Niemcy: Teraz gaz z Rosji, potem z Kataru
Minister gospodarki Niemiec Robert Habeck uzgodnił z emirem Kataru długoterminowe partnerstwo energetyczne. Dzięki temu Niemcy są krok bliżej do uniezależnienie się od dostaw gazu z Rosji. Jednak "gorzka wiadomość jest taka, że nadal potrzebujemy rosyjskiego gazu" - powiedział Habeck w niedzielę telewizji ARD.
Po swojej wizycie w Katarze minister gospodarki Robert Habeck może poinformować o pierwszych postępach: polityk uzgodnił z emirem Kataru Tamimem bin Hamadem Al Thanim długoterminowe partnerstwo energetyczne. Dzięki temu rząd niemiecki jest bliżej osiągnięcia celu, jakim jest uniezależnienie się od dostaw gazu z Rosji.
W wywiadzie dla telewizji ARD Habeck stwierdził jednak: "Gorzka wiadomość jest taka, że nadal potrzebujemy rosyjskiego gazu", ponieważ szczegóły partnerstwa z Katarem nie są jeszcze jasne.
Według Habecka niektóre niemieckie firmy prowadziły już negocjacje z katarskimi przedsiębiorstwami, ale potrzebowały jeszcze "impulsu politycznego i dziś udało nam się to osiągnąć" - powiedział wicekanclerz w programie "Bericht aus Berlin".
Mimo wszelkich wysiłków rząd federalny potrzebuje trochę więcej czasu, aby uniezależnić się od rosyjskiego gazu ponieważ "strategicznych błędów ostatnich kilkudziesięciu lat nie da się cofnąć w ciągu trzech tygodni".
Według prognoz, Katar ma prawie podwoić produkcję LNG do 2025 roku (w 2020 r. wyeksportował 106 mld metrów sześciennych, głównie na rynki azjatyckie).
Na razie jednak Niemcy nie posiadają terminali LNG do odbioru gazu, a według zapowiedzi kanclerza Olafa Scholza dwa mają zostać zbudowane w Brunsbüttel i Wilhelmshaven. Będą jednak gotowe za ok. trzy lata ale budowa może zająć trzy lata.
"The Guardian" przypomina, że import gazu do Niemiec w 2020 roku z Rosji wyniósł około 56 mld metrów sześciennych (wobec 168 mld metrów szcześciennych w całej UE). Rosja odpowiada tym samym za prawie 55 proc. niemieckiego importu gazu (40 proc. zapotrzebowania na gaz w Niemczech pochodziło z przemysłu).
Polska sprowadza gaz z Kataru od 2015 roku przez terminal w Świnoujściu.