Obligacje mogą sfinansować wykup PKL
Pomysł emisji obligacji, mających sfinansować wykupienie akcji Polskich Kolei Linowych (PKL), przedstawi burmistrz Zakopanego w najbliższy piątek podczas sesji rady miasta.
- Rozważamy możliwość emisji obligacji na wykup PKL i konsultujemy to z wszystkimi, którzy to robią profesjonalnie oraz korzystamy z doświadczeń innych samorządów. Po pierwszych konsultacjach z ekspertami wiemy, że jest to realne - powiedział w poniedziałek PAP, burmistrz Zakopanego Janusz Majcher.
Zdaniem Majchra, emisją obligacji powinna zająć się samodzielna firma, która mogłyby zaciągnąć zobowiązania np. pod zastaw poszczególnych wyciągów. Obligacje takie mógłby kupić każdy i później sprzedać je z zyskiem. Zdaniem Majchra, w Zakopanem jest wiele osób chętnych do nabycia takich obligacji.
Przewodniczący komisji ekonomiki rady Zakopanego, Maciej Rzadkowski uważa, że emisja obligacji na zakup PKL to dobry pomysł, pod warunkiem, że nie obciąży to budżetu gminy.
Pomysłodawcą emisji obligacji mających sfinansować wykup akcji PKL jest były zakopiański radny, Dariusz Galica.
Obiekty PKL usytuowane są na terenie sześciu gmin z południa Polski: Zakopanego, Kościeliska, Szczawnicy, Krynicy-Zdroju, Czernichowa i Zawoi. W październiku b.r. cztery gminy z wyjątkiem Zakopanego i Kościeliska podpisały ze słowacką firmą Tatry Mountain Resorts list intencyjny w sprawie zawarcia publiczno-prywatnego konsorcjum zainteresowanego zakupem akcji.
Obecnie przygotowywany jest prospekt emisyjny PKL SA; 100 proc. akcji ma być sprzedane w ofercie publicznej. Sfinalizowanie transakcji ma nastąpić w 2012 r. Na razie nie jest znana wartość spółki. Jak nieoficjalnie dowiedział się PAP, wartość PKL może zostać wyceniona na kwotę od 300 do 500 mln. zł.
Polskie Koleje Linowe istnieją od 1936 r.; są częścią PKP. Najstarszą kolejką PKL i jednocześnie pierwszą w kraju jest kolej linowa na Kasprowy Wierch, uruchomiona w 1936 r. Do PKL należą też: kolej na Górę Parkową w Krynicy, kolejki na Gubałówkę i Butorowy Wierch, kolej na Palenicę w Szczawnicy, górę Żar w Międzybrodziu Żywieckim i Mosorny Groń w Zawoi.
_ _ _ _ _
Cztery gminy z południa Polski ze słowacką firmą Tatry Mountain Resorts (TMR) chcą kupić akcje Polskich Kolei Linowych. Władze gmin podpisały z TMR list intencyjny ws. zawarcia publiczno-prywatnego konsorcjum zainteresowanego zakupem akcji. W lipcu br. 6 gmin, na terenie których znajdują się obiekty PKL, podpisało deklarację o współpracy ws. prywatyzacji spółki PKL, będącej własnością PKP. Dokument ten zakładał powstanie konsorcjum, którego zadaniem miało być znalezienie strategicznego inwestora na zakup akcji PKL. Do zawiązania konsorcjum jednak nie doszło.
List intencyjny rozpoczyna mające trwać kilka tygodni rozmowy dotyczące umowy inwestycyjnej. W umowie mają się znaleźć szczegółowe warunki porozumienia pomiędzy gminami a prywatnym inwestorem, związane z zakupem PKL.
Zgodnie z zapisami listu, firma TMR zobowiązała się do przekazania konsorcjum gmin środków na zakup akcji PKL. W zamian za to samorządy miałyby otrzymać prawo wpływu na decyzje podejmowane w zakresie funkcjonowania spółki. Jak czytamy w oświadczeniu przesłanym PAP, jednym z uprawnień gmin będzie możliwość wetowania ewentualnych planów zamknięcia lub likwidacji wyciągów znajdujących się na ich terenie. TMR to największa firma branży turystycznej na Słowacji, która zadeklarowała chęć zakupu PKL.
Pod Tatrami wybuchła wojna na deklaracje. Doszło do niej po zapowiedziach, że tatrzańskie gminy mogą wypuścić obligacje, aby zdobyć w ten sposób pieniądze na kupno Polskich Kolei Linowych.
Spółka zrzeszająca kurorty tatrzańskie na Słowacji obiecuje, że najpierw kupi PKL, a potem wybuduje nowe hotele, a być może nawet tunel pod Tatrami.
Zakopiański burmistrz Janusz Majcher wezwał do "pospolitego" ruszenia. - Odnoszę wrażenie, że obecnie na Podhalu jest taka atmosfera, że chętnie wszyscy wyłożą po groszu, aby te kolejki stały się dobrem narodowym - mówi.
Prezes słowackiej spółki Tatra Moutain Resorts nie boi się jednak zakopiańskiej inicjatywy. - Jeśli Zakopane jest w stanie zrobić obligacje, wiemy że to nie jest sprawa łatwa. Do tego trzeba długiego przygotowania. Będziemy się temu przyglądać - tłumaczy. Słowacy robią swoje i ostatnio podpisali list intencyjny z czterema z sześciu gmin, na terenie których leżą obiekty PKL-u. Zakopane wydaje się więc być osamotnione w swojej walce.