Nowe prawo budowalne. Postawisz przydomowy schron bez pozwolenia na budowę
W 40-milionowej Polsce schrony mogą pomieścić nie więcej niż 1,3 mln osób. Sposobem na częściowe zaradzenie brakom jest budowa własnego. Pozwala na to obowiązujące od początku roku znowelizowane prawo budowlane.
Z danych opublikowanych w czerwcu 2022 roku przez Komendę Główną Państwowej Straży Pożarnej wynika, że w Polsce jest 62 tys. schronów. W sumie mogą one pomieścić 1,3 mln osób. Oznacza to, że w razie ataku, 36,7 mln obywateli miałoby szukać innych miejsc ukrycia. Wpisanie zasad budowy przydomowego schronu do prawa budowlanego można traktować jako odpowiedź na braki tego typu konstrukcji.
Zgodnie z obowiązującą nowelizacją, od 2023 r. przydomowy schron może powstać na zgłoszenie, czyli bez konieczności uzyskania pozwolenia na budowę. W dokumencie określono, że jest to wolnostojąca budowla ochronna o konstrukcji zamkniętej i hermetycznej, o powierzchni użytkowej do 35 metrów kwadratowych. Jej przeznaczeniem jest ochrona użytkowników budynku mieszkalnego jednorodzinnego przed skutkami założonych zagrożeń militarnych, ekstremalnych zjawisk pogodowych i skażeń. Budynek może znajdować się pod ziemią lub być częściowo zagłębiony w gruncie.
Wszystkie te założenia spełnia schron, którego produkcja ruszyła w Polsce. Projekt powstał na Wydziale Inżynierii Lądowej i Geodezji WAT przy współpracy z bydgoską firmą Mahton. W wersji podstawowej chroni przez trzy doby czteroosobową rodzinę bądź drużynę żołnierzy (w zależności od rodzaju wojsk liczy ona od 3 do 15 osób) przed zagrożeniami chemicznymi, biologicznymi i radiologicznymi, w tym opadem promieniotwórczym. Jest też odporny na falę uderzeniową, zasypanie gruzem, odłamki różnego pochodzenia i pożary. Jest złożony z prefabrykatów, które można łączyć w dowolnej konfiguracji.
Polski schron ma 35 m2. Na tej powierzchni mieści się salon, sypialnia, kuchnia, łazienka, pomieszczenie techniczne i przedsionek hermetyzujący. - Udało nam się pogodzić kwestie technologiczne z ergonomią i praktycznością użytkową wnętrza. Inspiracją dla naszego zespołu projektowego były praktyczne rozwiązania stosowane w kamperach oraz na jachtach - mówi Marek Lorek, współautor projektu i właściciel firmy Mahton. Szacunkowy koszt budowli to około 700 tys. zł. A czas oczekiwania wynosi średnio pół roku. - Pracujemy nad wprowadzeniem do naszej oferty wersji budżetowej schronu, co umożliwi skorzystanie z naszych usług znacznie większej liczbie Polaków - informuje właściciel firmy Mahton.
W Polsce popyt na tego typu budowle rośnie. Na zmianę podejścia do zagadnień bezpieczeństwa wpływa wojna w Ukrainie. - Popyt powiększył się, gdy latem okazało się, że wojna nie tylko jeszcze potrwa, ale trudno przewidzieć jak i kiedy się skończy. Niebagatelną rolę we wzroście zainteresowania odegrał wprowadzony do publicznej dyskusji wątek groźby potencjalnego ataku nuklearnego przez Rosję na Ukrainę - wyjaśnia Interii Michał Lorek. Dodaje, że kolejnym impulsem do licznych zapytań o schrony był incydent z zabłąkaną rakietą, która spadła na naszym terytorium i zabiła dwóch Polaków.
Instalacją schronów w różnych wersjach są zainteresowane osoby prywatne, społeczności, firmy deweloperskie a także wojsko. - Obecnie zdecydowanie większe zainteresowanie jest ze strony klientów prywatnych, zarówno jeśli chodzi o schrony modułowe, jak i większe – projektowane jako indywidualne, „szyte na miarę” wg ich życzeń i potrzeb - informuje Lorek. Obiekt został już zarekomendowany MON jako jeden z projektów opracowanych przez Wojskową Akademię Techniczną w Warszawie.
Ewa Wysocka