Nawet Pink Floyd musi walczyć o pieniądze
Brytyjski zespół Pink Floyd wszedł w spór prawny ze swoją wytwórnią płytową EMI. Właściciel londyńskiej wytwórni - spółka Terra Firma - w krótkim czasie po wejściu w 2007 r. i ostrych konfliktach straciła asy atutowe czyli grupy Rolling Stones, Radiohead oraz Paula McCartneya.
EMI wydała album Pink Floyd "Dark Side of the Moon", który jest jedną z najlepiej sprzedających się płyt w historii. Dwa lata temu została przejęta na giełdzie papierów wartościowych przez firmę private equity za 4 mld funtów. Terra Firma wzięła ma tę transakcję kredyt w Citibanku w wysokości 2,6 mld funtów i szybko zaczęła ciąć koszty. Od trzech lat trwały negocjacje z zespołem Pink Floyd odnośnie krociowych kontraktów, które chciano zmienić i ograniczyć ich wysokość. Teraz sprawa trafiła do sądu.
Nie koncertujący od 2005 r. Pink Floyd jest związany z EMI od 1967 r. To jedna z najbardziej lukratywnych umów w branży muzycznej. W ostatnich 25 latach tylko archiwalne albumy The Beatles sprzedawały się lepiej. Z EMI związani są też m.in. David Bowie i Norah Jones. Oddziałem w Polsce jest EMI Music Poland (wcześniej Pomaton EMI).
Specjalizująca się w sekurytyzacji Terra Firma na rynku kapitałowym w Wielkiej Brytanii w XXI wieku przejęła też sieć drogeryjną Boots, liczne puby (działając z bankiem Nomura), spółkę nieruchomościową Annington Homes i hotele Le Méridien.
Krzysztof Mrówka, INTERIA.PL