Nie trzeba już lecieć do Nowej Zelandii, by zobaczyć Hobbiton

Cztery siostry budują pierwszą w południowo-wschodniej Europie wioskę w stylu Hobbitów na zielonych wzgórzach środkowej Bośni, mając nadzieję przyciągnąć fanów książek J.R.R Tolkiena, a przy okazji podzielić się swoimi wspomnieniami z dzieciństwa - pisze Reuters.

Zaczęło się od zapierającego dech w piersiach widoku. - Właśnie na tym wzgórzu zastanawiałyśmy się jaki byłby najlepszy sposób wykorzystania tej scenerii do celów turystycznych - wspomina Milijana, najstarsza z sióstr Milicevic, wskazując na dolinę i jezioro pośród wzgórz. W zeszłym roku jej młodsza siostra Marija (inżynierka geologii), zaproponowała Milijanie, Vedranie i Valentynie, zbudowanie domów w stylu Hobbitów z książek J.R.R. Tolkiena "Hobbit" i "Władca Pierścieni". Domów, które tak naprawdę są norkami w ziemi - jak prawdziwe domostwa mieszkańców Shire.

Reklama

Kreševski Hobbiton, nazywany wioską Hobbitów, znajduje się we wsi Rakova Noga (Noga Kraba) niedaleko Kreševa - starego miasta królewskiego i górniczego, około 40 minut jazdy od stolicy Bośni, Sarajewa. Okolica rzeczywiście jest wyjątkowo malownicza.

Więcej niż Hobbiton?

Siostry zdecydowały, że ich domy muszą być jednak czymś więcej, niż tylko kopią nowozelandzkiej wioski zbudowanej w trakcie powstawania ekranizacji reżyserowanych przez Petera Jacksona. Postanowiły nadać budynkom cechy charakterystyczne dla okolicy, w której żyją.  

Norki Hobbitów będą ozdobione przez każdą z sióstr - każdy według indywidualnych pomysłów poszczególnych artystek. Powstały na razie dwa domy, a trzy inne są w budowie.

Lipowe wspomnienia, czyli dom numer jeden

Pierwszy dom, z okrągłymi zielonymi drzwiami i oknem, nazwany został Lipa, na cześć wsi, w której Milijana spędziła większość swojego dzieciństwa ze dziadkami. Lipa to także - identycznie jak w języku polskim - nazwa drzewa.

- Lipa budzi nostalgię i wspomnienie prostego dzieciństwa, gdy prace w ogrodzie stawały się grą towarzyską, zwierzęta domowe przyjaciółmi, a blaszana beczka morzem Adriatyckim - wspomina Milijana w swoim domku ozdobionym według jej pomysłu.

Kopalnia i królewska twierdza?

Drugi dom nosi nazwę Ober, na cześć jaskini w Kreševie. Jego sufit pokryły stalaktyty, które mają przywołać złudzenie bycia w jaskini. - Ober historycznie był kopalnią, w której górnicy z Kreseva wydobywali siarczek rtęci, a następnie topili go, aby uzyskać złoto - przedstawia swój projekt Marija. Drzwi i okno jej domu pomalowano na czerwono, nawiązując do barwy rudy rtęci.

Pozostałe trzy domy, które powinny być niedługo ukończone, również będą nosić nazwy lokalnych atrakcji. Jeden z nich - Bedem, będą zdobić narożne wieże na rogach, a jego nazwa ma pochodzić od twierdzy, w której mieszkała ostatnia królowa Bośni, Katarina, gdy przebywała w Kreševie.

Kreševo, czy Matamata? Wybór należy do ciebie

Dla europejskich turystów Kreševo może okazać się znacznie tańszą alternatywą dla wyprawy do "prawdziwego" Hobbitonu, czyli pozostałości planu filmowego w sercu regionu Waikato, w małym rolniczym miasteczku o nazwie Matamata. Tamta wioska mieści się na 500 ha, a wcześniej byłą zwykłą, nowozelandzką farmą owiec. Tyle że dla mieszkańców Europy to bardzo odległy i kosztowny cel podróży.

Czy Kreševo może konkurować z Matamata? - Turyści z całego regionu, a nawet innych krajów europejskich już zaczęli się pojawiać - zdradza Marija.

Oprac. i tłum. KM

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: turystyka | Bośnia i Hercegowina
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »