Niemcy w zasadzie za unią energetyczną, ale ważne szczegóły - Merkel

Niemcy w zasadzie popierają wysunięty przez Polskę pomysł utworzenia europejskiej unii energetycznej, jednak trzeba wypracować szczegóły takiego rozwiązania - powiedziała w piątek w Berlinie kanclerz Niemiec Angela Merkel.

Niemcy w zasadzie popierają wysunięty przez Polskę pomysł utworzenia europejskiej unii energetycznej, jednak trzeba wypracować szczegóły takiego rozwiązania - powiedziała w piątek w Berlinie kanclerz Niemiec Angela Merkel.

Premier Tusk apeluje o nową politykę Europy wobec Ukrainy. Kanclerz Niemiec nie wyklucza sankcji wobec Rosji i co do zasady wspiera unię energetyczną. Szefowie rządów Polski i Niemiec będą dziś o tym rozmawiać w Berlinie.

Jako jeden z ważniejszych elementów nowej polityki premier wymienił zainicjowaną przez siebie unię energetyczną. Dziś kanclerz Merkel poparła tę ideę co do zasady, jednak podkreśliła, że szczegóły w tej sprawie powinny być dopracowane. Szefowa niemieckiego rządu nie wykluczyła też kolejnych sankcji wobec Rosji. Tym bardziej, że na wschodzie Ukrainy nie ma widocznego postępu w dążeniu do deeskalacji - podkreśliła Merkel.

Reklama

Jean Claude Junker popiera pomysł unii energetycznej. Po spotkaniu z polskim premierem luksemburski polityk powiedział, że jest to "inteligentna i mądra propozycja".

Były premier Luksemburga jest kandydatem Europejskiej Partii Ludowej na nowego szefa Komisji Europejskiej. Dlatego jego poparcie dla idei zacieśnienia współpracy w dziedzinie energetyki było ważne dla polskiego rządu. Juncker pozytywnie skomentował propozycję Donalda Tuska o wspólnym negocjowaniu ceny za dostawy gazu przez całą wspólnotę. Polityk podkreślił, że to powinno wzmocnić pozycję państw unijnych w negocjacjach na przykład z Rosją.

Donald Tusk będzie dziś rozmawiał o unii energetycznej w Berlinie z Angelę Merkel. Kanclerz Niemiec deklarowała w marcu w Warszawie, że Unia Europejska potrzebuje wspólnego rynku energetycznego. O wspólnych unijnych zakupach gazu od Rosji należy rozmawiać, pamiętając jednak, że jest to decyzja firm, a nie rządów - mówiła Merkel.

W przyszłym tygodniu Donald Tusk ma rozmawiać o unii energetycznej z premierem Hiszpanii. W planach są też spotkania w Lizbonie i Londynie.

Polski rząd przekonuje, że w związku z napiętą sytuacją wokół Ukrainy, istnieje potrzeba utworzenia unijnej agencji zaopatrującej państwa europejskie w błękitne paliwo. Obecnie w Unii Europejskiej ponad 30 procent zużywanego gazu pochodzi z Rosji.

Komisja Europejska chce omówić szczegóły polskiej propozycji dotyczącej utworzenia unii energetycznej. Biuro prasowe Komisji oficjalnie poinformowało, że 2 maja do Warszawy przyleci komisarz do spraw energii Guenther Oettinger, by rozmawiać na ten temat z premierem Donaldem Tuskiem.

"Bezpieczeństwo dostaw surowców energetycznych jest jednym z kluczowych tematów obecnie omawianych w Unii Europejskiej i każdy wkład w dyskusję jest mile widziany" - podkreśliła Komisja potwierdzając spotkanie w Warszawie. Kryzys na Ukrainie podważył wiarygodność Rosji jako dostawcy i Unia szuka sposobów na zmniejszenie zależności od rosyjskiego gazu. Europejscy liderzy na marcowym szczycie zobowiązali Komisję Europejską do przygotowania analizy dotyczącej bezpieczeństwa energetycznego Unii. W czerwcu ma być gotowy raport w tej sprawie.

Komisarz Oettinger rozpoczął więc konsultacje z krajami członkowskimi. Polska jest jednym z pierwszych państw, które odwiedza w związku z pomysłami utworzenia europejskiej unii energetycznej. Warszawa zaproponowała między innymi wspólną strategię zakupów gazu dla całej Unii, inwestycje w infrastrukturę, lepsze wykorzystanie źródeł energii oraz większą solidarność na wypadek kryzysu gazowego.

Ten pomysł poparł wczoraj prezydent Francji Francois Hollande. Jednak nie wszyscy we Wspólnocie przyjęli go z równie wielkim entuzjazmem. Sceptycznie do wspólnych zakupów gazu odniosła się kanclerz Angela Merkel broniąc w ten sposób interesów niemieckich firm.

Sprawa nowych sankcji wobec Rosji jest dyskutowana w Unii Europejskiej. Potwierdza to szef francuskiej dyplomacji Laurent Fabius. Podkreśla on jednak, że wszelkie działania powinny mieć na celu przede wszystkim obniżenie napięcia w stosunkach międzynarodowych.

Minister Fabius powiedział podczas wizyty w Tunezji, że na razie dyskutowane są dwie sankcje. Jakie, tego nie zdradził. Podkreślił natomiast, że każde działanie podejmowane przez kraje Unii Europejskiej powinno doprowadzić do zmniejszenia napięcia w regionie.

PAP/IAR
Dowiedz się więcej na temat: gaz | unia energetyczna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »