Napięcia geopolityczne nad całą Europą

Zdaniem analityków Raiffeisen Bank International AG (RBI) w przypadku eskalacji napięć w kryzysie krymskim, czynniki geopolityczne mogą mieć wpływ na sytuację na europejskich giełdach - stwierdza Helge Rechberger, dyrektorem działu analiz giełdowych RBI.

- Po bardzo dobrym początku 2014 roku dały o sobie znać takie czynniki, jak ostra zima w Stanach Zjednoczonych, obawy co do słabych wyników na rynkach wschodzących, zwłaszcza w Chinach, a przede wszystkim konflikt między Rosją a Ukrainą. W drugim kwartale inwestorzy będą zwracać szczególną uwagę na dwa ostatnie z wymienionych czynników, ale także na to, co sprzyja pozytywnej dynamice gospodarczej.

W naszym podstawowym scenariuszu rozwoju konfliktu rosyjsko-ukraińskiego zakładamy, że Zachód nałoży na Rosję kolejne sankcje, ale nie przewidujemy ostrego odwetu w postaci embarga gospodarczego.

Reklama

Przy tych założeniach oczekujemy, że nasze prognozy wzrostu PKB na bieżący rok nie ulegną zmianie: wzrost ten wyniesie 1,5% w strefie euro i 2,5% w Stanach Zjednoczonych - twierdzi w prezentacji "Globalna strategia dla rynków finansowych" Valentin Hofstätter, dyrektor działu analiz rynkowych Raiffeisen Bank International AG (RBI).

Należy jednak wyraźnie zaznaczyć, że eskalacja konfliktu i wprowadzenie surowych sankcji gospodarczych bardzo silnie zaciążyłyby na oczekiwaniach w stosunku do prywatnych inwestycji w strefie euro, co w powiązaniu z niższym eksportem netto mogłoby doprowadzić do zwolnienia tempa wzrostu lub nawet stagnacji w drugiej połowie 2014 roku.

- W strefie euro skumulowany wpływ na wzrost PKB w ciągu najbliższych dwóch lat mógłby osiągnąć wartość jednego punktu procentowego, co z kolei odbiłoby się negatywnie na rynkach kapitałowych. W Stanach Zjednoczonych skutki byłyby łagodniejsze z uwagi na słabsze bezpośrednie powiązania gospodarcze z Rosją oraz brak zależności od importu rosyjskiej energii - mówi Hofstätter.

Banki centralne nie zmieniają polityki

Ostatni okres osłabienia gospodarczego w Stanach Zjednoczonych nie spowodował jakichkolwiek zmian w zapowiedziach polityki monetarnej amerykańskiego banku centralnego. Fed nadal wygasza program skupu obligacji. Wartość skupowanych obligacji spadła do 55 mld USD miesięcznie (z poziomu 85 mld USD miesięcznie). Zapowiedziano stopniową redukcję po 10 mld USD na kolejnych posiedzeniach Fed.

Ponieważ w ciągu najbliższych kilku miesięcy analitycy Raiffeisen Research spodziewają się istotnej poprawy na rynku pracy w Stanach Zjednoczonych, możliwe jest przyspieszenie tej redukcji. Analitycy oczekują także pierwszego podwyższenia stóp procentowych na początku 2015 roku, czyli wcześniej niż obecnie zapowiada Fed.

Europejski Bank Centralny (EBC) nadal sygnalizuje rozluźnienie polityki monetarnej. Bank może podjąć kolejne działania w zakresie polityki monetarnej, zwłaszcza w razie dalszego spadku inflacji i zaostrzenia warunków finansowania. W tym kontekście analitycy oceniają, że ryzyko deflacji w strefie euro jest raczej niewielkie. Nawet gdyby stopa inflacji miała w marcu znów się zmniejszyć, nie ma żadnych oznak stałego spadku cen, płac i aktywności gospodarczej. Ponadto, analitycy nie oczekują żadnych nowych napięć w systemie finansowym.

EUR/USD: możliwy wzrost kursu USD

- Nasze podstawowe założenia co do zmian kursu EUR/USD w bieżącym roku w historycznie wąskim przedziale wokół wartości ok. 1,35 nie zmieniły się, choć zaskoczyło nas osłabienie amerykańskiej waluty w pierwszym kwartale 2014 roku - stwierdził Hofstätter.

Przejściowo słabsze dane makroekonomiczne w Stanach Zjednoczonych prawdopodobnie były tego przyczyną tylko po części, gdyż nawet po ostatniej poprawie tych danych kurs USD nie wzrósł znacząco.

Również związane z konfliktem na Krymie napięcia geopolityczne - zazwyczaj powodujące umocnienie USD jako globalnej waluty rezerwowej - nie wywołały istotnego wzrostu kursu dolara. Być może jest to związane z obawami, że w razie eskalacji konfliktu Rosja może zredukować swoje rezerwy dolarowe, co spowodowałoby krótkotrwały wzrost podaży tej waluty. Uważamy, że taki scenariusz jest bardzo mało prawdopodobny, gdyż wciąż brakuje realnej alternatywy dla USD i innych zachodnich walut - dodaje Hofstätter.

Pozostaje przekonanie, że kurs USD powinien odbić się od obecnego niskiego poziomu w związku ze spodziewaną poprawą danych gospodarczych napływających ze Stanów Zjednoczonych, zwłaszcza jeśli EBC utrzyma do jesieni obecną politykę monetarną. W razie krótkotrwałego przebicia przez kurs EUR/USD poziomu 1,40 należy spodziewać się silniejszych interwencji werbalnych ze strony EBC.

Jeśli chodzi o obligacje, Hofstätter rekomenduje w drugim kwartale (a także do końca roku) instrumenty krótkoterminowe, gdyż spadki cen obligacji długoterminowych ze względu na poprawę koniunktury to tylko kwestia czasu. Obligacje skarbowe w krajach peryferyjnych prawdopodobnie będą nadal osiągać lepsze wyniki na tle innych europejskich obligacji skarbowych. Obligacje korporacyjne, choć już dość drogie, powinny w drugim kwartale 2014 roku nadal górować nad obligacjami skarbowymi państw "twardego rdzenia" Europy.

Optymistyczna ocena perspektyw wzrostu na globalnych rynkach

- Przewidując w chwili obecnej rozwój wydarzeń na rynkach kapitałowych, trzeba brać pod uwagę nie tylko takie czynniki jak płynność, wyniki gospodarcze, wzrost zysków i analizę cen akcji, ale także sytuację geopolityczną. W przypadku eskalacji napięć w kryzysie krymskim, czynniki geopolityczne mogą mieć wpływ na sytuację na europejskich giełdach - stwierdza na wstępie swojej analizy światowych rynków akcji Helge Rechberger, która jest dyrektorem działu analiz giełdowych RBI.

- W przypadku akcji napięcia geopolityczne mogą spowodować krótkoterminowe spadki. Traktowalibyśmy takie korekty jako dobrą okazję do zbudowania długoterminowego portfela inwestycyjnego. Ogólnie rzecz biorąc, atrakcyjne ceny i ożywienie gospodarcze na rynkach wschodzących zachęcają do inwestowania na europejskich giełdach - twierdzi Rechberger.

Zdaniem Rechberger, fundamentalne dane gospodarcze przemawiają także na korzyść akcji amerykańskich, zapowiadając dynamiczne, samonapędzające się ożywienie gospodarcze i zwyżkujący kurs USD, który także powinien przyczynić się do wzrostu cen akcji. Na giełdzie japońskiej nadal obserwuje się duże wahania cen.

W pierwszej połowie 2014 roku nie należy oczekiwać trwałej poprawy sytuacji na giełdach krajów wschodzących: po pierwsze, z powodu trwającego konfliktu między Rosją a Ukrainą, a po drugie, z powodu wciąż nierozwiązanych problemów strukturalnych w Chinach i w Brazylii. Tylko indyjski indeks Sensex był w stanie poprawić i skonsolidować dobre wyniki osiągnięte w 2013 roku.

Zrównoważone proporcje akcji i obligacji w portfelu inwestycyjnym

Utrzymujący się konflikt między Rosją a Ukrainą może mieć korzystny wpływ na ceny obligacji postrzeganych jako oaza bezpieczeństwa (np. niemieckie obligacje skarbowe). Ogólnie jednak prognozy dla rynku obligacji nie są zbyt zachęcające, także z uwagi na stopniową normalizację amerykańskiej polityki monetarnej. Ponadto, zdaniem analityków Raiffeisen Research, obligacje w segmencie wysokiej rentowności są obecnie przeszacowane.

- Nasz portfel w drugim kwartale 2014 pozostanie zrównoważony. Udział akcji ustaliliśmy na neutralnym poziomie 50%, udział obligacji na poziomie 45%, zaś pozostałe 5% to inwestycje alternatywne, takie jak nieruchomości - podkreśla Rechberger.

Helge Rechberger

dyrektorem działu analiz giełdowych

Raiffeisen Bank International AG (RBI)

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »