Niemcy planują wywłaszczyć Rosjan z rafinerii w Schwedt. Polacy chcą zająć ich miejsce
Niemiecki rząd jest o krok od podjęcia decyzji w sprawie wywłaszczenia rosyjskiej spółki Rosnieft z jej udziałów w rafinerii PCK w Schwedt - podaje niemiecka edycja serwisu Business Insider. Zakład znajduje się tuż przy granicy z Polską, niespełna 10 km od Odry. W grze o udziały Rosjan mają być dwa polskie podmioty - Orlen i Unimot.
Do wywłaszczenia Rosjan z PCK w Schwedt ma skłaniać się już nie tylko wicekanclerz i minister gospodarki Robert Habeck, ale także niemiecki kanclerz Olaf Scholz. Ostateczna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła, ale, jak podają niemieckie media, to kwesta kilku tygodni. Niemiecki rząd swoje stanowisko w tej sprawie ma podać najpóźniej na początku marca.
PCK w Schwedt to jedna z kluczowych rafinerii, zwłaszcza dla północy Niemiec - jest piątą co do wielkości rafinerią w Niemczech. Szacuje się, że wytwarza 95 proc. paliwa konsumowanego na terenie Berlina i Brandenburgii.
Ze statystyk Concawe wynika, że w 2022 roku w PCK Schwedt przerobiono 11,2 mln ton ropy. Dwa lata temu ropa przetwarzana w Schwedt na olej napędowy, benzynę, paliwo lotnicze Jet A-1 i inne produkty naftowe, była w całości rosyjska. Dostarczano ją rurociągiem "Przyjaźń".
Od 1 stycznia 2023 roku Niemcy nie transportują już ropy z Rosji, co jest reakcją na inwazję wojsk Władimira Putina na Ukrainę. Rafineria w Schwedt znalazła się w trudnej sytuacji, bo jest zmuszona do całkowitej dywersyfikacji źródeł dostaw surowca. Obecnie blisko 50 procent zaopatrzenia w ropę zaspokajane jest przez port w Rostocku za pomocą starego rurociągu Rostock-Schwedt z 1969 roku.
Teraz Niemcy chcą pójść krok dalej i całkowicie pozbawić Rosjan kontroli nad rafinerią w Schwedt. I choć Rosnieft nadal formalnie posiada 54 proc. udziałów, to nie może z nich w pełni korzystać. Innymi udziałowcami są Shell z 37 proc. i ENI z 8 proc.
We wrześniu 2022 roku doszło do faktycznego przejęcia kontroli nad Rosnieft poprzez ustanowienie zarządu powierniczego nad niemieckimi spółkami tej rosyjskiej firmy. Mimo prób odwołania się Rosjan od podjętych decyzji, na chwilę obecną nie odniosły one skutku.
W grze o udziały Rosjan mają być dwa polskie podmioty - Orlen i Unimot. To właśnie polskie spółki paliwowe od wielu miesięcy domagają się wyrzucenia Rosjan z przygranicznej rafinerii. Po zaprzestaniu transportowania rosyjskiej ropy do PCK Schwedt, to m.in. Gdańsk pomógł rafinerii zmienić źródła dostaw.
- To był temat omawiany przez nas. Były różne plany. Nie mogę za wiele powiedzieć. Dopowiedzą sobie państwo sami - skomentował doniesienia na temat potencjalnego zaangażowania Orlenu dla serwisu BiznesAlert.pl Daniel Obajtek, były już prezes Orlenu.
Natomiast biuro prasowe spółki Unimot w odpowiedzi na pytania portalu Money.pl stwierdziło, że obecnie żadne negocjacje dotyczące ewentualnych przejęć nie są na takim etapie, by informacje o nich były niewprowadzające w błąd opinii publicznej. "Jednocześnie chcielibyśmy podkreślić, że wszystkie analizy nie wykluczają ekspansji zagranicznej Grupy na kraje ościenne, w zależności od sytuacji rynkowej i geopolitycznej" - przekazł Unimot.