Nie będzie śledztwa ws. ustawy o biopaliwach

Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie ustawy o biopaliwach. Jak ustaliła, nie doszło do przestępstwa w związku z pozostawieniem w poprzedniej wersji ustawy o biopaliwach słów "i inne rośliny".

Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie ustawy o biopaliwach. Jak ustaliła, nie doszło do przestępstwa w związku z pozostawieniem w poprzedniej wersji ustawy o biopaliwach słów "i inne rośliny".

Według prokuratury nie da się jednoznacznie stwierdzić, czy rzeczywiście był to błąd legislatorki - jak mówił marszałek Sejmu Marek Borowski, czy też całe zamieszanie wynikło z niejasności odpowiedniej poprawki poselskiej.

Ustawowy zapis "i inne rośliny" oznaczał, że biokomponenty do biopaliw mogłyby być produkowane np. z soi, słonecznika, palmy lub trzciny cukrowej - a więc surowców z importu, a tego posłowie nie chcieli.

W maju tego roku, podczas prac w sejmowej podkomisji posłowie zdecydowali o wykreśleniu z rządowej wersji projektu ustawy słów "i inne rośliny". Sejm ustawę uchwalił, jednak zapis pozostał. Zauważono go dopiero w sierpniu podczas prac Senatu.

Reklama

W związku z tym marszałek Sejmu Marek Borowski zdecydował pod koniec sierpnia o przerwaniu prac nad poprzednią wersją ustawy i trafiła ona do kosza.

W listopadzie tego roku prezydent Aleksander Kwaśniewski podpisał nową ustawę o biokomponentach stosowanych w paliwach ciekłych. Ustawa ma wejść w życie 1 stycznia.

RMF FM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »