Niektóre biznesy w pandemii rosły o ponad 3000 procent

Koronawirus zamieszał ostro w gospodarce. W wielkich kłopotach znaleźli się silni do tej pory gracze - turystyka i lotnictwo. Z ambitnych planów musiał zrezygnować carsharing. W górę poszybowały z kolei firmy biotechnologiczne, farmaceutyczne i IT, a sprzedaż kamer internetowych do komputerów wzrosła o 3400 procent.

W 2019 r. zarejestrowano na świecie półtora miliarda międzynarodowych przejazdów - o 4 proc. więcej niż rok wcześniej. Dziesiąty rok z rzędu wyniki sektora rosły i turystyka świętowała rekordy. I nagle 2020 rok stał się czarnym rokiem w historii turystyki. Jak obliczyła Światowa Organizacja Turystyki (UNWTO), z powodu pandemii spadek obrotów w globalnej turystyce w porównaniu do 2019 r., wyniósł 74 proc. Branża straciła 1,3 biliona dolarów, a w całym sektorze zostało zlikwidowanych od 100 do 120 milionów miejsc pracy.

Straty wywołane pandemią są jedenaście razy większe od powstałych w czasach kryzysu finansowego z 2008 roku. Najbardziej ucierpiała turystyka Stanów Zjednoczonych - 147,25 mld dol. strat. Francja -  najczęściej odwiedzany kraj świata - straciła 46,7 mld dol., a Hiszpania - 42,03 mld dol. Kolejne miejsca pod względem strat zajmują: Turcja, Holandia, Austria i Portugalia. Eksperci szacują, że na powrót do poziomu z 2019 roku trzeba będzie poczekać nie mniej niż cztery lata. 

Reklama

Podcięte skrzydła

Zamknięcie granic i ograniczenie możliwości podróżowania doprowadziło do największego kryzysu lotnictwa cywilnego od czasów II wojny światowej. Na Starym Kontynencie przez ponad sto dni lotniska stały puste. W minionym roku, w porównaniu do 2019, ruch lotniczy spadł w Europie o 73,7 proc., a w Polsce - o prawie połowę (49 proc.). 

- Rok 2020 był katastrofą. Nie mam innych słów, aby go opisać. Letnie ożywienie na półkuli północnej  jesienią utknęło w martwym punkcie, a pod koniec 2020 roku, w okresie świątecznym, sytuacja uległa dramatycznemu pogorszeniu - podsumował 2020 r. Alexandre de Juniac, prezes IATA, Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Lotniczych. Problemem było nie tylko wstrzymanie wyjazdów turystycznych, ale też biznesowych, które stanowią średnio 12 proc. podróży, ale dają liniom lotniczym od 55 do 75 proc. zysku (analiza McKinsey).  

IATA, która reprezentuje na świecie 290 najważniejszych linii lotniczych zakładała, że w tym roku ruch pasażerski osiągnie połowę poziomu notowanego przed wybuchem pandemii. Oznacza to, że przez najbliższe miesiące linie lotnicze będą wciąż korzystać z rezerw finansowych i zakończą 2021 rok na minusie. Zdaniem Międzynarodowej Rady Portów Lotniczych (ACI), tylko w Europie bankructwo grozi 200 lotniskom. W Polsce, w trudnej sytuacji znalazły się m.in. lotniska w Łodzi, Modlinie, Rzeszowie i Lublinie. 

Nowe biznesy na ostrym zakręcie

Rywalizacji ze skutkami pandemii nie wytrzymał carsharing - dla wielu, jeszcze niedawno, alternatywa do korzystania z taksówek i transportu miejskiego. Do wybuchu pandemii wynajem samochodu na minuty cieszył się popularnością, teraz mało kto z niego korzysta.

Na początku lutego zakończenie działalności w tym segmencie ogłosiła Innogy, która oferowała kierowcom 500 elektrycznych pojazdów. Część z nich zostanie sprzedana, pozostałe trafią w leasing. Ostatnie auta znikną z warszawskich ulic w marcu. Losy carsharingu są odzwierciedleniem tego, co się dzieje w motoryzacji. Z dużymi problemami borykają się wypożyczalnie, a fabryki samochodów Unii Europejskiej sprzedały w minionym roku o 3 mln nowych aut osobowych mniej niż rok wcześniej. Polska uplasowała się blisko średniej unijnej. Z salonów naszego kraju wyjechało w 2020 roku o ponad 127 tys. aut mniej niż w 2019 roku.  

Hotele, kawiarnie, restauracje na hamulcu

Wielkim poszkodowanym wstrzymania ruchu turystycznego i biznesowego jest hotelarstwo. Odkąd wybuchła pandemia z polskich hoteli zwolniono ponad połowę zatrudnionych - od marca do końca października 38 proc., a od listopada do końca stycznia kolejne 13 proc. Oznacza to, że w skali całego rynku hotelowego, liczącego prawie 2 700 obiektów, w ciągu pierwszych 10 miesięcy pandemii pracę straciło około 36 tysięcy osób. Zaś w skali wszystkich zarejestrowanych obiektów zakwaterowania - jest ich w Polsce prawie 13 tysięcy - redukcja zatrudnienia mogła wynieść nawet ponad 100 tysięcy miejsc pracy. Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego ostrzega, że wkrótce podobny los może spotkać kolejne 7 proc. pracowników. 

Obok hoteli, podobne problemy mają kawiarnie i restauracje, czyli cały rynek HoReCa. W Polsce jest on szacowany na ponad 30 mld zł. Z danych Polskiego Instytutu Ekonomicznego wynika, że podczas pandemii jego przychody spadły o 80-90 procent. Restauracje najpierw były zamknięte na wiosnę, a od końca października można w nich kupować tylko na wynos. Z danych portalu branżowego horecatrends.pl wynika, że straty gastronomii sięgają 2 miliardów złotych. Zdaniem ekspertów, sposobem na nadrobienie choć części strat jest odmrażanie gastronomii z równoczesnym wprowadzaniem programów pomocowych, np. ulg na wysokość składek ZUS i jednolitej, 8-proc. stawki VAT na usługi gastronomiczne.

Boom w e-commerce

Rok temu nikt sobie nie wyobrażał, że wkrótce sposobem na przetrwanie barów i restauracji staną się dostawy do domu. Sytuacja wymusiła na gastronomii sojusz z branżą delivery, która od roku dba o szybkość i bezpieczeństwo dostaw i jest jednym z tych segmentów rynku, na które popyt rośnie.

Zanim wybuchła pandemia dostawy pod wskazany adres stanowiły jedną czwartą zamówień. Jak pokazują statystyki, w 2015 roku ich liczba nie przekroczyła dwóch milionów, w 2019 - wyniosła prawie 15 mln (danych za 2020 jeszcze nie ma). Teraz - jak wynika z danych "kurierów na żądanie" - zamawiana jest nie tylko żywność. Carlos Silvan, główny menadżer Glovo Polska, przyznał w rozmowie z Interią, iż zdarza się, że klienci proszą o dostarczanie karmy dla zwierząt, kosmetyków, a nawet kwiatów. Odkąd wybuchła pandemia liczba zamówień Glovo wzrosła prawie 6-krotnie.

Zamawiamy do domu dania w restauracjach a zakupy robimy w internecie. Jak wynika z raportu PwC Consumer Insights Survey, od czasu wybuchu pandemii 63 proc. konsumentów chętniej kupuje artykuły spożywcze online. Rynek e-commerce jest bowiem kolejnym, wygranym trwającej od roku pandemii.

Polski rynek e-sklepów jest wart 100 miliardów złotych i stale rośnie. Od marca do końca 2020 roku w kraju powstało 11 tysięcy nowych sklepów internetowych a odsetek kupujących w sieci wzrósł o 15 punktów procentowych. Obecnie 72 proc. polskich internautów to e-klienci. Zdaniem Izby Gospodarki Elektronicznej, sklepy internetowe już wkrótce staną się w Polsce najważniejszym kanałem w handlu. Z prognoz wynika, że w 2040 roku 95 proc. zakupów będzie dokonywanych na świecie online. 

Wystarczy jedno słowo o COVID-19

Wygranymi pandemii są też firmy farmaceutyczne i biotechnologiczne -  producenci szczepionek i testów na obecność koronawirusa. Akcje brytyjsko-francuskiej, biotechnologicznej grupy Novacyt wzrosły 26-krotnie, kiedy ta przed rokiem ogłosiła, że posiada test molekularny na obecność wirusa SARS-CoV-2. Podobnie stało się z amerykańską korporacją Moderna, która jako pierwsza otrzymała zgodę Federalnej Agencji Żywności i Leków (FDA) na testowanie szczepionki na COVID-19 na ludziach.

Kiedy informacja ta trafiła do mediów, akcje korporacji poszybowały w górę, a Stéphane Bancel - dyrektor generalny Moderny - w ciągu jednej nocy stał się miliarderem. Z równą szybkością rynek reagował na porażki. W lipcu Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ostrzegła przed szkodliwością stosowania Veklury, leku zawierającego remdesivir, jak przypuszczano substancji leczącej COVID-19. W ciągu dwóch sesji akcje Gilead Sciences - producenta leku - spadły w do poziomu sprzed pandemii. 

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z wydarzeniami

Wielkim zwycięzcą trudnych miesięcy pandemii są też badacze medyczni prowadzący prace nad szczepionkami, nie tylko na COVID-19. - Rok 2020 przejdzie do historii medycyny jako pierwsze na świecie zastosowanie szczepionek mRNA - najbezpieczniejszej i spersonalizowanej formy szczepień - zapewniał niedawno w rozmowie z Interią prof. dr. hab. med. Krzysztof J. Filipiak, kardiolog, internista, farmakolog kliniczny z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego i współredaktor "Koronawirus SARS-CoV-2. Zagrożenie dla współczesnego świata" - pierwszego polskiego podręcznika poświęconego pandemii COVID-19. Profesor Krzysztof J. Filipiak przypomniał, że szczepionki tego typu badano od ponad 30 lat, ale dopiero pandemia i większe nakłady finansowe dały szybkie rezultaty. Dodał, że szczepionki mRNA mogą się stać w przyszłości orężem do walki z chorobami metabolicznymi, nowotworami, chorobami degeneracyjnymi i autoimmunologicznymi. 

Zdalne życie

Masowe przejście na zdalną naukę i pracę podniosło na całym świecie popyt na komputery, zwłaszcza na laptopy i kamery internetowe. Powołując się na analityków branży IT, agencja Reuters informuje, że sprzedaż komputerów PC i laptopów wzrosła w 2020 roku o 15 proc. Oznacza to, że na świecie, w 2020 r. kupiono ponad 300 milionów komputerów. W Polsce tempo wzrostu było jeszcze większe.

Według danych International Data Corporation (IDC), w II kwartale krajowy rynek laptopów wzrósł o 96 proc., a w III - o 66 proc. Rekord pobiły kamery internetowe, na które popyt wzrósł o ponad 3000 procent, na słuchawki o 100 proc., a na drukarki o 140 proc. 

Niewykluczone też, że podczas kryzysu wywołanego pandemią szybciej dogonimy Europę. W 2019 roku PKB na głowę mieszkańca Polski było równowartością 73 proc. średniej UE i 71 proc. średniej krajów strefy euro. Według rządowej strategii do 2020 r. Polska miała osiągnąć cel, czyli 75 proc. średniej unijnej pod względem PKB per capita, ale w ubiegłym roku doszliśmy już do 77 proc. Pomimo pandemii w ostatnich latach Polska nadrobiła 8 pkt proc. do średniej unijnej licząc PKB per capita wg parytetu siły nabywczej - mówił ostatnio Paweł Borys, szef Polskiego Funduszu Rozwoju.

Ewa Wysocka 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »