NIK: Nieudana reforma zdrowia

Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła reformę ochrony zdrowia wprowadzoną w 2003 r. po likwidacji kas chorych. Miały zostać wprowadzone jednolite zasady kontraktowania świadczeń zdrowotnych, ale tak się nie stało. Zamierzano zlikwidować różnice w dostępie do świadczeń zdrowotnych, występujące pomiędzy poszczególnymi regionami kraju, lecz nadal są one wyraźne. System jest mało czytelny, choć miał być przejrzysty i dla pacjenta, i dla środowiska medycznego.

Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła reformę ochrony zdrowia wprowadzoną w 2003 r. po likwidacji kas chorych. Miały zostać wprowadzone jednolite zasady kontraktowania świadczeń zdrowotnych, ale tak się nie stało. Zamierzano zlikwidować różnice w dostępie do świadczeń zdrowotnych, występujące pomiędzy poszczególnymi regionami kraju, lecz nadal są one wyraźne. System jest mało czytelny, choć miał być przejrzysty i dla pacjenta, i dla środowiska medycznego.

Kontrola NIK została przeprowadzona w Ministerstwie Zdrowia, Centrali Narodowego Funduszu Zdrowia, 12 jego oddziałach oraz w 36 samodzielnych publicznych zakładach opieki zdrowotnej. Dotyczyła lat 2003-2004.

Zdaniem Izby odpowiedzialność za stwierdzone nieprawidłowości ponosi przede wszystkim minister zdrowia, który w niedostateczny sposób zarówno realizował zadania związane z utworzeniem NFZ, jak i sprawował nadzór nad jego funkcjonowaniem. Odpowiedzialność ponosi również sam fundusz, który bezpośrednio realizował założenia reformy.

W ocenie NIK, reforma była nieprzygotowana organizacyjnie oraz nie miała koncepcji. Nie wpłynęła pozytywnie ani na dostępność pacjentów do świadczeń, ani na sytuację finansową zakładów opieki zdrowotnej. Wprowadzone zasady swobodnego dostępu do usług medycznych oraz wolnego wyboru placówki leczniczej były w praktyce możliwe jedynie do momentu wyczerpania limitu świadczeń ustalonego w kontrakcie tej placówki z funduszem.

Reklama

Zdaniem NIK, negatywne znaczenie dla reformowanego systemu miał też fakt, że od początku reformy (2002 r.) stanowisko ministra zdrowia zajmowało 7 osób, a prezesa NFZ - 8 osób.

Minister zdrowia inicjował zmiany zasad funkcjonowania systemu i z urzędu był zobowiązany do należytego zabezpieczenia wydatkowania środków publicznych przez NFZ. Plan finansowy funduszu sporządził z 3,5-miesięcznym opóźnieniem. Dlatego, od 1 kwietnia do początku lipca 2003 r., Fundusz funkcjonował bez planu finansowego. Tym samym minister uniemożliwił funduszowi rozpoczęcie działalności zgodnie z prawem.

Według NIK, minister nie zaplanował również przeprowadzenia kontroli świadczeniodawców, która powinna dotyczyć efektów i skutków wprowadzanej reformy. Ponadto - mimo pogarszającej się sytuacji finansowej świadczeniodawców i pogłębiających się trudności w dostępie pacjentów do świadczeń zdrowotnych - kontroli praktycznie nie przeprowadzono.

Niezależnie jednak od usług medycznych, wykonanych w ramach kontraktów z funduszem, świadczeniodawcy wykonali również usługi ponadlimitowe (niewynikające z umów), chociaż nie wszystkie dotyczyły przypadków ratujących życie. Według stanu na koniec grudnia 2004 r., kwota roszczeń szpitali z tego tytułu wyniosła 787,1 mln zł. Fundusz częściowo sfinansował te świadczenia, wydatkując 134,9 mln zł z naruszeniem przepisów ustawy o NFZ.

Środki finansowe dla oddziałów wojewódzkich dzielono zgodnie z obowiązującym algorytmem, który nie zapewniał jednak poprawnego i stabilnego finansowania. Były jednak opóźnienia w zapłatach za wykonane usługi, które dochodziły nawet do 120 dni.

W wyniku przeprowadzonych przez oddziały wojewódzkie NFZ kontroli, w okresie od początku 2003 r. do 30 września 2004 r., zakwestionowano wykonanie części świadczeń zdrowotnych i nałożono kary w wysokości 60,4 mln zł. Nie egzekwowano jednak skutecznie realizacji wniosków pokontrolnych kierowanych do świadczeniodawców.

Co więcej, fundusz, ponosząc wysokie koszty refundacji leków, w znikomym stopniu kontrolował realizację recept refundowanych w aptekach. Pacjenci natomiast (poza przypadkami ratującymi życie) czekali na udzielenie świadczenia zdrowotnego od kilku dni do nawet 3 lat. Świadczeniodawcy z reguły nie przestrzegali obowiązku prowadzenia rejestrów pacjentów oczekujących na świadczenia lub sporządzali je nierzetelnie. W efekcie, w meldunkach przekazywanych oddziałom wojewódzkim funduszu wykazywali dane niezgodne ze stanem faktycznym.

Ponadto, w 2004 r. fundusz, bez zgody rady, zawarł 622 umowy o udzielenie świadczeń zdrowotnych w trybie rokowań (według stanu na 4 listopada 2004 r.) o wartości przekraczającej w złotych równowartość 200 tys. euro, czym naruszył art. 81 ust. 1 ustawy o NFZ. Łączna wartość tych umów wyniosła 3,193 mld zł.

Uszczuplenia w dochodach funduszu wyniosły około 31 mln zł. NIK podjęła działania w celu odzyskania 12 902,1 mln zł. Jest to kwota zbliżona do rocznego budżetu średniej wielkości szpitala.

Józef Kielar

Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »