Niemcy uruchomili drugi terminal LNG - w Lubminie
Terminal LNG w Lubiminie jest drugim oddanym w ciągu niespełna miesiąca pływającym terminalem w Niemczech. Pod koniec ub.r. pierwszy ładunek skroplonego gazu dotarł do Wilhelmshaven w Dolnej Saksonii. Dostawy LNG mają wypełnić lukę w zaopatrzeniu w surowiec spowodowaną rezygnacją z dostaw z Rosji.
Do niedawna położony nad Bałtykiem Lubmin we wschodnioniemieckim landzie Meklemburgia-Pomorze Przednie kojarzony był przede wszystkim z gazociągami Nord Stream 1 i 2. To w tej miejscowości kończą się niesławne niemiecko-rosyjskie magistrale. Od soboty (14.01.2023) Lubmin jest jednym z tych miejsc, które mają pomóc Niemcom uniezależnić się od gazu z Rosji. W sobotę, w obecności kanclerza Olafa Scholza i premier Meklemburgii-Pomorza Przedniego Manueli Schwesig uroczyście zainaugurowano tam drugi w Niemczech pływający terminal transportowy skroplonego gazu ziemnego (LNG).
Pływający terminal jest inwestycją prywatną, którą zrealizowały francuski koncern energetyczny Totalenergies i niemiecka firma Deutsche ReGas. Pozwoli on rocznie importować do 5,2 mld metrów sześciennych gazu, który ma zaopatrywać przede wszystkim odbiorców we wschodnich Niemczech. Pierwszy transport gazu skroplonego pochodzi z Egiptu.
Podczas uroczystości kanclerz Scholz wskazał na odprężenie sytuacji na rynku gazu i spadające ceny błękitnego paliwa w Europie. - Przetrwamy tę zimę. Kryzys gospodarczy nie nastał - powiedział. Z kolei premier Meklemburgii Manuela Schwesig mówiła o planach rozwijania infrastruktury dla transportu LNG na niemieckim wybrzeżu Morza Bałtyckiego. Jej zdaniem w przyszłości infrastruktura ta może zostać wykorzystana do importu zielonego wodoru.
Pierwszy niemiecki pływający terminal LNG w Wilhelmshaven uruchomiono pod koniec zeszłego roku. Powstał w rekordowym - jak na Niemcy - tempie, bo w ciągu około 200 dni.
RTR, AFP/ widz, Redakcja Polska Deutsche Welle
Biznes INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Zobacz również: