Nasza służba zdrowia jest oceniana najgorzej w Europie
W Europejskim Konsumenckim Teście Zdrowia Polska znajduje się na drugiej pozycji od końca. Za nami jest tylko Czarnogóra. Na górze indeksu znajduje się Holandia, w której służba zdrowia jest bardzo dobrze oceniana przez pacjentów.
- Podstawową zaletą holenderskiego systemu zdrowia jest jego dostępność i fakt, że do lekarza pierwszego kontaktu pacjent może dostać się bardzo łatwo. Lekarz pierwszego kontaktu udziela bardzo szerokich porad. Dzięki temu pacjent trafia do szpitala w ostateczności - mówi newsrm.tv Łukasz Kamiński, dyrektor zarządzający LekSeek Polska.
Raport "E-Zdrowie oczami Polaków", przygotowany na zlecenie LekSeek Polska, pokazał, że lekarze więcej czasu poświęcają na przygotowanie się do wizyty i uzupełnienie dokumentacji niż na diagnostykę. 72 proc. ankietowanych uważa, że wypełnianie dokumentacji medycznej pochłania lekarzom za dużo czasu. W grupie wiekowej 50 plus uważa tak aż 76,8 proc. badanych. Według ankietowanych, lekarz podczas przeciętnej wizyty poświęca ponad 16 minut na czynności organizacyjne. Przy założeniu, że wizyta trwa 20 minut, lekarzowi zostają nieco ponad 3 minuty na zbadanie pacjenta.
65,2 proc. badanych ocenia stan telemedycyny w Polsce jako słabo lub bardzo słabo rozwinięty. Telemedycynę w Polsce najgorzej oceniają osoby w grupie wiekowej 50 plus: aż 71,6 proc. twierdzi, że jest słabo lub bardzo słabo rozwinięta.
- E-recepta została wprowadzona jako podstawowe narzędzie w Szwecji po roku 2000. To pokazuje, że Polska niestety jest dość daleko jeśli chodzi o cyfryzację. Przypuszczalnie w Polsce podstawowym problemem są pieniądze. Przeznaczamy na służbę zdrowia nieco powyżej 4 procent PKB. W Europie normalnie przeznacza się ponad 10 procent PKB na opiekę zdrowotną - dodaje Łukasz Kamiński.
Elektroniczne recepty są już od siedmiu lat w Estonii. Z takiego rozwiązania korzystają także mieszkańcy Norwegii, Finlandii, Szwecji, Belgii, Włoch, Islandii i Grecji.