Obowiązkowe urlopy w Mercedesie
Grupa Mercedes-Benz została zmuszona do wysłania na przymusowe urlopy ponad pięć tysięcy pracowników w Brazylii. Przyczyną tej decyzji jest brak chipów i półprzewodnikowych - poinformował niemiecki producent samochodów.
Problem braku części dotknął w Brazylii dwie fabryki. Pierwszą, w której na przymusowe wakacje uda się 5 tysięcy pracowników, jest najstarszy zakład Mercedes-Benz w tym kraju, w São Bernardo do Campo. To też największa poza Niemcami fabryka Daimlera produkująca pojazdy użytkowe Mercedes-Benz i jedyna, która razem z ciężarówkami - między innymi nowym Actrosem - wytwarza podwozia autobusów, kabiny a także agregaty, takie jak silniki, skrzynie biegów i osie.
W drugim zakładzie, w Juiz de Fora, wkrótce odpoczywać będzie 600 osób. Tam produkowany jest model Mercedesa klasy C w wersji Sports Coupé, który do niedawna produkowany był tylko w Sindelfingen w Niemczech. Przed czterema laty tam została też zainaugurowana jedna z najbardziej nowoczesnych linii montażowych ciężarówek. Wykorzystuje ona zasady Przemysłu 4.0. - Internet Rzeczy i Big Data.
Teraz praca obu fabryk stanęła pod znakiem zapytania. Z komunikatu producenta pojazdów wynika, że "Mercedes-Benz jest zmuszony dostosować swoją produkcję do obecnej sytuacji wynikającej z globalnego kryzysu dostaw półprzewodników". Zdecydowano, że obowiązkowe wakacje rozpoczną się 18 kwietnia i potrwają do 3 maja.
To nie pierwsza przymusowa przerwa w pracy w brazylijskich fabrykach Mercedesa. W marcu firma wysłała na obowiązkowe, płatne urlopy prawie 1200 osób. Wyjaśniła wtedy, że przyczyną przestojów "są niedobory w łańcuchach dostaw".
Ewa Wysocka