Nie grozi śmierć z przepracowania

Przeciętny amerykański pracownik spędza 2 godziny dziennie na czynnościach niezwiązanych z pracą. Badania przeprowadzone przez America Online i Salary.com pokazują, że firmy wydają 759 miliardów dolarów (422 miliardów funtów) na płacę, która nie ma pokrycia w pracy.

Wyniki ukazują, że pracownicy spędzają jedną czwartą dnia pracy, nie uwzględniając przysługujących im przerw obiadowych, plotkując przy dystrybutorach wody itd., lub przeglądając zasoby internetu. Najczęstszą wymówką jest brak zadań do wykonania.

Marnować, ale mniej

Analitycy, ustalając wysokość wynagrodzenia, biorą pod uwagę, że nie każda minuta spędzona w pracy jest efektywna. W wyliczeniach przyjmują jednak wartość dwukrotnie niższą od wyników sondażu - 0.9 godziny. Dotąd nieoficjalnie mówiło się w gronie specjalistów, że odpowiadająca rzeczywistości ilość zmarnowanego czasu to półtorej godziny.

Reklama

Grunt, to dobra zabawa

Pracownicy zapytani, na co przeznaczają owe 120 minut dziennie, odpowiadają, że po prostu na rozrywkę. Głównie na serfowanie po internecie i rozmowy ze współpracownikami. Pracowników rozpraszają również wycieczki do sklepu i różnych instytucji. Na liście czynności przeszkadzających w wykonywaniu obowiązków znajduje się też tak perfidne zajęcie, jak poszukiwanie nowej pracy.

Tyle pracy, ile płacy

Jedna trzecia ankietowanych przerwę w pracy uzasadnia tym, że i tak nie ma w tej chwili nic szczególnego do zrobienia. Dla 20 proc. jest to wyraz frustracji spowodowanej zbyt niską pensją. Część wskazuje też na samonapędzający się mechanizm, który polega na oderwaniu od pracy za sprawą zbyt towarzyskiego kolegi.

Starszy, czyli bardziej pracowity

Autorzy raportu przeprowadzili ciekawą analizę strukturalną tego zjawiska. Okazuje się, że młodzi, 20-kilkuletni zatrudnieni, biją rekordy lenistwa. W porównaniu do kolegów po 50. roku życia, spędzają cztery razy więcej czasu na symulowaniu pracy. Jeśli chodzi o branże, najbardziej "rozrzutni" są pracownicy sektora ubezpieczeń i zatrudnieni w sektorze publicznym, w odróżnieniu od pracowitych dostawców, czy bankowców.

"Nie" dla nadgorliwości

Rezultat sondażu, czyli ponad 2 godziny nieefektywnego czasu, jest dla większości szefów dużym zmartwieniem, ale niektórzy traktują to czas jako "kreatywne marnotrawstwo". W ten sposób bowiem pielęgnuje się środowisko pracy, co może przekładać się na wyniki firmy. Charakterystyczne nastawienie amerykańskich specjalistów ilustruje wypowiedź Samary Jaffe, dyrektor sekcji "praca" w portalu AOL: "To pozytywne zjawisko - amerykańscy pracownicy nie są nastawieni tylko i wyłącznie na pracę przez cały dzień, a ich pracodawcy są tego świadomi".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pracownicy | śmierć z przepracowania | firmy | nie żyje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »