Niepewne dni ustawy budżetowej. Co z pieniędzmi dla emerytów? Minister finansów mówi o "trudnym scenariuszu"

Choć uchwalona przez parlament ustawa budżetowa trafiła do prezydenta w zeszłym tygodniu, jej dalsze losy nadal nie są pewne. Możliwych jest kilka rozwiązań, nawet takie, w którym Andrzej Duda odmówi podpisania ustawy i skieruje ją do Trybunału Konstytucyjnego. Organ miałby zbadać zgodność jej zapisów z ustawą zasadniczą. Co wtedy z podwyżkami dla urzędników i nauczycieli oraz waloryzacją emerytur? Wyjaśnienia ministra finansów nie pozostawiają wątpliwości.

W środę, 24 stycznia, marszałek sejmu poinformował, że przekazał do Prezydenta RP ustawę budżetową na 2024 r. Przypomnijmy, że zgodnie z Konstytucją, Andrzej Duda może w ciągu siedmiu dni podpisać ustawę budżetową, ewentualnie może zwrócić się do Trybunału Konstytucyjnego o ocenę zgodności jej zapisów z ustawą zasadniczą. "Fakt" wziął pod lupę drugi z możliwych scenariuszy i przeanalizował, co się stanie z zaplanowanymi na ten rok wydatkami, jeżeli ustawa budżetowa trafi do sądu konstytucyjnego. 

Reklama

Pieniądze na podwyżki dla seniorów i pracowników

Ustawa budżetowa na rok 2024 zakłada, że dochody budżetu wyniosą 682,4 mld zł, a wydatki 866,4 mld zł. Deficyt budżetu państwa ma wynieść nie więcej niż 184 mld zł. W ustawie zaplanowano wiele wydatków związanych z realizacją obietnic wyborczych nowego rządu, w tym m.in. wzrost wynagrodzeń wojskowych i pracowników administracji o 20 proc. czy podwyżki dla nauczycieli - o 33 proc. dla początkujących i 30 proc. dla pozostałych. 

W dokumencie przewidziano również środki na realizację programu "Aktywny rodzic" dla kobiet, które wracają na rynek pracy po urodzeniu dziecka. Budżet zabezpiecza także pieniądze na kontynuację popularnych i lubianych programów społeczno-gospodarczych, w tym m.in. programu "Rodzina 800+", wypłatę 13. i 14. emerytury oraz waloryzację świadczeń emerytalno-rentowych od 1 marca 2024 r., która ma wynieść co najmniej 11,9 proc. 

Rząd wygrał wyścig z czasem, ale co może zrobić TK?

W sytuacji, gdy prezydent zdecyduje o skierowaniu ustawy budżetowej do Trybunału Konstytucyjnego, organ ma trzy wyjścia: 

- TK może uznać ustawę za zgodną z Konstytucją, a wtedy Andrzej Duda musi ją podpisać,  

- TK może uznać ustawę za częściowo niezgodną z konstytucją, a wtedy prezydent może podpisać dokument z pominięciem artykułów zakwestionowanych przez organ lub cofnąć go do Sejmu, celem uzupełnienia, 

- TK może uznać ustawę w całości za niezgodną z Konstytucją. W takiej sytuacja prezydent odmawia podpisania dokumentu.

Minister finansów Andrzej Domański, w rozmowie z "Faktem" przyznaje, że rząd szykuje się na "trudny scenariusz", czyli możliwość skierowania przez prezydenta ustawy do Trybunału. Jak zapewnia, przewidziane w ustawie podwyżki m.in. dla pracowników i emerytów nie byłyby zagrożone. - W takiej sytuacji Rada Ministrów prowadzi gospodarkę finansową na podstawie projektu ustawy budżetowej - wyjaśnił minister finansów. - Jesteśmy przygotowani, żeby działać na projekcie, natomiast byłoby zdecydowanie lepiej, aby ustawa budżetowa została podpisana - dodał. 

Czy prezydent podpisze ustawę budżetową?

Piotr Ćwik, zastępca szefa KPRP, będąc gościem w Programie Polskiego Radia, został zapytany o to, kiedy można spodziewać się, że prezydent podpisze ustawę budżetową. - Pan prezydent na ten temat zabierał głos i mówił o tym, że jeśli budżet trafi do niego, zostanie zbadana ścieżka legislacyjna - bo w tym zakresie prezydent ją bada - i prezydent budżet podpisze - powiedział. Dodał, że stanie się to bez zbędnej zwłoki, w terminach, które prezydenta do tego obligują.  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ustawa budżetowa | Trybunał Konstytucyjny | rząd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »