NIK. Finanse publiczne tracą swoją przejrzystość. Jedna dziesiąta PKB to dług poza budżetem czyli prawie 262 mld zł
Rząd nie dba o prestiż budżetu państwa jako najważniejszego planu finansowego, a stosowanie różnych manewrów, w tym dawanie obligacji zamiast dotacji powoduje, że deficyt można podać w każdej, dowolnej wysokości.
Najwyższa Izba Kontroli opublikowała analizę wykonania budżetu w zeszłym roku i założeń polityki pieniężnej. NIK między innymi pokazał jak rząd gmatwa finanse publiczne, jakie stosuje księgowe zabiegi, jak osłabia rangę budżetu państwa oraz ile naprawdę wyniósłby deficyt budżetowy, gdyby rząd nie zastosował kreatywnej księgowości. Różnica w polskich i unijnych statystykach dotyczących zadłużenia państwa wyniosła na koniec roku 261,9 mld zł.
Izba zaznaczyła w raporcie, iż rząd stosuje "działania prowadzące do naruszenia zasady roczności budżetu i pomniejszanie znaczenia budżetu państwa jako najważniejszego planu finansowego państwa." Te aktywności rządu ograniczają przejrzystość prezentowania danych o finansach publicznych - w tym ich ocenę.
NIK podaje kilka przykładów bagatelizowania znaczenia budżetu.
Po pierwsze ponad 52 mld zł, które były ujęte w budżecie państwa nie zostały wydane w zeszłym roku, tylko są wykorzystywane w tym. Po drugie możliwe było zapisanie tylko 25,7 mld zł deficytu budżetowego ponieważ rząd stosuje różne triki. Jedne fundusze pożyczają pieniądze drugim (np. Fundusz Pracy czy Fundusz Rezerwy Demograficznej Funduszowi Sprawiedliwości (na trzynastą i na czternastą emeryturę). Dodatkowo - to kolejny mechanizm omijania budżetu państwa - od kilku lat rząd coraz swobodniej przekazuje różnym instytucjom obligacje skarbowe zamiast przyznawać dotacje (na które musi się zgodzić parlament bo są zapisane w budżecie jako wydatki). W zeszłym roku różne instytucje dostały obligacje warte ponad 22,3 mld zł. Taki zabieg jest zgodny z przepisami, ale zwiększa brak przejrzystości finansów publicznych.
NIK stwierdził, że oferowanie obligacji skarbowych "dzięki takim operacjom możliwe jest ukształtowanie dowolnej wysokości deficytu budżetu państwa". W zeszłym roku nieodpłatnie obligacje dostały (i natychmiast je spieniężyły) między innymi: radio i telewizja publiczna - warte 1,9 mld zł, PKP Polskie Linie Lotnicze - 2,3 mld zł, Polski Fundusz Rozwoju - 6,6 mld zł, Centralny Port Komunikacyjny - 2,23 mld zł, czy Agencja Rozwoju Przemysłu - 2,09 mld zł.
Izba przypomniała, że w latach 2017 - 2021 jednostki publicznej telewizji i radiofonii otrzymały obligacje skarbowe o wartości ponad 6 mld zł. NIK sprawdził, że nieodpłatne przekazanie w zeszłym roku skarbowych papierów wartościowych o wartości 22,3 mld zł spowodowało wzrost długu Skarbu Państwa o 16,3 mld zł czyli odpowiadało za 40,3 proc. wzrostu wartości długu SP.
Jeśli rząd zamiast obligacji przekazałby dotacje to deficyt musiałby być większy właśnie o 22,3 mld zł, czyli wyniósłby już 48 mld zł. Ale to niejedyne "obchodzenie" budżetu. NIK zaznacza, że niektóre operacja finansowe zwiększają zobowiązania państwa i nie są ujmowane w budżecie. To na przykład wyemitowane w zeszłym roku obligacje przez BGK i Polski Fundusz Rozwoju SA, by możliwe były działania antycovidowe o wartości 48,2 mld zł.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Wszystkie te działania spowodowały, że różnica pomiędzy długiem publicznym liczonym według metodologii krajowej i unijnej wyniosła 261,9 mld zł pod koniec zeszłego roku. Kwota ta odpowiadała 10 proc. PKB i stanowiła 22,8 proc. państwowego długu publicznego. - przypomina NIK. Najpoważniejsze kwoty, które nie są wliczane do polskiej statystyki, a są wykazane w statystyce unijnej to zadłużenie Funduszu Przeciwdziałania Covid-19 - 138,8 mld zł i Polskiego Funduszu Rozwoju z tytułu finansowania tarcz finansowych 73,9 mld zł.
Aleksandra Fandrejewska
Zobacz również: