Spis treści:
- Kryzys uderza w polskie firmy?
- Pocovidowe odbicie mamy już dawno za sobą
- Fala bankructw na świecie
- Najgorsze dopiero przed nami
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
- Po dwóch latach tendencji spadkowej, w latach 2022 i 2023 liczba niewypłacalnych przedsiębiorstw na świecie prawdopodobnie wzrośnie, a pod koniec przyszłego roku osiągnie poziom sprzed pandemii.- Wysokie rachunki za energię oraz rosnące stopy procentowe i wynagrodzenia: trzy czynniki będą wpływać na rentowności, które mocno obciążają przepływy pieniężne przedsiębiorstw.
Spis treści:
- Kryzys uderza w polskie firmy?
- Pocovidowe odbicie mamy już dawno za sobą
- Fala bankructw na świecie
- Najgorsze dopiero przed nami
Kryzys uderza w polskie firmy?
- Największy na świecie wzrost liczby niewypłacalności przedsiębiorstw w porównaniu do przedkryzysowego 2019 roku ma miejsce właśnie w Polsce - podkreśla Sławomir Bąk, członek Zarządu Allianz Trade ds. oceny ryzyka. - Po trzech kwartałach jest o 129 proc. więcej niewypłacalności, niż w tym samym okresie 2019 roku. Oczywiście, przyczyniło się do tego wprowadzone w międzyczasie uproszczone postępowanie restrukturyzacyjne, mające za zadanie identyfikować i rozwiązywać problemy i zatory na jak najwcześniejszym etapie, odmiennie niż na większości innych rynków (gdzie procedury były raczej zawieszone niż uproszczone). Tym niemniej fala niewypłacalności w Polsce nie opada, ale wciąż rośnie - podkreśla Sławomir Bąk. O tym, że jest to problem całej gospodarki, a nie jedynie spowolnienia w poszczególnych branżach świadczy sektorowa struktura niewypłacalności: w tym roku dekoniunktura zaczęła się od budownictwa, ale od drugiego-trzeciego kwartału liczba niewypłacalności ponownie rośnie także w usługach, handlu i produkcji.
Pocovidowe odbicie mamy już dawno za sobą
Nie ma bezpiecznych branż - nawet utrzymujący się popyt nie gwarantuje powodzenia, więc m.in. producenci żywności również odczuwają skutki inflacji kosztów i tracą płynność finansową lub zawieszają (lub ewentualnie kończą) działalność na skalę, jakiej nikt nie mógł się spodziewać jeszcze kilka lat temu.Samo zamykanie czy w najlepszym razie zawieszanie działalności jest jeszcze powszechniejsze, niż niewypłacalności i chociaż nie wiąże się z pozostawieniem długów to w szerszej perspektywie ma podobny, dewastujące dla gospodarki skutki: kurczący się dla dostawców rynek zbytu, malejące: liczba miejsc pracy i wpływy podatkowe - kontynuuje Sławomir Bąk. - Pocieszające w tym wszystkim może być to, że wielu polskich przedsiębiorców nie czeka do ostatniej chwili ale działa z wyprzedzeniem, aby chronić kapitał i podstawy swojej działalności. Pytanie, jak szybko biznes się odrodzi, skoro po 10 proc. wzroście liczby niewypłacalności w tym roku spodziewamy się kolejnego ich wzrostu o 10 proc. w 2023 roku, gdy ich liczba osiągnie nowy, rekordowy poziom.

Fala bankructw na świecie
Według ekspertów Allianz Trade, liczba niewypłacalności przedsiębiorstw na świecie powinna wzrosnąć zarówno w 2022 (+10 proc.), jak i w 2023 (+19 proc.). Po dwóch latach spadku wystąpiły dwa znaczące wzrosty tej wartości, które mogą sprawić, że w 2023 roku globalna liczba upadłości firm znów przekroczy poziom sprzed pandemii (o+2 proc.).Gwałtowny wzrost liczby upadłości firm w ciągu najbliższych dwóch lat może szczególnie dotknąć Europę. Analitycy Allianz Trade spodziewają się znaczących wzrostów we Francji (+46 proc. w 2022; +29 proc. w 2023), Wielkiej Brytanii (+51 proc.; +10 proc.), Niemczech (+5 proc.; +17 proc.) i Włoszech (-6 proc.; +36 proc.).
- Tymczasem Stany Zjednoczone, Chiny, Niemcy, Włochy i Brazylia nadal obserwują przedłużający się niski poziom niewypłacalności firm, ale w przyszłym roku tendencja ta powinna się odwrócić - wyjaśnia Maxime Lemerle, główny analityk Allianz Trade ds. Niewypłacalności. Region ten powinien przekroczyć poziom upadłości przedsiębiorstw sprzed pandemii już w 2022 roku (o +5 proc.). W przypadku Azji oczekuje się, że Chiny odnotują o 15 proc. więcej przypadków niewypłacalności w 2023 roku ze względu na niski wzrost gospodarczy i ograniczony wpływ luzowania polityki pieniężnej i fiskalnej.
W USA eksperci Allianz Trade spodziewają się wzrostu liczby upadłości przedsiębiorstw o +38 proc. w 2023 roku w wyniku zaostrzenia warunków monetarnych i finansowych.Ogólnie rzecz biorąc, wzrost kosztów finansowania i wynagrodzeń w kontekście niskiego wzrostu gospodarczego sprawia, że najbardziej zagrożone będą sektory budownictwa, transportu, telekomunikacji, maszyn i urządzeń, handlu detalicznego, sprzętu gospodarstwa domowego, elektroniki, motoryzacji i tekstyliów", wylicza Ana Boata, Dyrektor Globalnego Działu Analiz Ekonomicznych w Allianz Trade.
Najgorsze dopiero przed nami
Jeżeli jednak kryzys energetyczny nasili się, potęgując nadchodzącą recesję, możemy spodziewać się, że rządy zwiększą rozmiar środków wsparcia fiskalnego, ponieważ liczba upadłości przedsiębiorstw wzrośnie w UE o kolejne +8 punktów procentowych do +25 proc. w 2023 roku - będzie to najwyższy roczny wzrost od 2009 roku.
źródło. Allianz Trade, Raport dotyczący niewypłacalności firm w latach 2022-2023













