Narodowa ryba Portugalii coraz droższa. Sardynka może stać się rarytasem
W Portugalii sardynki przyrządza się wiele sposobów. One też są podstawowym daniem podczas lokalnych świąt, z których największe odbywają się w czerwcu. Jednak ulubiona ryba drożeje i mimo pozwolenia Brukseli na duże połowy, rybacy przywożą jej coraz mniej. Twierdzą, że nie odczuwają wzrostu cen i dostają za kilogram sardynek mniej, co zawsze.
Oprócz koguta, symbolem Portugalii jest sardynka. W restauracjach ryba podawana jest na wiele sposobów a w sklepach można dostać świeże, pieczone i w puszce.
Ryba ta jest szczególnie często kupowana z okazji tzw. Santos Populares - organizowanych lokalnie festiwali ku czci patronów wsi, miast a czasem nawet dzielnic. Najpopularniejsze święta odbywają się w czerwcu. Mieszkańcy Lizbony czczą urodzonego w tym mieście św. Antoniego. Od siedmiu wieków świętuje też Porto, upamiętniając 24 czerwca św. Jana Chrzciciela. Lokalne imprezy odbywają się na ulicach i placach miast a najczęściej podawaną potrawą są sardynki. Zwykle pieczone ryby podaje się z kartoflami albo na kromce chleba.
Dlatego w czerwcu cena sardynek wzrasta. Jednak nigdy nie osiągnęła takiej wartości jak teraz. Na środkowym wybrzeżu za kilogram świeżych ryb trzeba płacić do kilkunastu euro. Kilka dni temu portugalskie media informowały, że w Coimbrze - turystycznym mieście nad rzeką Mondego, porcja grillowanych sardynek, 6-7 ryb, kosztuje 10 euro - więcej niż jeszcze niedawno kosztował obiad z dwóch dań w barze. A dwie sardynki na chlebie - 5 euro. Więcej niż kilogram tych ryb w popularnym supermarkecie. W największych sieciach trzeba za niego płacić od 3,99 euro do 6,50 euro.
Wzrostu cen nie odczuwają rybacy. - Za kosz ryb o wadze 22,5 kg dostajemy najwyżej 12 euro, czyli od 50 do 60 centów za kilogram - narzekał w rozmowie z portalem eco.sapo.pt Carlos Cruz, prezes APROPESCA, Stowarzyszenia Producentów Rybołówstwa. Dlatego wolą łowić inne ryby i wielkość połowów sardynek spada. Mimo, że w tym roku Bruksela przyznała Portugalii prawo do połowu 37 tysięcy ton, więcej niż zwykle. Rybacy twierdzą jednak, że przez tak niskie ceny nie wyjdą na swoim. I wskazują na handel, gdzie ceny sardynek rosną. Twierdzą, że będzie coraz drożej. - To nie nasza wina - zapewniają. I ostrzegają, że wkrótce popularna sardynka stanie się rarytasem.
Ponieważ o drożejących sardynkach w Portugalii coraz głośniej, wypowiedzieli się ten ich temat eksperci. Twierdzą, że wzrost jest spowodowany inflacją. Zwracają uwagę, że podobnie jak te popularne ryby w górę poszły ceny wędlin i alkoholi. Wprawdzie, według portugalskiego GUS (INE), inflacja wyhamowała w maju do 4 proc. jednak nieprzetworzone produkty żywnościowe są coraz droższe. W minionym miesiącu trzeba było za nie płacić średnio o 8,9 proc. więcej.
ew