NFZ nie płaci, szpitale przesuwają terminy

Ze względu na niższe przychody NFZ nie płaci szpitalom za tegoroczne tzw. nadwykonania. Część z nich planuje więc przesunięcie na przyszły rok niektórych planowych zabiegów.

Już 112 szpitali złożyło pozwy sądowe przeciw NFZ za zapłatę nadwykonań, które powstały tylko w I półroczu tego roku. Łącznie domagają się 172 mln zł.

NFZ na wokandzie

- Od stycznia do lipca szpital wykonywał świadczenia ponad limit. NFZ powinien za nie zapłacić 9 mln zł. Część z tej kwoty zostanie zmniejszona o niewykonania, jakie powstały na niektórych oddziałach. Ale zapłaty pozostałej części będziemy domagać się na drodze sądowej - mówi Andrzej Zbęd, dyrektor Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 1 we Wrocławiu.

W podobnej sytuacji są inne dolnośląskie szpitale. Dodatkowo Fundusz zaproponował im zmniejszenie średnio o 20 proc. wartości kontraktów za dwa ostatnie miesiące tego roku.

- To kolejny rok, kiedy dolnośląscy świadczeniodawcy muszą w ciągu roku aneksować umowy z NFZ. Pierwsze umowy szpitale podpisywały do końca czerwca. Następnie aneksowały je tylko do października. Teraz okazuje się, że za listopad i grudzień szpitale mają dostać mniej pieniędzy. To się odbije na wartości kontraktów także w 2010 roku - mówi Arkadiusz Förster, rzecznik Akademii Medycznej im. Piastów Śląskich we Wrocławiu.

Szpitale tracą płynność

Dodaje, że niepłacenie za nadwykonania i planowana zmiana zasady podziału środków z NFZ na przyszły rok mogą spowodować, że szpitale ponownie zaczną tracić płynność finansową.

Część świadczeniodawców wskazuje, że tylko brak zapłaty za tegoroczne nadwykonania spowoduje ograniczenia w wykonywaniu niektórych zabiegów.

- Za ten rok NFZ powinien zapłacić placówce za nadwykonania 0,5 mln zł. Na razie nie ma zagrożenia w płynności udzielania świadczeń. Ale nie wykluczam, że kolejka do świadczeń planowych może ulec wydłużeniu, bo część zabiegów zostanie przełożonych na późniejsze terminy - mówi Krzysztof Tuczapski, dyrektor Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Zamościu.

Gra na zwłokę

Przesunięcie zabiegów planowych zakładają też inni świadczeniodawcy. To natomiast spowoduje wydłużenie szpitalnych kolejek.

- Tam, gdzie stan zdrowia pacjentów będzie na to pozwalał, będą wyznaczane późniejsze terminy operacji i zabiegów. W pierwszej kolejności zamierzamy ograniczyć przyjmowanie pacjentów na odział ginekologii i chirurgii - dodaje Andrzej Zbęd.

Uspokaja, że nie będzie żadnych ograniczeń, jeżeli chodzi o pacjentów z zagrożeniem zdrowia lub życia (tzw. przypadki nagłe).

Dominika Sikora

Chcesz mieć zawsze aktualny serwis gospodarczo-prawny- Zamów pełne wydanie Gazety Prawnej w internecie.

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: nadwykonania | Narodowy Fundusz Zdrowia | szpitale | przesunięcie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »