Nie dostaną akcji

Ponad 50 proc. pracowników będzie musiało zgodzić się na przekształcenie szpitala w spółkę Kontraktowi pracownicy szpitali nie będą mieli prawa do bezpłatnych akcji spółek.

Samorządowcy obawiają się masowej likwidacji placówek powiatowychPrzygotowany przez Ministerstwo Zdrowia projekt ustawy o przekształcaniu szpitali w spółki prawa handlowego przewiduje, że większościowy udział w szpitalach- -spółkach ma należeć do samorządów. Od wyrażenia zgody przez pracowników ma jednak zależeć, czy dana placówka zmieni swoją formę prawną. Rząd chce też przekazać prawo tworzenia i nadzorowania szpitali tylko samorządom wojewódzkim. Takiego prawa nie będą mieć powiaty i gminy, do których obecnie należy większość zakładów opieki zdrowotnej.

Związek Powiatów Polskich uważa, że to może być pierwszy krok do likwidacji części szpitali powiatowych. Może się również okazać, że samorządy wojewódzkie nie będą zainteresowane przekształceniem szpitali w spółki, bo nie będzie ich stać na spłatę ich długów.

Więcej praw dla pracowników

Rząd wycofał się z wcześniejszej propozycji, aby umowy z pracownikami spółek automatycznie wygasały już po sześciu miesiącach od dnia zmiany formy prawnej szpitala. Zgodnie z nową propozycją, szpital-spółka będzie miał obowiązek przejęcia wszystkich dotychczasowych pracowników przekształcanej placówki na podstawie art. 231 kodeksu pracy.

- To dobra propozycja, bo daje przynajmniej minimalną ochronę pracownikom szpitala - podkreśla Urszula Michalska, przewodnicząca Federacji Związków Zawodowych Pracowników Ochrony Zdrowia.

W projekcie zabrakło jednak, jej zdaniem, przepisów zapewniających programy osłonowe dla zwalnianych pracowników. Nie przewidziano w nim możliwości dofinansowywania np. z budżetu państwa, kursów doszkalających lub uzupełniających umiejętności zawodowe.

Prawo do akcji

Pracownicy będą mieli natomiast prawo decydowania o tym, czy szpital powinien zmienić swoją formę prawą. Zostanie on przekształcony, gdy ponad 50 proc. załogi wyrazi na to zgodę w tajnym głosowaniu.

Zdaniem Jarosława Kozery, prezesa Stowarzyszenia Menedżerów Opieki Zdrowotnej może to ograniczyć liczbę przekształcanych placówek.

Takiego zagrożenia nie widzi natomiast Jerzy Gryglewicz, niezależny ekspert ds. ochrony zdrowia.

- W warszawskich placówkach, w których takie referenda były przeprowadzane, ponad 90 proc. pracowników opowiadało się za przekształceniem szpitali - mówi Jerzy Gryglewicz.

Jego zdaniem, istotną zachętą dla załogi będzie możliwość uzyskania bezpłatnych udziałów szpitala-spółki. Zgodnie z projektem ustawy, będą oni mieli prawo do 15 proc. akcji. Krąg osób uprawnionych do ich uzyskania będzie jednak ograniczony.

- Błędem jest, że takiego prawa nie będą miały np. osoby pracujące w szpitalu na kontraktach, czyli część lekarzy, pielęgniarek i położnych - uważa Janusz Atłachowicz, dyrektor Szpitala Powiatowego w Rawiczu.

Ograniczenie roli powiatów

Projekt ustawy o ZOZ przewiduje również, że szpitale będą mogły tworzyć i nadzorować wyłącznie samorządy województwa, a nie, jak dotychczas, również powiaty czy gminy.

Zdaniem Zbigniewa Chlebowskiego, przewodniczącego Platformy Obywatelskiej, starostowie chętnie oddadzą zakłady opieki zdrowotnej, zwłaszcza te obciążone długami. Innego zdania jest natomiast Związek Powiatów Polskich (ZPP), który uważa, że takie rozwiązanie pogorszy, a nie usprawni funkcjonowanie systemu ochrony zdrowia.

- Mniejsze jednostki zdecydowanie lepiej rozwiązują swoje problemy finansowe - mówi Marek Wójcik, ekspert ds. ochrony zdrowia ZPP.

Dobrym przykładem na to, że powiaty nie boją się odpowiedzialności za długi swoich szpitali, jest to, że ponad 50 z nich już działa jako spółki prawa handlowego.

- Do tej pory żaden samorząd wojewódzki nie zdecydował się na spłatę długów szpitali, które mu podlegają, i na zmianę ich formy prawnej - dodaje Marek Wójcik.

Samorządowcy obawiają się również, że część urzędów marszałkowskich nie będzie zainteresowana utrzymaniem dotychczasowej liczby szpitali powiatowych. To z kolei spowoduje ich likwidację lub zmianę profilu działania.

- Mniej zakładów to oczywiście niższe koszty ich utrzymania dla państwa, ale jednoczenie pewne ograniczenie w dostępie do świadczeń dla pacjentów - zauważa Janusz Atłachowicz.

Nieatrakcyjne akcje

Szpitale, zarówno te przekształcone w spółki, jak i działające jako SP ZOZ, będą mogły udzielać świadczeń zdrowotnych również na zasadach komercyjnych, czyli np. pobierać opłaty od pacjentów np. za pobyt w pokoju o podwyższonym standardzie. Jednak zysk, jaki wygospodarują, będzie mógł być przeznaczony wyłącznie na cele określone w statucie placówki.

Zdaniem dyrektorów szpitali może to spowodować, że zainteresowanie zakupem akcji szpitali spółek będzie ograniczone.

- Wprowadzanie do ustawy przepisów, które z góry określają, na co może być przeznaczony zysk, wprowadza niepotrzebne bariery - uważa Jarosław Kozera.

Jego zdaniem z jednej strony stwarza się możliwości tworzenia spółek, a następnie ogranicza możliwości ich funkcjonowania na rynku.

Zmiana formy prawnej szpitali łączy się też z koniecznością bardzo precyzyjnego wycenienia majątku szpitali. Resort zdrowia zapewnia, że pracuje nad nowym rozporządzeniem, które pozwoli na dokładne oszacowanie jego wartości. Obecnie jest to bowiem niemożliwe.

DOMINIKA SIKORA

Reklama
Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: zdrowie | samorządowcy | powiaty | 50+ | pracownicy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »