OBI w Niemczech ograniczy asortyment. Co z polskimi sklepami?
Jak donoszą niemieckie media, sieć marketów budowlanych OBI rozważa redukcję asortymentu o 30 proc. w sklepach stacjonarnych sieci na terenie tego kraju - czytamy w portalu wiadomoscihandlowe.pl. Jako przyczyny podawana jest wysoka inflacja oraz spadek popytu konsumpcyjnego. Czy polskie sklepy czeka podobny scenariusz?
O sprawie pisze "Lebensmittel Zeitung". Z informacji gazety wynika, że OBI chce zmniejszyć asortyment o prawie jedną trzecią. Biorąc pod uwagę, że obecnie w sklepach sieci znajduje się od 40 do 60 tys. produktów, oznacza to spadek do poziomu od 28 do 40 tys. produktów. Sama sieć nie potwierdziła tych doniesień, ale rzecznik firmy przekazał, że sieć chce dostosować asortyment w niemieckich sklepach. Dotyczy to zwłaszcza produktów podobnych do siebie oraz słabiej rotujących. Szersza oferta będzie dostępna w sklepach online.
Gazeta podkreśla, że markety budowlane dobrze przetrwały kryzys związany z koronawirusem, ale obecnie dobija je wysoka inflacja.
"Podobnie jak wszystkie marki w sektorze detalicznym, obserwujemy wśród naszych klientów niechęć do zakupów i dużą wrażliwość cenową" - przekazało OBI w komunikacie.
Wiadomoscihandlowe.pl zapytały również polski oddział sieci o ewentualne plany związane z redukcją asortymentu.
- Obecnie OBI w Polsce nie planuje podejmowania tego typu działań. Zarówno w sklepach stacjonarnych, jak i w sklepie internetowym dokładamy wszelkich starań, aby na bieżąco dostosowywać ofertę produktów i usług do aktualnych potrzeb naszych klientów, zabezpieczając w tym samym optymalną dostępność i procesy logistyczne - powiedziała Agata Laskowska, koordynator ds. komunikacji OBI w Polsce.
Biznes INTERIA na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Zobacz również: