowy nie należał do najprostszych, bowiem nie jest popularne budowanie fabyk piętrowych, na małej powierzchni. Ograniczenie to jednak pozwoliło maksymalnie wykorzystać przestrzeń na warszawskim terenie zakładów produkcyjnych i spełnić wymogi konserwatora zabytków. Plany rewitalizacji ewoluowały podczas budowy, podobnie jak plany wydatkowe - koszty zwiększały się np. wskutek wzrostu cen materiałów. Jednak, jak przekonuje Maciej Herman, spółka nie przekroczyła maksymalnie założonego budżetu. Łączna wartość inwestycji, włącznie z przeorganizowaniem procesów, to około 300 mln zł. 

Firma nie przewiduje zatrudniania nowych pracowników w związku z otwarciem nowej części produkcyjnej - stawia raczej na automatyzację procesów. Obecnie załoga liczy około 1200 osób, z tego połowa zajmuje stanowiska w produkcji. Spółka spodziewa się, że w tym roku osiągnie przychód rzędu 1,2 mld zł - w roku poprzednim po raz pierwszy przekroczono granicę 1 mld zł. Plany zakładają poszerzenie powierzchni produkcyjnej po roku 2028, jednak już nie na terenie Kamionka. Rozważane jest zarówno przejęcie innego budynku, jak i tworzenie fabryki od podstaw. 

Paulina Błaziak

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Wedel | czekolada
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »