Największe telewizje kablowe chcą kupić Aster City
UPC, Vectra i Multimedia, czyli pierwsza, druga i czwarta telewizja kablowa w Polsce, wraz z partnerami finansowymi starają się o przejęcie trzeciej firmy na rynku - Aster City. W szranki stanęli także samodzielnie inwestorzy finansowi. Dziś otwarcie ofert, a do końca roku - realizacja jednej z nich.
Co najmniej cztery konsorcja i jeden samodzielny fundusz inwestycyjny starają się o przejęcie od Elektrimu Telekomunikacji spółki El-Viv Telecom, do którego należy warszawska sieć telewizji kablowej Aster City oraz lokalne spółki w Krakowie i Zielonej Górze.
Pełna lista
Dzisiaj zarząd Elektrimu Telekomunikacji ma otworzyć oferty. Na pewno złożyły je: konsorcjum funduszy private equity Innova Capital, AIG CET, Enterprise Investors, konsorcjum UPC oraz funduszu Advent International, konsorcjum Telewizji Kablowej Vectra i grupy funduszy private equity z udziałem BRE Private Equity, konsorcjum Multimedia i izraelskich funduszy inwestycyjnych oraz fundusz EMPE (joint venture ABN Amro i AIG). Wspomina się także o samodzielnych funduszach inwestycyjnych z Zachodu. Przy transakcji doradza paryski Lazard Freres.
W przetargu startuje więc pierwszy (UPC TK), drugi (Vectra) i czwarty (Multimedia) operator telewizji kablowej w Polsce. To właśnie konsorcja z ich udziałem postrzegane są jako faworyci przetargu. Na tę chwilę faworytem jest konsorcjum UPC.
Utrata wartości
Według naszych informacji, wstępne ceny, jakie zaproponują oferenci, oscylują w okolicach 80-90 mln USD (333-375 mln zł), a więc znacznie poniżej wcześniejszych spekulacji. Mówiło się bowiem o kwotach znacznie przekraczających 100 mln USD (420 mln zł).
- Ostrożność wyceny motywowana jest wątpliwościami inwestorów co do jakości technicznej sieci szerokopasmowych, będących własnością spółki, rzeczywistą liczbą abonentów, obecną wartością zysków z działalności operacyjnej, a także obawami przed zabiegami księgowymi mającymi na celu podwyższenie wartości spółki przed transakcją - mówi osoba związana z przetargiem.
Szczególne obawy budzi plan wrześniowej podwyżki podniesienia przez spółkę stawek miesięcznych opłat abonamentowych o ponad 10 proc.
- Podwyżka ma doprowadzić do zrealizowania przez spółkę prognoz przedstawionych inwestorom w memorandach informacyjnych. Według ekspertów branżowych, konsekwencją tak dużej jednorazowej podwyżki opłat abonamentowych będzie znaczący odpływ abonentów, który nastąpi w horyzoncie trzech miesięcy od daty podwyżki, czyli po spodziewanym terminie sprzedaży sieci nowemu inwestorowi - tłumaczy nasz rozmówca.
Pieniądze na długi
Mniejszościowy pakiet udziałów w Elektrimie Telekomunikacji (49 proc.) należy do giełdowego Elektrimu. Pozostałe udziały należą do francuskiego koncernu medialnego Vivendi. Obie spółki wystawiły na sprzedaż ET, którego najcenniejszym aktywem jest 51-proc. udział w Polskiej Telefonii Cyfrowej (największym operatorze komórkowym w kraju). Na razie o pakiet Elektrimu bezskutecznie zabiegało konsorcjum BRE Banku (jednocześnie wiodącego akcjonariusza holdingu) oraz Eastbridge. Ta ostatnia spółka, tym razem z Citibankiem stara się o zakup pakietu Vivendi.
ET jest winne Elektrimowi około 100 mln USD. Elektrim niedawno podpisał porozumienie w obligatariuszami dotyczące spłaty sięgającego 500 mln EUR (ponad 2 mld zł) długu. Aby sprostać spłacie zobowiązań, szuka gotówki sprzedając aktywa. Nie jest wykluczone, że poza Elektrimem Telekomunikacją na sprzedaż trafią także aktywa energetyczne firmy.