Nowe ministerstwa gospodarki

Według premiera Kazimierza Marcinkiewicza, powstanie ministerstwa gospodarki morskiej i rybołówstwa jest już przesądzone. Środowiska związane z gospodarką morską mają różne opinie o tym projekcie.

Według premiera Kazimierza Marcinkiewicza,  powstanie ministerstwa gospodarki morskiej i rybołówstwa jest już  przesądzone. Środowiska związane z gospodarką morską mają różne  opinie o tym projekcie.

Marcinkiewicz potwierdził w wywiadzie, że powołanie nowego resortu jest przesądzone. Zapewnił, że z rekonstrukcją rządu nie będą wiązać się żadne dodatkowe koszty.

Również zdaniem przewodniczącego sejmowej komisji gospodarki Artura Zawiszy (PiS), "są liczne przesłanki, by tę tematykę morską +związać+ w jednym resorcie". Dodał, że obecnie zagadnienia związane z gospodarką morską są w gestii czterech ministerstw - w resorcie transportu, rolnictwa, gospodarki, a część zagadnień podlega resortowi skarbu państwa.

Reklama

Kandydatem na szefa nowego ministerstwa jest ekspert Samoobrony Antoni Jaszczak. Pomysł utworzenia nowego resortu popiera większość środowisk związanych z gospodarką morską.

Jak powiedział doradca dyrektora naczelnego Polskiej Żeglugi Morskiej Krzysztof Gogol, armator uważa, że powstanie oddzielnego resortu to dobra wiadomość. Jak dodał, do tej pory problemy związane z funkcjonowaniem firmy były "rozrzucone" w kilku resortach. Wyraził nadzieję, że prace ustawowe związane z projektem ustawy o podatku tonażowym, które są pierwszym etapem na drodze do przywrócenia biało-czerwonej bandery będą przebiegać szybciej pod nadzorem tej instytucji.

Podobną opinię wyraził szef NSZZ Solidarność w PŻM Paweł Kowalski. Byłoby dobrze, gdyby osoba zajmująca się gospodarką morską bezpośrednio podległa premierowi. To dla tej gałęzi gospodarki będzie znacznie korzystniejsze, niż rozproszenie jej problematyki w 19 departamentach różnych ministerstw" - powiedział.

Przewodniczący Stowarzyszenia Armatorów Rybackich z Kołobrzegu Bogdan Waniewski liczy, że jeśli powstanie nowy resort będzie prowadzona - jakakolwiek polityka morska i rybacka. Mamy nadzieję, że przy okazji tych zmian przyjdą nowi ludzie i będzie nowe myślenie, normalność i elementarne znamiona rozsądku" - dodał.

Wśród konkretów, na których załatwienie przez nowe ministerstwo liczą armatorzy Waniewski wymienił m.in. zgłoszenie propozycji dotyczących rekompensat za obowiązkowy postój kutrów, zabezpieczenie socjalne rybaków, zniesienie podziału na dwa stada dorszy na Bałtyku i związanego z tym ograniczenia połowów dla polskich rybaków oraz przede wszystkim takich samych możliwości połowowych, jakie mają rybacy w krajach UE.

Doradca premiera ds. gospodarki morskiej i były wieloletni dyrektor naczelny PŻM Paweł Brzezicki także popiera pomysł utworzenia ministerstwa. Jego zdaniem w nowym resorcie oprócz transportu morskiego, przemysłu stoczniowego, rybołówstwa, żeglugi śródlądowej powinno znaleźć się także szkolnictwo morskie. Jeśli te dziedziny znajdą się pod nadzorem jednego ministra będą znacznie wydajniejsze" - pokreślił.

Brzezicki liczy, że szefowi resortu uda się połączyć rozwój polskich armatorów z budową statków dla nich w polskich stoczniach. Wówczas byłoby możliwe stworzenie systemu podobnego do tego jaki mają Niemcy - twierdzi.

Jak wyjaśnił, u naszych zachodnich sąsiadów funkcjonuje ustawowe rozwiązanie, które dla armatora decydującego się na zakup jednostki w rodzimej stoczni, zatrudnienie załogi niemieckiej oraz umiejscowienia zarządu firmy w Niemczech, stworzone są możliwości finansowania budowy statku przez system bankowy. Zyski kapitałowe od inwestycji tonażowych nie są wówczas opodatkowane - podkreślił Brzezicki.

Środowiska związane z gospodarką morską z Gdańska rozmaicie podchodzą do projektu wyodrębnienia ministerstwa gospodarki morskiej.

Jeśli ministerstwo to miałoby zająć się również sprawami stoczni, pomóc w rozwiązaniu ich problemów to jestem jak najbardziej za. Gospodarka morska to bardzo specyficzna dziedzina, która może jednak przynieść naszemu krajowi wiele korzyści, warto tą szansę wykorzystać, gdyż wiele możemy na tym +ugrać+ - powiedział p.o. prezesa Stoczni Gdańskiej Andrzej Jaworski.

Negatywnie do tej koncepcji podchodzi Zrzeszenie Rybaków Morskich.

Od wielu, wielu lat rybołówstwo było traktowane jak piąte koło u wozu, nam się udało w ciągu 3, 4 ostatnich lat przejść pod resort rolnictwa jak w większości krajów Europy. Znaleźliśmy +gospodarza+, który jest odpowiedzialny za rybołówstwo" - powiedział Dyrektor Biura Zarządu Zrzeszenia Rybaków Morskich Witold Nowak.

Dodał, że ewentualna zmiana to dla rybołówstwa dwa lata nieładu. Jesteśmy całkowicie przeciwni temu. () My nie mamy aż takiej wielkiej gospodarki, aż takiego wielkiego rybołówstwa żeby tworzyć osobne ministerstwo".

Z kolei Prezes Zarządu Morskiego Portu Gdynia S.A. argumentuje, iż nie ważne czy sprawami gospodarki morskiej będzie zajmowała się struktura w randze ministerstwa, chodzi o to aby znaleźli się tam kompetentni urzędnicy. Potrzebni są urzędnicy z dużym doświadczeniem, rozumiejący potrzeby tego sektora" - podkreślił prezes Jerzy Wieliński.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: ministerstwa | Ministerstwo Gospodarki | gospodarka morska | stoczni
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »