Niektóre banki mają problemy
NBP pracuje nad poprawą płynności w systemie bankowym. Jest szansa, aby pierwsza 12-miesięczna operacja repo miała miejsce w końcu listopada. Uruchomienie kredytu wekslowego nie nastąpi wcześniej, niż w styczniu przyszłego roku - ocenia Witold Koziński, wiceprezes NBP.
Koziński pytany w TVN CNBC o termin wprowadzenia wydłużonej operacji repo i kredytu dyskontowego po ewentualnej zgodzie RPP stwierdził, że na koniec listopada możliwe jest przeprowadzenie pierwszej operacji repo, zaś kredyt wekslowy uruchomiony zostanie nie wcześniej, niż w styczniu.
"Sądzę, że jest szansa na to, żeby przed 1 stycznia przyszłego roku wprowadzić operacje repo 12-miesięczne. Co prawda pierwotnie zapowiedzieliśmy początek roku, wydaje się jednak, że ten proces uruchomienia tego instrumentu możemy przyspieszyć. W końcu listopada być może uda nam się przeprowadzić pierwszą operację" - powiedział Koziński.
"Jeśli chodzi o kredyt dyskontowy, czy wekslowy, sądzę, że uruchomienie tego instrumentu nie nastąpi wcześniej, niż w styczniu. Trzeba przygotować procedury, instrukcje, regulaminy, przeszkolić kolegów z oddziałów okręgowych NBP. To jest bardziej czasochłonny proces. Tym nie mniej będziemy się starać uruchomić go możliwie szybko" - dodał.
Zdaniem Kozińskiego, sektor bankowy jako całość charakteryzuje się nadpłynnością, lecz niektóre banki mają w tej kwestii problemy.
"Sektor jako całość charakteryzuje się nadpłynnością, ale strukturalnie, są takie banki, które mają trudności w dalszym ciągu. Mamy pewność, że tak jest, ponieważ jesteśmy w stanie odczytać, które banki przychodzą do nas na operacje repo 3- i 6- miesięczne. Są tam oczywiście przede wszystkim banki komercyjne" - powiedział Koziński.
Wiceprezes NBP poinformował, że jeszcze w I kwartale 2010 NBP będzie przeprowadzał operacje swap we franku szwajcarskim.
"Mamy bardzo dobre kontakty z centralnym bankiem Szwajcarii, odnawiamy umowy co kwartał i mamy pewność, że jeszcze w I kwartale 2010 roku operacje swapowe na parze frank-złoty będziemy przeprowadzać. Co będzie dalej - zobaczymy. Jest to operacja, która gaśnie wyraźnie.(...) Jest to dobry znak, ponieważ oznacza to, iż banki zamykają pozycje o własnych siłach, nie korzystając ze swapów prowadzonych z NBP" - dodał.