Nic a nic z obwodnic

Budowa obwodnicy ekspresowej w stolicy zagrożona. Przed Euro 2012 miał powstać wokół miasta pierścień obwodnicy. Zamiast tego będą tylko niezwiązane ze sobą odcinki. Inwestycja utknęła m.in. przez protesty przeciwników tras i biurokratyczne procedury - wytyka "Życie Warszawy".

Za tydzień Naczelny Sąd Administracyjny rozstrzygnie o losie wschodniej obwodnicy Warszawy. To ciąg dalszy głośnej sprawy tzw. ministerialnego gryzmołu. Rządowi drogowcy złożyli skargę kasacyjną do NSA w ubiegłym roku po tym, jak Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił postanowienie byłej minister rozwoju regionalnego Grażyny Gęsickiej wskazującej przebieg trasy przez Wesołą z powodu... jej nieczytelnego podpisu i braku pieczątki imiennej.

Dla budowniczych tras ekspresowych to gra o wszystko. Jeśli NSA uchyli wyrok sądu niższej instancji, sprawa wróci do ponownego rozpatrzenia ? w efekcie decyzja środowiskowa stanie się prawomocna. Wtedy przygotowania mogą się toczyć dalej. Jeśli nie, skomplikowaną procedurę trzeba będzie zacząć od początku. A to oznaczałoby 4-5 lat opóźnienia - alarmuje gazeta.

Reklama

O tej sprawie pisze obszernie dzisiejsze "Życie Warszawy".

PAP/Życie Warszawy
Dowiedz się więcej na temat: "Życie Warszawy" | obwodnica | 'Życie Warszawy' | Euro 2012
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »