Nóż w plecy - zdrożeje cyfra
Oglądanie cyfrowej telewizji w Polsce może zdrożeć o ponad jedną piątą! Chcą tego rząd i Ministerstwo Finansów, przy okazji nowelizacji ustawy o podatku VAT i dopasowaniu naszego prawa do unijnych norm. Tymczasem Unia nie nakazuje nam wprowadzenia najwyższej 22-procentowej stawki podatku VAT.
Rząd jednak łatając budżet szuka pieniędzy gdzie tylko może. Platformy cyfrowe nadające w Polsce alarmują, że koszty tej podwyżki będą musieli ponieść sami abonenci. A tych jest już w naszym kraju prawie milion. Podwyżek mogą się także spodziewać odbiorcy kablówek, które dotąd nie płaciły VAT-u.
Nadawcy, tacy jak Cyfrowy Polsat czy Cyfra+ nie będą w stanie ponieść dodatkowych kosztów, wyższych o 22 procent. Cyfra, która działa w Polsce od 5 lat dopiero teraz wychodzi na prostą i zaczyna przynosić zyski. Wprowadzenie więc 22-proc. VAT-u zostanie więc przerzucone do ceny abonamentu.
Ktoś, kto dzisiaj płaci np. najwyższą stawkę za abonament 120 złotych, będzie musiał płacić 150 złotych, jeśli to zostanie wprowadzone do tej wysokości 22-proc. - wylicza Dominik Lasage.
Ponieważ płatna cyfrowa telewizja wciąż nie należy do dóbr powszechnych i stać na nią niewielu, platformy obawiają się rezygnacji z abonamentów. Masowo ludzie będą oddawali swoje dekodery - dodaje Lasage. Przypomina on, że VAT musimy wprowadzić, ale nikt nam nie każe stosować najwyższej stawki.
Problemem jest teraz przebieg dalszych prac w komisji finansów publicznych, potem ewentualnie stanowisko całego Sejmu - twierdzi Anna Sabocińska z Ministerstwa Finansów. Nie ukrywa ona jednak, że im wyższy podatek VAT, tym większe przewidywane wpływy do budżetu.
Jeśli jednak abonenci zaczną oddawać dekodery budżet przestanie zarabiać, a 7-procentowa, możliwa stawka VAT-u pozwoliłaby płatnym telewizjom nadal sponsorować np. polski sport.
Wiadomo, że płatne telewizje bronią swoich interesów, ale w tym przypadku najbardziej stracą ludzie, którzy zdecydowali się na platformy cyfrowe i podpisywali umowy na rok. To ich kosztem ratuje się teraz budżet.