Od 2008 r. Rynek Dnia Bieżącego
Przedstawiciele spółek obrotu energią elektryczną przekonują, że w tym roku nie było znaczących zmian w międzynarodowym handlu energią. PSE Operator zapowiada, że poprawa nastąpi po 1 stycznia przyszłego roku, kiedy uruchomiony ma zostać Rynek Dnia Bieżącego.
W roku 2007, w porównaniu do roku poprzedniego, nie ma przełomu w międzysystemowym handlu energią. W przetargach rocznych na eksport energii w br. nie było oferowanych żadnych mocy, w aukcjach miesięcznych są oferowane niewielkie ilości - od 200 do 500 MW. Nieco więcej jest na aukcjach dziennych, ale nie są to oszałamiające ilości. Jeśli chodzi o import, to w aukcjach miesięcznych nie było oferowanych żadnych mocy, w aukcji rocznej zaoferowano 100 MW z redukcjami - mówi Zbigniew Olszewski, prezes EGL Polska i przewodniczący Zespołu Zadaniowego ds. Wymiany Międzysystemowej Towarzystwa Obrotu Energią.
Przedstawiciele PSE Operator mówią, że w aukcjach na długie okresy udostępnianych jest mało mocy, ale w zamian jest więcej w aukcjach dobowych. Olszewski twierdzi, że nie ma takiej tendencji.
- To są tylko hasła, które lansuje Operator. Całkowita udostępniona moc przesyłowa w wymianie międzysystemowej jest niższa niż w roku poprzednim - wskazuje prezes EGL Polska.
Przypomina, że po doświadczeniach z lipca 2006 r. (kiedy wskutek nagłego wzrostu zapotrzebowania na energię i awarii Krajowego Systemu Elektroenergetycznego PSE Operator wstrzymał eksport energii) Operator mówił, że ryzyko związane z przetargiem rocznym jest duże, więc w związku z tym będzie udostępniał więcej zdolności przesyłowych w aukcjach miesięcznych. Olszewski wskazuje, że PSE Operator tak nie robi, chociaż posiada takie możliwości, ponieważ zlikwidowano jeden kontrakt historyczny na eksport polskiej energii.
- Trudno chwalić Operatora, który traktuje wymianę międzysystemową po macoszemu. Coś w tym zakresie robi, ponieważ wie, że coś robić musi. Nie widać serca Operatora do wymiany międzysystemowej, dlatego trudno mówić, że jesteśmy z tego zadowoleni - ocenia Zbigniew Olszewski.
Przedstawiciele przedsiębiorstw obrotu energią mają prostą odpowiedź na pytanie, co trzeba zrobić, aby zwiększyć ilość energii w obrocie międzynarodowym - trzeba przede wszystkim zwiększyć transgraniczne moce przesyłowe.
Zdaniem Szymona Duńca, prezesa Atel Polska, PSE Operator, który udostępnia moce przesyłowe za pomocą aukcji, zarabia na tym duże pieniądze, które powinien przeznaczać na rozbudowę połączeń transgranicznych. - Nie widzę innego sposobu zagospodarowania tych pieniędzy. Moce nie są jednak rozbudowywane - przekonuje Szymon Duniec.
Prezes Atel Polska zdaje sobie sprawę, że rozbudowa połączeń transgranicznych to oczywiście projekt wymagający czasu. Jego zdaniem, gdyby jednak PSE Operator zaczął o tym myśleć kilka lat temu, dzisiaj nowe połączenia transgraniczne już by funkcjonowały.
Duniec zwraca uwagę, że niechęć do rozbudowy mocy transgranicznych widoczna jest nie tylko u polskiego Operatora Sieci Przesyłowej (OSP), ale także np. u operatora za zachodnią granicą Polski - czyli Vattenfall Europe Transmission (VET). W ocenie Duńca, rozbudowa mocy transgranicznych chyba nie leży w interesie VET.
Pomimo że w ciągu najbliższych lat nie można spodziewać się znaczącego zwiększenia zdolności przesyłowych energii z i do Polski, to można uprościć system międzynarodowego handlu energią.
- Warto, aby aukcje były zawierane na dłuższe okresy, nawet na kilka lat, wtedy można by zawierać kontrakty długoterminowe z odbiorcami energii w innych krajach. Obecnie jest to niemożliwe, ponieważ nie wiadomo, czy dostanie się moce przesyłowe, czy też nie. Jeżeli mocy się nie dostanie, bo cena na aukcji będzie za wysoka, to spółka obrotu zostaje z tą mocą w Polsce. Obecnie w aukcjach rocznych daje się mało mocy, podobnie w aukcjach miesięcznych, najwięcej mocy udostępnianych jest w aukcjach dziennych - twierdzi Szymon Duniec.
Zbigniew Olszewski spodziewa się zasadniczych zmian w wymianie międzysystemowej od przyszłego roku. Wtedy przetargi mają być prowadzone na podstawie zasady flow based, czyli oparte na przepływach energii.
- W roku 2004 powołaliśmy grupę, która zajęła się koordynacją aukcji. W tej grupie są operator czeski - CEPS, polski - PSE Operator i niemiecki VET. Opracowaliśmy metodologię prowadzenia aukcji i skoordynowaliśmy je - przypomina Stefania Kasprzyk, prezes PSE Operator.
W efekcie, od 1 stycznia 2005 r. prowadzone są aukcje roczne i miesięczne, a od kwietnia 2005 r. rozpoczęto aukcje dobowe. W roku ubiegłym do skoordynowanych aukcji przystąpili Słowacy i kolejny operator niemiecki - E.ON Netz.
Prezes PSE Operator przekonuje, że w przypadku Polski trudno określić zdolności przesyłowe na poszczególnych granicach, ponieważ obliczane są one łącznie w kierunku na wszystkie połączenia z krajami UCTE (Unia ds. Koordynacji Przesyłu Energii Elektrycznej zrzeszająca większość krajów kontynentalnej Europy, w tym Polskę i jej bliskich i dalszych sąsiadów: Niemcy, Czechy, Słowację, Węgry, Austrię. Do UCTE nie należą m.in. Litwa, Łotwa, Estonia, Ukraina, Białoruś, Rosja).
- Metodologia określania tych zdolności jest bardzo trudna, dlatego operatorzy regionu centralnej i wschodniej Europy przygotowali propozycje zmian. Nowe regulacje wejdą w życie w 2008 roku. Będzie to metoda, która będzie uwzględniała przepływy fizyczne - zapowiada Stefania Kasprzyk.
Przypomina jednocześnie, że środki z aukcji zostały złożone w funduszu celowym na budowę nowych połączeń. Nie można jednak budować połączenia transgranicznego bez szczegółowych uzgodnień operatorów, uzgodnień z regulatorami poszczególnych krajów, a także - ewentualnie - uzgodnień rządowych.
Cyklicznie odbywają się spotkania pomiędzy zarządami OSP w celu uzgodnienia najbardziej efektywnych wzajemnych połączeń. Pierwsze przychody z aukcji PSE Operator uzyskał w 2004 roku. Pod środki z aukcji z lat 2004 i 2005 przygotowano plan rozbudowy połączeń, który został przedstawiony do zaakceptowania prezesowi Urzędu Regulacji Energetyki (URE).
- Chcemy, aby aukcje były organizowane na możliwie jak najkrótszy okres, ponieważ im krótszy jest czas, na który decydujemy się udostępniać zdolności przesyłowe, tym więcej wiemy o sieci, o strukturze wytwarzania, tym, czym dysponujemy i czym dysponują sąsiedzi. Wtedy z większą pewnością możemy gwarantować, że zarezerwowane moce będą rzeczywiście dostępne - mówi prezes Kasprzyk.
Jej zdaniem, gdy mówi się o aukcjach w perspektywie roku, to należy pamiętać, że rok 2006 pokazał, że żądanie gwarancji, żeby w każdej godzinie roku był możliwy dostęp do sieci, może być trudne do zrealizowania dla Operatora.
- Chcieliśmy zaproponować taką opcję, że będziemy sprzedawać moce na poszczególne godziny, żeby nie mieć zobowiązania gwarancji udostępniania mocy w każdej godzinie roku - wyjaśnia Stefania Kasprzyk.
Jej zdaniem, duże przedsiębiorstwa obrotu walczą o to, aby aukcje były na dłuższy okres, ponieważ wtedy one są swego rodzaju monopolistami na rynku. Okazuje się bowiem, że jeżeli jest więcej mocy w aukcjach dobowych, to więcej przedsiębiorstw obrotu w nich uczestniczy, nawet kilkadziesiąt. Prezes PSE Operator ocenia, że to jest pozytywny efekt tego, że spółki obrotu potrafią przy dostępnych technologiach i uwarunkowaniach sprzedać energię z dnia na dzień.
- Nie rozumiem presji, że muszą być aukcje roczne. Oczywiście najłatwiej sprzedać moc w aukcji rocznej. Jest to życzenie dużych przedsiębiorstw obrotu, mniejsze firmy dobrze dają sobie radę na rynku dobowym - zauważa Stefania Kasprzyk.
Szymon Duniec, prezes Atel Polska, przekonuje, że aukcje będą wygrywać te spółki, które mają zobowiązania w stosunku do klientów za granicą i są gotowe zapłacić wyższą cenę za moc przesyłową.
Nakaz UE
Przepisy Unii Europejskiej nakazują uruchomienie Rynku Dnia Bieżącego (RDB) w obrocie międzysystemowym. Zgodnie z pkt. 1.9 wytycznych do rozporządzenia 1228 nie później niż do 1 stycznia 2008 r. należy w skoordynowany sposób i w bezpiecznych warunkach operacyjnych ustanowić mechanizmy śróddziennego zarządzania ograniczeniami przesyłowymi w połączeniach wzajemnych w celu zmaksymalizowania możliwości handlowych i umożliwienia bilansowania transgranicznego.
- Wciąż pracujemy nad metodologią zarządzania ograniczeniami w ramach zespołu powołanego przez 8 operatorów z Europy Centralnej - twierdzi prezes PSE Operator.
Swoje stanowisko w sprawie przygotowań do uruchomienia RDB w wymianie międzysystemowej przedstawił m.in. Eurelectric (Europejskie Stowarzyszenie Przemysłu Elektrycznego). Zdaniem stowarzyszenia, należy w maksymalny sposób wykorzystać istniejącą infrastrukturę przesyłową, a zasady handlu powinny być w pełni przejrzyste, aby budziły zaufanie uczestników rynku.
Eurelectric zwraca uwagę, że integrowanie krajowych RDB wymaga wielu działań, zwłaszcza ze strony OSP, a dobrze działające międzynarodowe RDB muszą być wspierane przez elektroniczne platformy handlowe, które umożliwią płynne przetwarzanie danych i prowadzenie rozliczeń.
Handel, zdaniem Eurelectric, powinien być prowadzony za pośrednictwem tzw. partnera centralnego (centralnego operatora rynku) w celu zapewnienia uczestnikom rynku anonimowości.
W celu maksymalnego wykorzystania RDB, handel krajowy i transgraniczny na RDB powinien być, w ocenie stowarzyszenia, w czasie możliwie najbliższym czasowi fizycznej dostawy energii. Zamknięcie rynku (bramki) powinno następować np. w czasie jednej godziny przed czasem fizycznej dostawy. Z tego powodu handel na RDB powinien być procesem ciągłym, prowadzonym 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Ponadto, OSP powinien mieć możliwość działania na rynku dnia bieżącego tak jak inni uczestnicy rynku, pod warunkiem jednak, że będą odpowiednie przepisy, a działalność handlowa operatorów będzie przejrzysta.
Czy międzynarodowy rynek dnia bieżącego zostanie otwarty już 1 stycznia 2008 roku także dla polskich uczestników, tego jeszcze nie wiadomo. Patrząc na konieczność spełnienia wielu warunków i przejście skomplikowanej procedury na drodze uruchomienia RDB można prognozować, że utworzenie tego rynku nastąpi później.
Dariusz Ciepiela