Niemcy: Będzie kompromis ws. podatków

Przewodniczący niemieckiej SPD Sigmar Gabriel powiedział wczoraj w gazecie "Bild am Sonntag", że podwyżka podatków, której domagała się jego partia, nie jest celem samym w sobie, sygnalizując gotowość do kompromisu z CDU/CSU w sprawie koalicji.

"Podwyżka podatków nie jest dla nas celem samym w sobie" - powiedział Gabriel w wywiadzie dla niedzielnego wydania tabloidu "Bild".

Szef SPD podkreślił, że przyszły niemiecki rząd stanie przed "dwoma sprzecznymi zadaniami". "Z jednej strony musimy zmniejszyć zadłużenie państwa, z drugiej strony musimy więcej inwestować w oświatę, infrastrukturę, w miasta i gminy" - wyjaśnił Gabriel, dodając, że jego partia zapowiadała przed wyborami, iż realizacja tych zadań będzie wymagać podniesienia podatków dla najbogatszych.

"Jeżeli CDU i CSU chcą tego uniknąć, to muszą wskazać alternatywne źródło sfinansowania tych zadań" - powiedział Gabriel.

Reklama

Minister finansów Wolfgang Schaeuble (CDU) zasygnalizował, że realizacja postulowanych przez SPD celów jest możliwa bez zwiększania obciążeń podatkowych. "Niemcy dysponują nadwyżkami w budżecie państwa. Jeżeli będziemy rozsądnie gospodarować, to sfinansowanie zadań państwa nie powinno być trudne" - powiedział Schaeuble tygodnikowi "Wirtschaftswoche". Kanclerz Angela Merkel wymieniła w sobotę inwestycje w oświatę i naukę wśród najważniejszych zadań przyszłego rządu.

Kierowana przez Merkel CDU i jej bawarska sojuszniczka CSU dwa tygodnie temu zdecydowanie wygrały wybory do Bundestagu, uzyskując 41,5 proc. głosów. Ponieważ jednak obie chadeckie partie nie zdobyły w parlamencie absolutnej większości, a ich dotychczasowy sojusznik FDP nie przekroczył progu wyborczego, Merkel musi znaleźć nowego koalicjanta. W rachubę wchodzą SPD - 25,7 proc. - i Zieloni - 8,4 proc.

Pierwsze spotkanie sondażowe przedstawicieli partii chadeckich i SPD odbyło się w zeszły piątek; kolejne rozmowy zapowiedziano na 14 października. Za największą przeszkodę w porozumieniu uważano dotychczas kwestię podatków.

SPD zapowiadała podczas kampanii wyborczej podniesienie stawki dla najlepiej zarabiających do 49 proc., by zyskać dodatkowe środki na oświatę, infrastrukturę i spłatę długów państwa. Obecnie najwyższy próg podatkowy wynosi 42 proc., a dla małej grupy o dochodach powyżej 250 tys. euro rocznie obowiązuje stawka 45 proc.

Merkel wykluczała zwiększenie obciążeń podatkowych dla firm i obywateli, ostrzegając przed spowolnieniem wzrostu gospodarczego i likwidacją miejsc pracy.

W najbliższy czwartek CDU i CSU będą rozmawiały o ewentualnej koalicji z partią Zieloni, jednak stworzenie przez te partie koalicyjnego rządu uważane jest za mało prawdopodobne.

Jeżeli chadecy i socjaldemokraci wynegocjują umowę koalicyjną, to będzie ona musiała zostać zaakceptowana w partyjnym referendum przez wszystkich członków SPD. Proces tworzenia rządu może w związku z tym potrwać nawet do początku przyszłego roku.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Niemcy | Angela Merkel | podwyżka podatków | Sigmar Gabriel | Partia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »