Niedobory mikroprocesorów zakłócają eksport aut hybrydowych z Polski
Skala spadków w produkcji samochodów w krajach UE przybiera obecnie rozmiary zbliżone do obserwowanych w czasie lockdownu z wiosny 2020 r. Świadczą o tym pogarszające się od połowy br. wyniki polskiego eksportu motoryzacyjnego.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Na początku 2021 r. wydawało się, że branża motoryzacyjna uporała się z kryzysem spowodowanym pandemią i stopniowo odbudowuje swoją pozycję. Sprzyjał temu stopniowo zwiększający się popyt na nowe samochody. W kolejnych miesiącach na przeszkodzie wzrostowej tendencji stanął kryzys na światowym rynku mikroprocesorów. Ze względu na dużą internacjonalizację produkcji znalazł on odzwierciedlenie w statystykach handlu zagranicznego.
Elektromobilność miała w I połowie 2021 r. duży pozytywny wpływ na polski eksport. Trzy pozycje, które odnotowały największy wzrost wartości w tym okresie związane są z motoryzacją nowej generacji. Były to akumulatory litowo-jonowe, katalizatory do aut hybrydowych oraz samochody hybrydowe. Względnie duży udział produktów sektora motoryzacyjnego powoduje jednak, że polski eksport jest bardzo wrażliwy na zakłócenia, jakie w ostatnim czasie napotyka branża samochodowa.
W 2020 r. ze względu na lockdown średni czas zamknięcia fabryki samochodów w Unii Europejskiej wyniósł 30 dni. Spowodowało to, że unijna produkcja aut zmniejszyła się o 23 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Obecnie, pomimo wzrostu popytu na samochody, producenci z UE ponownie borykają się z częściowymi lub całkowitymi przerwami w produkcji z powodu pogłębiającego się niedoboru półprzewodników. Według weryfikowanych na bieżąco prognoz producentów, rok 2021 będzie kolejnym, w którym nastąpi spadek produkcji aut.
W okresie od stycznia do czerwca 2021 r. wartość eksportu samochodów hybrydowych z Polski wyniosła 880 mln euro. Oznacza to wzrost o 700 mln euro w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku. Duży wzrost wartości eksportu aut wyposażonych jednocześnie w silnik spalinowy i elektryczny bez możliwości ładowania z zewnętrznego źródła (tzw. klasyczne hybrydy - HEV) wynikał przede wszystkim z tego, że ich eksport rozpoczął się dopiero w maju 2020 r. W ciągu pierwszych sześciu miesięcy br. wyeksportowano z Polski ponad 80 tys. aut hybrydowych. W I połowie 2021 r. Polska była już trzecim największym eksporterem samochodów typu HEV w Unii Europejskiej (po Niemczech i Belgii) oraz siódmym, biorąc pod uwagę wszystkie auta zelektryfikowane, czyli także te wyposażone tylko w silnik elektryczny (BEV) oraz hybrydy zasilane z zewnętrznych źródeł energii (PHEV).
Ze względu na zmniejszającą się systematycznie liczbę aut z silnikami benzynowymi oraz silnikami wysokoprężnymi, pojazdy hybrydowe stały się obecnie najważniejszą grupą eksportowanych z Polski samochodów, wyprzedzając samochody z silnikami benzynowymi. Obecnie obejmują już 45 proc. naszego eksportu samochodów osobowych. Jest to jednocześnie najwyższy udział aut zelektryfikowanych w eksporcie samochodów osobowych spośród krajów Unii. Średnio w UE pojazdy zero- i niskoemisyjne stanowią 27 proc. eksportu aut osobowych (w Niemczech 36 proc.).
Popyt na samochody zelektryfikowane rośnie w bardzo szybkim tempie od początku 2020 r. Proces zmian struktury rynku motoryzacyjnego przyspieszyły wprowadzone w wielu krajach Unii dopłaty do zakupu nowych aut elektrycznych lub hybrydowych. Miały one na celu pomoc dla branży samochodowej - silnie dotkniętej pandemią. Według danych Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodowych (ACEA) w III kwartale 2021 r. stanowiły one już 40 proc. nowych rejestracji.
Eksport aut hybrydowych z Polski jest silnie skoncentrowany na rynku włoskim. W okresie styczeń-czerwiec 2021 r. do tego kraju trafiło ponad 70 proc. tych pojazdów. Kluczowe znaczenie miała tu polityka włoskiego rządu. System państwowych dopłat wsparł popyt na mniejsze samochody i raczej klasyczne hybrydy niż hybrydy plug-in czy auta elektryczne. Rząd zapewnił finansowanie do 40 proc. wartości auta. Dopłaty objęły samochody, których moc nie przekracza 150 kW, a cena 30 tys. euro. Z oferty mogli korzystać konsumenci, których wskaźnik równoważnej sytuacji finansowej nie przekracza 30 tys. euro. W efekcie polska fabryka FCA w Tychach stała się jednym z głównych beneficjentów tego programu.
Włoski system wsparcia zakupu aut zelektryfikowanych sprawił, że w I połowie 2021 r. rejestracje samochodów hybrydowych i elektrycznych wzrosły w tym kraju czterokrotnie w porównaniu z rokiem poprzednim. Był to zdecydowanie najwyższy wzrost rejestracji pojazdów z napędem alternatywnym spośród dużych krajów UE. Pod względem liczby nowych rejestracji samochodów zelektryfikowanych Włochy plasowały się na drugim miejscu w Unii (po Niemczech). Jednocześnie Włochy odnotowały najwyższą liczbę rejestracji klasycznych hybryd (243 tys.). W tym okresie przypadało na nie 24 proc. wszystkich rejestracji tego typu pojazdów w UE. Dane o rejestracjach znalazły odzwierciedlenie w dużym wzroście importu. Według Eurostatu w okresie od stycznia do czerwca 2021 r. Włochy sprowadziły ponad 100 tys. klasycznych hybryd.
Polska stała się zatem w I połowie 2021 r. największym eksporterem klasycznych hybryd do Włoch. Sprowadzone z Polski auta stanowiły 40 proc. włoskiego importu w segmencie HEV (kolejne miejsca przypadły Japonii z udziałem 24 proc. w imporcie i Turcji z udziałem 9 proc.). Duży eksport hybryd sprawił, że Polska była także liderem na całym włoskim rynku samochodów zelektryfikowanych, obejmującym także hybrydy plug-in i samochody elektryczne. W zestawieniu najczęściej rejestrowanych we Włoszech modeli samochodów zelektryfikowanych w okresie od stycznia do września 2021 r., publikowanym przez Włoskie Stowarzyszenie Producentów Przemysłu Motoryzacyjnego (ANFIA), czołowe miejsce zajmuje Fiat 500, pochodzący z tyskiej fabryki FCA.
Według szacunków Firmy Doradczej KPMG obecny kryzys na rynku półprzewodników najsilniej uderza w branżę samochodową. Ocenia się, że motoryzacja która odpowiada tylko za około 10 proc. światowego zapotrzebowania na półprzewodniki, może ponieść nawet 80 proc. ogółu strat wywołanych problemami z ich dostępnością.
W wyniku dużej cyfryzacji motoryzacji, jaka dokonała się w ostatnich latach nastąpił duży wzrost popytu tej branży na mikroprocesory. Mikroprocesory wykorzystywane są w produkcji wielu ważnych systemów funkcjonowania nowoczesnych aut. Dotyczy to przede wszystkim zelektryfikowanych układów napędowych, systemów redukcji zanieczyszczeń, zaawansowanych systemów wspomagania kierowcy, które mają wpływ na większe bezpieczeństwo i komfort jazdy, umożliwiają zautomatyzowanie jazdy, systemy jazdy autonomicznej, kończąc na cyfrowych odbiornikach radiowych.
Ogromny wzrost popytu na komputery, telefony komórkowe i inną elektronikę użytkową podczas pandemii COVID-19 przewyższył podaż półprzewodników, powodując duże niedobory. Co więcej, łańcuchy dostaw wciąż zakłócane są przez lokalne wąskie gardła i ograniczenia związane z koronawirusem w fabrykach produkujących mikroprocesory.
W ostatnich miesiącach obserwowany jest duży spadek liczby nowych rejestracji samochodów osobowych w UE. W III kwartale 2021 r. było ich o 22 proc. mniej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. We wrześniu br. liczba nowo zarejestrowanych aut w Unii obniżyła się do najniższego poziomu od 1995 r. (uwzględniając tylko dane wrześniowe). Pogłębiły się spadki na rynkach aut z silnikami benzynowymi i wysokoprężnymi, a dodatkowo nastąpiło spowolnienie w rejestracjach aut zelektryfikowanych. We Włoszech we wrześniu liczba rejestracji klasycznych hybryd zmniejszyła się o prawie 3 proc. rdr (był to pierwszy spadek, jeśli pominąć czas lockdownu). Mniejsze niż w poprzednich ośmiu miesiącach 2021 r. wzrosty odnotowały rejestracje aut elektrycznych i hybryd plug-in.
Zmiany w strukturze rejestracji nowych samochodów mogą wskazywać, że w warunkach głębokiego niedoboru mikroprocesorów, producenci samochodów priorytetowo traktują produkcję aut z wyższych segmentów cenowych, co ma się przyczynić do ograniczenia strat finansowych.
Fiat 500 pochodzący z Tychów należy jednak do segmentu aut budżetowych. Znalazło to odzwierciedlenie w statystyce handlu zagranicznego. Według danych GUS w lipcu eksport samochodów hybrydowych wyniósł 5,0 tys. pojazdów, a w sierpniu 6,9 tys. (wobec średniego poziomu w I poł. 2021 r. - 14,4 tys.). Łącznie w okresie lipiec-sierpień ich liczba zmniejszyła się o 22 proc. rdr. Tyski zakład FCA od początku lipca wprowadza okresowe przerwy w produkcji.
Dane o produkcji samochodów osobowych w Polsce wskazują, że w III kwartale 2021 r. z taśm produkcyjnych zjechało 36,3 tys. pojazdów, tzn. o ponad 50 proc. mniej w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku. Z tego względu można oczekiwać, że również dane za wrzesień i październik pokażą spadek eksportu aut w ujęciu rocznym.
Skala spadków w produkcji samochodów w krajach UE przybiera obecnie rozmiary zbliżone do obserwowanych w czasie lockdownu z wiosny 2020 r. W Niemczech, które są największym producentem aut w Europie, we wrześniu br. ich produkcja zmniejszyła się o 44 proc. rdr. Z kolei w Hiszpanii (drugi największy producent) spadła o 32 proc. rdr. Natomiast w Czechach (trzeci najważniejszy producent) można mówić o załamaniu produkcji, gdyż spadek przekroczył 50 proc.
Niedokończone samochody zalegają na przyfabrycznych parkingach, co powoduje spadek zapotrzebowania na części. Poza tym nie widać perspektyw poprawy sytuacji na rynku mikroprocesorów. Bardziej optymistyczne prognozy wskazują, że niedobory półprzewodników będą miały wpływ na branżę motoryzacyjną do połowy 2022 r. Ze względu na to , że części stanowią znacznie większy udział w polskim eksporcie niż gotowe samochody, efekty pośrednie mogą mieć silniejszy negatywny wpływ na dynamikę naszego handlu zagranicznego. W przypadku eksportu akumulatorów i katalizatorów w lipcu i sierpniu br. kontynuowana była wprawdzie tendencja wzrostowa. Natomiast wartość eksportu pozostałych części zmniejszyła się w tym okresie o 4 proc. rdr. Prawdopodobnie więc w II połowie 2021 r. motoryzacja nie będzie już poprawiała wyników polskiego eksportu.
Wojciech Mroczek
Ekspert ekonomiczny w Departamencie Statystyki NBP.
Autor wyraża własne opinie, a nie oficjalne stanowisko NBP.
***